TVP Kultura Czwartek, 19.08.2021 09:10 MÓJ NIKIFOR Film biograficzny, 95 min, Polska 2004 Reżyseria: Krzysztof Krauze Scenariusz: Joanna Kos, Krzysztof Krauze Zdjęcia: Krzysztof Ptak Muzyka: Bartłomiej Gliniak Aktorzy: Krystyna Feldman, Roman Gancarczyk, Jerzy Gudejko, Jowita Miondlikowska, Lucyna Malec, Katarzyna Paczyńska, Karolina Paczyńska, Magda Celówna, Ewa Wencel Tytuł "Mój Nikifor" sugeruje bardzo subiektywne, autorskie spojrzenie reżysera na postać Epifaniusza Dworniaka, łemkowskiego artysty żyjącego w Krynicy i tam zmarłego w 1968 r. , jednego z pięciu najbardziej znanych prymitywistów w dziejach malarstwa. Tymczasem film jest opowieścią nie tyle o Nikiforze, co o Marianie Włosińskim, krynickim artyście malarzu, który przez ostatnich dziewięć lat życia Nikifora, gdy ten miał otwartą gruźlicę, opiekował się nim z wielkim oddaniem, poświęcając dla niego nie tylko własną karierę, ale przede wszystkim życie osobiste. To właśnie o nim i o jego Nikiforze opowiada niezwykły film Krzysztofa Krauzego. Niezwykły z wielu względów: po pierwsze tytułową postać zagrała rewelacyjnie kobieta Krystyna Feldman, dla której Nikifor okazał się rolą życia i sędziwa aktorka (dzięki charakteryzacji uderzająco podobna do odtwarzanego bohatera) słusznie zebrała za swoją kreację dziesiątki nagród, w tym nagrodę za najlepszą rolę kobiecą na FPFF w Gdyni w 2004 r. Po drugie, dzięki wspaniałym zdjęciom Krzysztofa Ptaka Krynica wygląda w tym filmie pięknie jak nigdy. Po trzecie, ścieżka dźwiękowa zarówno muzyka Bartłomieja Gliniaka, jak i starannie dobrane piosenki z lat 60. pozwoliły odtworzyć klimat tamtych lat i nadać całości nostalgiczny, poetycki ton. Krynica, 1960. W mieszczącej się przy deptaku pracowni Mariana Włosińskiego zjawia się pewnego dnia Nikifor i jakby nigdy nic rozpakowuje swój warsztat malarski. Drobny, schorowany staruszek, na pół głuchy i ledwo mówiący, analfabeta, mieszkający w fatalnych warunkach na obrzeżach miasta, nigdy nie miał własnej pracowni, nie stać go było na porządne przybory malarskie, płótno czy karton do malowania. Tworzył na czym się dało, często na odwrocie druków czy kawałkach opakowań. Teraz nie widzi nic złego w fakcie, że zajmie sobie ciepły wygodny kąt, potrzeba tworzenia jest jedyną, która ma dla niego znaczenie. Nie zwraca przy tym uwagi, że jego pojawienie się całkowicie burzy spokojne, uregulowane życie Włosińskiego, który początkowo próbuje się pozbyć natrętnego gościa. Nie mając jednak sumienia wyrzucić go na bruk, usiłuje odnaleźć jego rodzinę. Odkrywa, że Nikifor żyje całkowicie samotnie, mieszka kątem u obcych ludzi. Nie ma nawet metryki, a więc z punktu widzenia prawa... nie istnieje. Włosińskiemu udaje się tylko ustalić, że pochodzi z matki niemowy i nieznanego ojca (krynicka plotka głosi, że był nim Gierymski). Marian Włosiński nie należy do entuzjastów malarstwa ludowego. Sam skończył krakowską ASP, wierzy, że w końcu sam odniesie sukces artystyczny, chociaż na razie częściej tworzy dekoracje na akademie ku czci niż prawdziwe obrazy. W miarę jak poznaje Nikifora, zaczyna doceniać jego dzieło. Widzi jego żarliwą wiarę, a zarazem duchową wolność, niezależność od opinii, kompletny brak zainteresowania doczesnością, dobrami materialnymi, zaszczytami. Sam głęboko zniewolony przez malarskie wykształcenie, uzależniony do malarskiej tradycji, od ocen i sądów, od marzeń o sukcesie i materialnej stabilizacji uświadamia sobie z bolesną oczywistością, że jego własny talent nie dorównuje geniuszowi zaniedbanego, ułomnego, pogardzanego