Porzucony lata temu hotel JB przy ulicy Ujastek Mogilski najpierw został rozkradziony, później zamienił się w ruinę, a teraz w dzikie wysypisko. Ilość śmieci jest przerażająca i ciągle ich przybywa. Miłośnicy nielegalnej utylizacji odpadów upodobali sobie teren dawnego hotelu głównie na składowisko zużytych opon. To koszmarna "wizytówka" Nowej Huty. Pozostaje jednak w rękach prywatnych, więc niewiele można z nią zrobić.