TVP Historia Niedziela, 06.06.2021 Zmiany z dnia 26.05.2021 w stosunku do raportu z dnia 19.05.2021 (dodano pozycję programową) 21:30 U PANA BOGA ZA PIECEM Komedia obyczajowa, 95 min, Polska 1998 Reżyseria: Jacek Bromski Scenariusz: Zofia Miller Zdjęcia: Ryszard Lenczewski Muzyka: Henri Seroka Aktorzy: Ira Łaczina, Jan Wieczorkowski, Krzysztof Dzierma, Andrzej Zaborski, Ania Janowska, Artur Krajewski, Alicja Bach, Iwona Szczęsna, Eliza Krasicka, Małgorzata Płońska, Mieczysław Fiodorow, Ewa Sierzputowska, Babiker Artoli, Władimir Abramuszkin, Alicja Butkiewicz "Czytając pamiętniki Marii Dąbrowskiej, natknąłem się na refleksję, dotyczącą jakiejś wizyty w małym miasteczku, jakiejś kolacji w towarzystwie lekarza, proboszcza i aptekarza:"Jakaż ta prowincja duchowo samowystarczalna, jak właściwie ona nas do niczego nie potrzebuje... "Pomyślałem sobie, że jeśli mamy gdzieś szukać jakichś wartości, o których w mieście dawno zapomnieliśmy, to właśnie w prowincjonalnym miasteczku na Białostocczyźnie, cokolwiek by to znaczyło" - mówił w jednym z wywiadów Jacek Bromski. Przyczyną powstania "U Pana Boga za piecem" nie było jednak reżyserskie pragnienie apoteozy tradycyjnego polskiego etosu. To pojawiło się nieco później. Najpierw Studio Filmowe "OKO" zaproponowało Bromskiemu scenariusz, którego akcja toczy się w prowincjonalnym miasteczku. Potem reżyser przypomniał sobie o Białostockim Teatrze Lalek, który niegdyś zrobił na nim wielkie wrażenie. W efekcie większość ról w "U Pana Boga za piecem" zagrali aktorzy tej sceny, a miasteczko ze scenariusza zostało umieszczone przy wschodniej granicy i nazwane Królowym Mostem. Skoro mieszkańcy Białostocczyzny wcielili się w filmowe postacie z macierzystego regionu, to główną rolę Rosjanki mogła zagrać tylko Rosjanka. Na próbne zdjęcia w Moskwie stawiło się około pięćdziesięciu kandydatek. Rywalizację wygrała aktorka sławnego Teatru na Tagance Ira Łaczina, która, mimo młodego wieku, miała już na koncie występy po francusku i angielsku. Krytyka przyjęła komedię Bromskiego życzliwie. "W końcu na ekranach pojawiły się filmy, świadczące, że twórcy przestali się wstydzić polskiej, niekiedy żenującej, niekiedy magicznej swojskości" - donosiła prasa. Potwierdzeniem tych opinii były liczne wyróżnienia, w tym nagrody publiczności na festiwalach w Słupcy k. Konina (1999) i w Chicago (1998), Brązowe Grono na Lubuskim Lecie Filmowym w Łagowie (1998), Brązowy Granat na Festiwalu Filmów Komediowych w Lubomierzu (1999) oraz grad laurów na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku - Gdyni ("Złoty Klakier" oraz za dźwięk, drugoplanową rolę męską, scenariusz, reżyserię i inne). Wschodnią granicę Polski przekracza autobus pełen drobnych handlarzy zza Buga, udających się na przygraniczny bazar. W lesie autobus zostaje napadnięty przez bandę "reketierów", dowodzonych przez pewnego Ukraińca, kamuflującego się pod pseudonimem "Gruzin". Przestępcy zmuszają handlarzy do złożenia haraczu. Wśród pokrzywdzonych jest młoda dziewczyna Marusia. Choć w porównaniu z innymi traci stosunkowo niewiele, to jako jedyna decyduje się zawiadomić policję. Najbliżej ma do komisariatu w Królowym Moście. Jest głównym świadkiem napadu, miejscowy komisarz postanawia więc