starowiny. Gdy okazuje się, że Nikifor ma otwartą gruźlicę, dzielący z nim pracownię Włosiński staje przed kolejnym problemem: ryzykuje nie tylko własne zdrowie, ale i zdrowie swojej rodziny żony i dzieci. Co gorsza, Nikifor nie chce iść do szpitala: szkoda mu czasu, który może przeznaczyć na malowanie. Aby go tam umieścić, Włosiński musi przejąć nad nim opiekę prawną. Na wieść o tym, żona, która już wcześniej była przeciwna kontaktom męża z Nikiforem, przenosi się wraz z dziećmi do Krakowa. Nie pomagają tłumaczenia, że Nikifor jest umierający i ta opieka pSiedem lat później Nikifor, dzięki trosce lekarzy i Mariana, nadal żyje. Razem z Włosińskim jedzie do Warszawy, gdzie szykuje się jego największy polski triumf: w Zachęcie ma zostać otwarta wielka, retrospektywna wystawa jego prac. Obaj malarze pozostaną razem już do końca. 11:00 NAJWAŻNIEJSZY DZIEŃ ŻYCIA - ODC. 1/9 - USZCZELKA Serial obyczajowy, 55 min, 9 odc. , Polska 1974 Reżyseria: Andrzej Konic Scenariusz: Andrzej Zbych Zdjęcia: Antoni Wójtowicz Muzyka: Waldemar Kozanecki Aktorzy: Kazimierz Wichniarz, Henryk Bąk, Maria Grabowska, Edmund Fetting, Ryszard Pietruski Bohaterem tego filmu z serii "Najważniejszy dzień życia" jest dyrektor dużego zakładu produkcyjnego. Człowiek energiczny, pełen inicjatywy, żyje pracą i sprawami fabryki, nie oszczędza swych sił i czasu. Wykorzystuje wszelkie sposoby i znajomości, aby osiągnąć sukces produkcyjny. Jednak stosowane przez niego metody działania stoją w sprzeczności z wymogami nowoczesnej organizacji pracy. Dyrektor Aleksander Sochacki zna wszystkich w mieście i resorcie. Wie, jakie są realia gospodarki nakazowo - rozdzielczej i jak się w nich poruszać, by jego zakład mógł w miarę stabilnie funkcjonować. Przekupuje więc kooperantów, dając im mieszkania przeznaczone dla własnych pracowników. Aby jednak za bardzo nie drażnić podwładnych, na otarcie łez załatwia im atrakcyjne wczasy, wyłudzone od innego zakładu. Z kolei za brakujące uszczelki jest gotów oddać premie, które wcześniej już obiecał pracownikom. Takim manipulacjom w przedsiębiorstwie przeciwstawia się młody wiceprzewodniczący Rady Zakładowej. Postanawia bronić praw i przywilejów pracowników. Narasta konflikt między nim a dyrektorem. 12:10 NAJWAŻNIEJSZY DZIEŃ ŻYCIA - ODC. 2/9 - GRA Film obyczajowy, 63 min, Polska 1974 Reżyseria: Andrzej Konic Scenariusz: Andrzej Zbych Zdjęcia: Antoni Wójtowicz Muzyka: Waldemar Kazanecki Aktorzy: Ryszarda Hanin, Marian Kociniak, Joanna Jędryka, Piotr Kejna, Joanna Rostocka, Wanda Łuczycka, Krzysztof Kowalewski, Włodzimierz Kwaskowski, Andrzej Fogiel, Janusz Bukowski i inni Melania Kicała przeprowadza się do swojej córki i zięcia do Warszawy. Danuta i Stefan Kozłowscy pracują naukowo, uważają, że z matką, która dotychczas mieszkała na wsi, nie ma o czym rozmawiać. Melania czuje się zagubiona i samotna, zaczyna czytać książki historyczne. Wreszcie zgłasza się do teleturnieju "Wielka gra" z dziedziny mitologia Greków i Rzymian i wygrywa główną nagrodę. Odtąd córka i zięć patrzą na nią innymi oczyma. 