scenariusz i reżyseria: Jarosław Mańka. To niezwykła opowieść o majorze KGB Olegu Zakirovie, nazywanym "polskim Litwinienką", który odważył się w latach 90. na przekazanie stronie polskiej akt sprawy katyńskiej.
Major KGB Zakirov pierwszy raz o pomordowanych oficerach
polskich w Katyniu usłyszał w połowie latach 80. Do dzisiaj nie potrafi
powiedzieć, dlaczego akurat ta informacja tak bardzo go poruszyła.
Słyszał komunikat radiowy, który winą za katyńską zbrodnię obarczał
Niemców, ale jego uwadze komentarz, iż o tę zbrodnię oskarżani byli
także Rosjanie.
Postanowił sam dociec, jaka była prawda. Przez dłuższy czas skrzętnie
zbierał informacje. Po czym wykorzystując legitymację majora KGB dotarł
do "naocznych świadków" katyńskiej zbrodni. Na emerytowanych
funkcjonariuszy NKWD, protoplastów KGB, legitymacja majora KGB była
wystarczającym dowodem na to, iż ich zeznania trafią w jak najbardziej
odpowiednie ręce. Nikt z nich nie przypuszczał, iż Oleg Zakirow działa
na własną rękę, w tajemnicy przed swoimi przełożonymi w Smoleńsku.
Major Zakirov nie miał wtedy żadnych kontaktów z Polakami. Nie miał też
pojęcia, iż sprawa katyńskiej zbrodni jest dla Polski tak ważna. Był
sam i wydawało mu się, że tylko on jeden dochodzi do tego, jaka jest
prawda.
Zeznania „naocznych świadków” nie pozostawiały jednak
wątpliwości, kto był organizatorem ludobójstwa - Rosjanie. Major
wiedział, iż o jego odkryciu musi dowiedzieć się świat.Wynikami swojego
śledztwa podzielił się z lokalną prasą w Smoleńsku. Szef lokalnej
gazety postanowił wydrukować artykuł o śledztwie. Po kilku dniach do
Smoleńska zawitali także dziennikarze telewizyjnego
popularnego wówczas programu Wzgliad. Materiał filmowy został nagrany.
Jednak w nocy, przed emisją programu, taśmy filmowe z materiałem
zaginęły.
Informacje o działaniu Zakirova dotarły do konsula RP w Rosji, Michała
Żurawskiego. Późnym wieczorem zjawił się on przed drzwiami mieszkania
Zakirova razem z dziennikarką Krystyną Kurczab-Redlich. Przerażonemu
majorowi przekazał zapewnienie, iż w razie potrzeby, Polska zapewni
jemu i jego rodzinie schronienie.
Zakirov został wyrzucony ze struktur KGB. Próbowano mu też wmówić
chorobę psychiczną, tym łatwiej, iż jego rodzina zaczęła być nękana
telefonami z pogróżkami. Sam Zakirov dwukrotnie uległ
zagadkowemu wypadkowi - dwukrotnie wjechał w niego rozpędzony motocykl.
Żaden pracodawca nie chciał go także zatrudnić.
W 1998 roku Oleg Zakirov przyjechał do Polski. Przez długi
okres wraz z rodziną żył w skrajnej biedzie w Łodzi. Wtedy mógł liczyć
tylko na polskich przyjaciół – konsula Żurawskiego, dziennikarkę
Krystynę Kurczab-Redlich, a zwłaszcza pisarza Tadeusza Kisielewskiego z
Krakowa.
Po kilku latach były major KGB został jednak w Polsce
doceniony - prezydent Kwaśniewski przyznał mu polskie obywatelstwo i
comiesięczną zapomogę. Dodatkowo, za swoje śledztwo, został także
odznaczony w 2005 r..
Sam Zakirov, twierdzi, ze gdyby cofnął czas, zachowałby się tak samo,
prowadził by swoje śledztwo, bez względu na konsekwencje...
Premiera reportażu na antenie TVP Kraków zbiegła się w czasie z premierą książkową wspomnień Olega Zakirowa pt. "Obcy element" przygotowaną przez Wydawnictwo Rebis.
W czerwcu 2010 Rada Programowa TVP Kraków wyróżniła Jarosława Mańkę, autora reportażu, nagrodą za najlepszy "program publicystyczno - informacyjny".