Film powstawał przez trzy lata. W czerwcu 2010 wykonano pełną inscenizację bitwy. Była to największa inscenizacja bitwy pod Waterloo jaką kiedykolwiek ktoś zrobił, udział w niej wzięło ponad 3000 statystów w mundurach. Prace nad filmem ukończono w czerwcu 2013 roku. Reżyser Hugues Lanneau zdecydował się opowiedzieć o bitwie w najciekawszy sposób, przedstawić fakty oczami obu stron walki, od strony Napoleona jak i Wellingtona, żołnierzy francuskich i angielskich. Obaj dowódcy są w tym filmie ludźmi z krwi i kości, a nie legendami. Wszyscy uczestnicy bitwy przeżywają niesamowite emocje, prowadzą dynamiczne dyskusje i spory, rozgrywają taktycznie bitwę, planują natarcia. Zobaczymy dym z karabinów i armat, szarże kawalerii, niewidzialne kryjówki na polach, żołnierzy brodzących w błocie, marznących i moknących, rannych i szczęśliwych zwycięstwem. Zwycięska początkowo bitwa po nadejściu armii Blüchera przemieniła się w klęskę, a armia francuska przestała istnieć. Ta bitwa była jedną z najważniejszych decydujących bitew w dziejach świata, legła u podstaw nowego porządku, który na podstawie postanowień kongresu wiedeńskiego miał panować w Europie przez całe następne stulecie. Niedługo po porażce pod Waterloo Napoleon powtórnie został zmuszony do abdykacji i jako brytyjski więzień został zesłany na wyspę Świętej Heleny.