13:30 HITLER KONTRA PICASSO (HITLER VERSUS PICASSO AND THE OTHERS) Film dokumentalny, 92 min, Włochy, 2018 Reżyseria: Claudio Poli Scenariusz: Sabina Fedeli, Arianna Marelli "Hitler kontra Picasso" (Hitler kontra Picasso i reszta) to opowieść o nazistach i sztuce modernistycznej, którą naziści w 1937 roku uznali za zdegenerowaną, ale pracowicie konfiskowali i zbierali w prywatnych kolekcjach. Narracja krąży wokół trzech kluczowych wątków. Pierwszym z nich jest słynna wystawa Sztuka zdegenerowana, którą 9 lipca 1937 roku reżim nazistowski zorganizował w Monachium. Znalazło się na niej 650 dzieł sztuki skonfiskowanych z 32 niemieckich muzeów i domów prywatnych kolekcjonerów. Prace artystyczne zostały wybrane spośród nowoczesnych trendów w sztuce, które nie były zgodne z propagowaną przez hitlerowców ideą piękna. Następnie Anne Sinclair, reporterka Huffington Post, opowiada historię swojego dziadka, Paula Rosenberga, jednego z najciekawszych właścicieli galerii i handlarza dziełami sztuki początku XX wieku. Finałowa opowieść ma miejsce 22 września 2010 roku, kiedy to odbyło się spotkanie ze starszym niemieckim dżentelmenem, Corneliusem Gurlittem. Jego ojciec, Hildebrand, był słynnym marszandem Hitlera. Choć w 1930 roku jako mieszaniec drugiego stopnia i miłośnik modernizmu stracił stanowisko szefa muzeum Zwickau, Gurlitt zdobył zaufanie nazistów i otrzymał zadanie zbierania w okupowanej zachodniej Europie obrazów dla wielkiego muzeum sztuki w Linzu, które tworzono z polecenia Hitlera. (źródło: kinomuranow.pl) 15:15 POŁĄCZENI Film dokumentalny, 19 min, Polska, 2018 Reżyseria: Aleksandra Maciejczyk Scenariusz: Aleksandra Maciejczyk Zdjęcia: Maciej Edelman Krótki film dokumentalny. Obserwujemy parę 50 - latków - Krzysztofa i Wiolę podczas jazdy na nartach. Krzysztof jest niewidomy, a Wiola jest jego przewodniczką. Wcześnie rano przygotowują się do jazdy. Krzysztof montuje na kaskach zestawy bluetooth, które połączą ich ze sobą. Wjeżdżają na szczyt góry wyciągiem krzesełkowym. Im wyżej się znajdują, tym więcej dowiadujemy się o ich życiu. Jednocześnie zmieniają się warunki atmosferyczne, gęstnieje mgła opadająca na stok. Kiedy Wiola i Krzysztof w końcu docierają na szczyt, muszą się odnaleźć i połączyć we mgle. Krótka, prosta forma dokumentalna o miłości. (ŹRÓDŁO: polishshorts.pl) 15:40 KONCERT NA 707 ULIC Artystyczne/estradowe (widowisko), 45 min, Polska, 1969 Reżyseria: Ryszard Pluciński Scenariusz: Jerzy Kleyny Zdjęcia: Mieczysław Jahoda Wykonawcy: Fryderyka Elkana, Maciej Kossowski, Wacław Kisielewski, Marek Tomaszewski, Zespół Alibabki, Zespół Hagaw, Zespół No To Co, Zespół Novi Singers Aktorzy: Małgorzata Zielińska, Piotr Nardell Ulicami Warszawy wędruje para bohaterów w malowniczej scenerii polskiej złotej jesieni. Ich przygody zostały urozmaicone występami najpopularniejszych zespołów wokalnych i muzycznych, wybitnych piosenkarzy i tancerzy. (filmpolski.pl) 16:40 HISTORIA KINA W POPIELAWACH Dramat, 95 min, Polska 1998 Scenariusz i reżyseria: Jan Jakub Kolski Zdjęcia: Krzysztof Ptak Muzyka: Zygmunt Konieczny Aktorzy: Krzysztof Majchrzak, Bartosz Opania, Grażyna Błęcka - Kolska, Michał Jasiński, Tomasz Krysiak, Franciszek Pieczka, Mariusz Saniternik, Joanna Pierzak, Izabella Bukowska, Maria Gładkowska, Jan Nowicki, Anna Biernacka, Edward Kusztal, Aleksander Bednarz, Bogusław Nobielski, Maria Wójcikowska, Zdzisław Reczyński, Michał Szkóp i inni "Nie poddaję się oczekiwaniom widzów. Tym, co kontroluje moją pracę, jest wewnętrzne przekonanie o słuszności, uczciwości i serdeczności tego, co robię. Jeśli to się zrymuje z oczekiwaniami widzów, proszę uprzejmie. Jeżeli się nie zrymuje - przepraszam. Na zapotrzebowanie społeczne niech odpowiadają moi zdolniejsi koledzy. W każdym filmie zabiegam, żeby odkrywać dla siebie coś nowego. Nie chcę powtarzać światów, które już wykreowałem. Nie sądzę, żebym stał w miejscu. Widzom mogę powiedzieć tyle: przyjdźcie na ten film, a zobaczycie, jak wiele zdarzyło się ostatnio" - deklarował w jednym z wywiadów Jan