To opowieść o miłości, cierpieniu i silnej wierze, która przezwycięży największy ból. Scenariusz oparty na życiu Jeremy’ego Campa, amerykańskiego gitarzysty, wokalisty i autora piosenek, uchodzącego za gwiazdę współczesnej muzyki chrześcijańskiej. Oryginalny tytuł filmu został zaczerpnięty z piosenki Campa „I Still Believe”, którą muzyk napisał krótko po stracie ukochanej żony, zmarłej na raka. Jeremy Camp urodził się i dorastał w Lafayette w stanie Indiana. Na koncercie w Kalifornii kanadyjskiej grupy chrześcijańskiej poznaje wokalistę zespołu, z którym się zaprzyjaźnia. Jean-Luc Lajoie przedstawia mu swoją dziewczynę Melissę-Henning. Tych dwoje od razu przypada sobie do gustu, zaczynają randkować, czego nie potrafi zaakceptować zakochany w dziewczynie Jean-Luc. Melissa postanawia zakończyć ten związek. Na Boże Narodzenie Jeremy wyjeżdża do rodzinnego domu w Indianie. Ale krótko po świętach dostaje telefon od Jean-Luka, że Melissa jest bardzo chora i chciałaby go zobaczyć.

W szpitalu wyznają sobie miłość. Ona przyjmuje oświadczyny. W tym czasie Jeremy staje się sławny jako piosenkarz i autor chrześcijańskich utworów. Melissa walczy ze śmiertelną chorobą. Zakochana para nie poddaje się, kilka miesięcy później pobierają się. Kiedy wydaje się, że niebezpieczeństwo minęło i stan Melissy się poprawia, po miodowym miesiącu nagle następuje nawrót choroby. Załamany Jeremy traci wiarę w istnienie Boga, porzuca karierę, zaszywa się w samotności. Znajduje jednak kartkę napisaną przed śmiercią przez Melissę, że cierpienie nie może zniszczyć wiary, a jedynie ją umocnić. Rozdzierające serce ostatnie słowa żony, odmieniają Jeremy’ego, który postanawia nie poddawać się. To wtedy pisze piosenkę „I Still Believe”.