Telewizyjna inscenizacja klasycznej już pozycji polskiej dramaturgii współczesnej. „Rozmowy przy wycinaniu lasu” miały swą prapremierę w 1975 roku w warszawskim Teatrze Kwadrat, w reżyserii Edwarda Dziewońskiego. W 1984 roku na tejże scenie sztukę wystawił sam Stanisław Tym.
Po kilkunastu latach Tym, dramatopisarz i satyryk, związany u progu kariery z STS-em (Studencki Teatr Satyryków), reżyser, scenarzysta, aktor teatralny i filmowy, zapamiętany m.in. z filmów „Rejs” Marka Piwowskiego i „Miś” Stanisława Barei, powrócił do tekstu „Rozmów przy wycinaniu lasu”, który poprzedza szczególna dedykacja: „Wszystkim karpiom w Polsce poświęcam – autor”.
Janusz Gajos (fot. Ireneusz Sobieszczuk, TVP)
Opowieść o drwalach, wiodących żywot na leśnej polanie, daje kwintesencję rzeczywistości, w której sztuka powstała, a także odnosi się do dnia dzisiejszego. Rozmowy o rybach, o tym i owym wypełniają czas drwalom, których głównym zajęciem jest czekanie. Codziennie czekają, aż przyjedzie Siekierowy i rozda im narzędzia pracy, by po zakończonej dniówce znów je zebrać. Drwale nie mogą się nadziwić, że w carskiej Rosji jeden student, co zarąbał dwie kobiety, miał swoją siekierę, całkiem na własność.
Tę historię – czort wie, czy prawdziwą – wyczytał Bimber w książce, którą wypożyczył z biblioteki. Jak 200 książek przeczyta, może wygra w nagrodę piłkę do futbola albo nawet wycieczkę, i to w obie strony. Kłopot w tym, że w bibliotece jest tylko 47 książek i trzeba parę razy obrócić. Bimber zaczyna już trzecią kolejkę i nie oszukuje, czyta naprawdę – tak jak wtedy, gdy pił, zawsze do dna, uczciwie.
Paweł Burczyk (fot. Ireneusz Sobieszczuk, TVP)
Domorosły filozof Macuga, naiwny Dunlop i lizus Zyzol chętnie słuchają różnych krwawych opowieści albo bajek o królewnach przecudnej urody i kapiących złotem pałacach. Bajki ładnie opowiada pan Siekierowy, a najładniej – pan Gajowy, tak że można słuchać na okrągło.
Pan Siekierowy właśnie przyjeżdża ze sprzętem i poufną informacją – będzie się wycinać las. Potem posadzi się kapustę, żeby przyciągnąć zające – jak przywiążą się do tych okolic, a kapusta się skończy, przyjdą do sadu obgryzać drzewa. Sady zmarnieją – i o to głównie chodzi. Bo drzewa przynoszą same straty – przepisy nakazują tępić szkodniki, a trucizna jest droga, jesienią trzeba owoce zebrać, pomyśleć o transporcie, a to też kosztuje.
Rozważania o kłopotach gospodarzy przerywa pojawienie się wniebowziętego Dunlopa, który zobaczył w lesie anioła – calutki jak ze światła był, ni to szedł, ni to płynął... Wkrótce wyjaśnia się, że nieziemskiej urody istota jest kobietą z krwi i kości. Artystka Ethalia i towarzyszący jej w podróży dziennikarz Alex Jung zabłądzili w leśnej gęstwinie.
Jerzy Turek (fot. Ireneusz Sobieszczuk, TVP)
Przejęty niespodziewaną wizytą tak niezwykłych gości Gajowy zapewnia, że służby leśne robią co mogą, wycinają las, ale inni wciąż go sadzą. Nagania swoich ludzi do roboty, choćby dla pucu. Pod ciosami siekier pada wielki dąb, ten co go jeszcze król sadził. Pod nim leży przygnieciony Dunlop, a reszta? Oczytany Bimber opowiada – reszta jest milczeniem. I śmiechem, przewrotnym i gorzkim.
Obsada: Janusz Gajos (Bimber), Paweł Burczyk (Dunlop), Bogusław Sochnacki (Macuga), Tomasz Sapryk (Zyzol), Jan Kobuszewski (Siekierowy), Jerzy Turek (Gajowy), Dorota Nowakowska (Ethalia) i Władysław Kowalski (Alex), ze specjalnym udziałem Gustawa Holoubka (Ekspert), Macieja Englerta (Ekspert), Krzysztofa Rudzińskiego (Ekspert) i Stanisława Tyma (Kierowca)
Czas: 98 min
Autor: Stanisław Tym
Reżyseria: Stanisław Tym
Scenografia: Zbigniew Prończyk
Muzyka: Jerzy Derfel
Zdjęcia: Andrzej Szulkowski
PREMIERA 4 stycznia 1999