Jakub Kolski. To słowa niezwykłe w czasach dominacji filmowej komercji i podporządkowania X Muzy dogmatowi zysku. Przypominające, że prawdziwa sztuka jest w swej istocie elitarna. Dąży nie do schlebiania masowym gustom (to domena, demokratycznej z natury, rozrywki), lecz odkrywania nieznanych obszarów piękna, poszerzania granic ludzkiej wyobraźni i wrażliwości. Często też staje się widzialnym świadectwem poszukiwania przez artystę własnego miejsca w rzeczywistości, budowania przezeń oryginalnej wizji świata. Dotychczasowy dorobek twórczy Jana Jakuba Kolskiego dobitnie potwierdza tę regułę. Kolejne filmy reżysera, od debiutanckiego "Pogrzebu kartofla" aż po "Historię kina w Popielawach", dowodzą z jednej strony przywiązania do pewnych motywów i pejzaży, z drugiej zaś pokazują duchowy rozwój ich twórcy, jego zmagania z własnymi obsesjami i kompleksami. Fabuła "Historii kina w Popielawach" rozgrywa się również w scenerii znanej z wcześniejszych obrazów Kolskiego (malownicze pola, dalekie horyzonty, wiejskie chałupy) i wśród "znajomych" typów ludzkich (nieudaczni, ułomni, wewnętrznie niespełnieni mężczyźni; kobiety cierpiące z powodu nieszczęśliwej miłości). Krąży też wokół bliskich reżyserowi tematów: czasu, przeznaczenia, bólu, miłości. "Historia..." stanowi jednak również zamknięcie pewnego etapu twórczych poszukiwań Kolskiego. "Jest ostatnim z serii filmów, w których dokonywałem osobistych rozliczeń ze światem" - jak mówił w jednym z wywiadów. To z jednej strony zwiastun rozluźnienia więzów z wypracowaną przez lata estetyką, z drugiej zaś utwór bardzo osobisty, nawiązujący do rzeczywistych dziejów przodków artysty. "W mojej prywatnej historii rodzinnej cztery pokolenia zapisywały kartę pod nazwą"film", prawie od początku, odkąd kino istnieje. Prababka na początku wieku miała jedno z pierwszych kin w Łodzi"Theatre Optique Parisien", dziadek był producentem filmowym, przedstawicielem firm Fox, Metro Goldwyn Meyer, Paramount. Ojciec - montażysta filmowy, siostra - montażystka, ja - też filmowiec. Ale nie znalazłem dość odwagi czy nieskromności, żeby opowiadać wprost tę historię. Ukryłem więc moich antenatów za postaciami filmowymi" - zwierzał się swego czasu reżyser. Narratorem tytułowej "historii" jest dziesięcioletni Staszek Szewczyk, wychowany wprawdzie w mieście, lecz uczący się w wiejskiej szkole w Popielawach, skąd pochodzą jego dziadkowie. W pamiętniku, który pisze, bardzo wiele miejsca zajmuje zasłyszana historia barwnego, głośnego w okolicy, kowalskiego rodu Andryszków. Zaczyna się ona od Józefa Andryszka, zwanego Pierwszym. W XIX wieku zbudował on kinomaszynę, zanim jeszcze to samo uczynili na Zachodzie bracia Lumiere. Poprzez następne pokolenia saga rodzinna dochodzi do lat sześćdziesiątych XX wieku, czyli losów Józefa Andryszka Szóstego, zwanego Szustkiem, który marzy o odtworzeniu wynalazku swego przodka. Stanowczo sprzeciwia się temu jego ojciec, uważając, że kinomaszyna była przez lata przekleństwem rodu. W ten sposób pod ręką Kolskiego fascynująca historia rodzinna splata się nierozerwalnie z rozważaniami o fenomenie kina. Liczne wyróżnienia polskie i zagraniczne, w tym m.in. Złote Lwy w Gdańsku - Gdyni (1998) za najlepszy film roku oraz nagrody dla Krzysztofa Majchrzaka (pierwszoplanowa rola męska), Kazimierza Rozwałki (produkcja) i Jana Jakuba Kolskiego (nagroda Kin Studyjnych); Syrenka Warszawska (1998); Brązowe Grono na LLF w Łagowie (1998); Grand Prix dla filmu na Międzynarodowym Spotkaniu Kina i Telewizji - Kino Pełnoekranowe w Genewie (1999); