Przełom lat 60. i 70. XX wieku obfitował w polskiej telewizji w seriale. Widzowie zachwycali się przygodami czterech pancernych, pana Michała i Hansa Klossa. Były to jednak seriale historyczne (cokolwiek to znaczy). Widzom najwyraźniej brakowało serialu osadzonego we współczesności skoro domagali się czegoś „z życia”. Tak powstał pomysł nakręcenia serialu „Doktor Ewa”. Zadanie napisania scenariusza powierzono Wilhelminie Skulskiej i Janowi Laskowskiemu. Skulska miała za sobą scenariusz filmu „Autobus odjeżdża 6:20” z 1954 roku z Aleksandrą Śląską w roli głównej. Jan Laskowski był doświadczonym autorem zdjęć, ale miał też na koncie scenariusze, w tym do filmów o Annie German i Ewie Demarczyk. Reżyserię serialu powierzono Henrykowi Klubie, doświadczonemu reżyserowi i aktorowi.
Kiedy serial wszedł na ekrany wzbudził duże kontrowersje. Prasa komentowała: ”Zwykły reportaż z wiejskiej przychodni przekonałby nas, że mądrzejsi i ciekawsi przychodzą tam ludzie i bardziej skomplikowane jest ich życie". W tej sytuacji Telewizja Polska… zamówiła badanie opinii publicznej. Zadania tego podjął się Ośrodek Badania Opinii Publicznej i Studiów Programowych, a konkretnie mgr Stefania Dzięciołowska. Raport opublikowano w kwietniu 1971 roku. Badania przeprowadzono na dwóch grupach respondentów. Pierwsza z nich to mieszkańcy wytypowanych 20 powiatów. W sumie 400 osób (po 20 z każdego powiatu). Druga to 100 osób z małych miejscowości ówczesnego województwa warszawskiego. Co ciekawe, badania przeprowadzono jeszcze w trakcie emisji serialu. Dlatego opinie widzów dotyczą tylko 7 z 9 odcinków. Serial cieszył się ogromną popularnością. 55,5 proc. respondentów oglądało wszystkie odcinki! Tylko 2,5 proc. twierdziło, że nie oglądało żadnego. Wśród mieszkańców miast odsetek tych, którym serial podobał się „bardzo” lub „dość” wyniósł 61,4. Na wsi: 86,9 proc!
Badacze stwierdzili jeszcze jedną ciekawą rzecz: najwyższy odsetek lubiących serial był wśród osób z niepełnym lub pełnym wykształceniem podstawowym. Najwięcej negatywnych opinii wystawili filmowi respondenci z wykształceniem średnim lub wyższym.
Wśród osób wystawiających serialowi pozytywne oceny przeważała opinia, że przedstawia on wzorzec osobowy lekarza wiejskiego: bezinteresowny, ofiarny, łączący funkcje lekarza i opiekuna społecznego…
Niektórzy respondenci krytykowali przedstawiony w serialu zabieg przekłuwania uszu. Inni uważali, że film przedstawia wieś zacofaną i odbiegającą od rzeczywistości. Na krytykę – zdaniem badanych – zasłużyła też moralna postawa dr Ewy: nie brała łapówek… Widzom wydało się dalece odbiegające od znanej im rzeczywistości. W jednej z gazet ktoś napisał, że nawet gdyby dr Ewa truła to on i tak chciałby być jej pacjentem. Niewątpliwie jest to zasługa odtwórczyni głównej roli: Ewy Wiśniewskiej.
Dziś dylematy postawione przez autorkę badań odeszły w niepamięć. Serial ogląda się trochę jak uroczą „ramotkę”, pełną wspaniałych aktorów i pobudzającą do wspomnień. Cieszymy się, że możemy przypomnieć Państwu historię dr Ewy Lipskiej, która świeżo po studiach zamiast zostać w Warszawie i tam robić karierę decyduje się na wyjazd do Międzyborza i rozpoczęcie pracy w małym wiejskim ośrodku zdrowia.
„Dr Ewa” w TVP Historia w każdą niedzielę o 9:00.