na pewien czas zatrzymać ją w miasteczku. Proboszcz, faktycznie osoba numer jeden w okolicy, umieszcza Marusię w domu młodego organisty Witka, ćwiczącego właśnie "Ave Maria" na ślub córki burmistrza. Urocza przybyszka od razu wpada chłopakowi w oko, lecz nieśmiałość uniemożliwia mu rozpoczęcie otwartych zalotów. Kiedy proboszcz odkrywa, że dziewczyna ma piękny głos, postanawia za wszelką cenę zatrzymać ją do dnia ślubu. Nie będzie to jednak łatwe, gdyż Marusia myśli przede wszystkim o odzyskaniu utraconej gotówki. Choć z drugiej strony zarówno miasteczko, jak i Witek coraz bardziej się jej podobają. (dodano pozycję programową) 23:10 JOANNA GRYZIK. ŚLĄSKI KOPCIUSZEK Reportaż, 25 min, Polska, 2020 Scenariusz: Anna Popek Zdjęcia: Jakub Jedras, Sławomir Chudowski Wykonawcy: Anna Popek(Prowadzący), Marcin Luzer W 2020 roku, w Mauzoleum rodu Schaffgothów, w Kopicach na Dolnym Śląsku została ponownie złożona w rodzinnym grobowcu hrabina Joanna von Schaffgotsch z domu Gryczik von Schomberg - Godula i jej mąż Hans Ulrych. Joanna, która zmarła równo 110 lat temu, spoczęła w mauzoleum rodzinnym w Kopicach. W 1945 roku grobowiec został splądrowany, a zwłoki jej i jej męża porzucone w okolicznym parku. Dzięki staraniom lokalnej społeczności, wolontariuszy, osób pragnących zachować pamięć o tej niezwykłej postaci w 2020 roku odbył się ponowny, uroczysty pochówek. Mauzoleum w Kopicach odrestaurowano dzięki pomocy MKiDN. Uroczystości odbyły się 20 czerwca 2020 roku w Kopicach. Wzięli w nich udział m.in. potomkowie Schaffgotschów, którzy w prostej linii są spadkobiercami piastów śląskich linii legnicko - brzeskiej. To doskonały moment, by opowiedzieć o niezwykłym życiu niezwykłej kobiety jaką była Joanna Gryczik - uboga sierota, która została hrabiną. Historia, która wydarzyła się naprawdę, wydaje się być bajką. Historia w której siła dobra odmieniła życie biednej, małej, osieroconej dziewczynki, przekształcając je w pasmo zaszczytów, splendorów bogactwa i osobistego szczęścia. Czy to możliwe? Tak. Historia ta wydarzyła się w XIX wieku na Górnym Śląsku. Być może splot tak wielu nieprawdopodobnych i korzystnych zdarzeń mógł zaistnieć po to, by szerzyć dobro i aby pokazywać, że życie można przeżyć pięknie i z pożytkiem dla innych. Do dzisiaj na Górnym Śląsku funkcjonują, ufundowane jeszcze przez Joannę szkoły, szpitale i zakłady. Materialne ślady jej aktywnego życia widoczne są w wielu miejscach od Bytomia, przez Rudę Śląską, Chebzie, Zabrze po Gliwice. Ta kobieta zmieniła nie tylko los wielu ludzi, ale także oblicze przemysłowe Górnego Śląska. Historia Śląskiego Kopciuszka, jak nazywano hrabinę Joannę Gryzik von Schomberk - Godula Schaffgotsch, jest historią niezwykłego awansu społecznego ubogiej półsieroty, pochodzącej z gminu, na tle XIX - wiecznego procesu uprzemysławiania Górnego Śląska. Joanna pomnożyła odziedziczony majątek, rozwinęła osady robotnicze, m.in. Rudę Śląską, Chebzie, Orzegów na Górnym Śląsku, dbając o równy rozwój swoich licznych zakładów, jak i o edukację i zabezpieczenie socjalne, pracujących w nich robotników. Wspaniałe dzieła, które pozostawiła po sobie i które możemy oglądać do dziś, wypływały zarówno z jej charakteru, jak i ze sposobu, w jaki została wychowana.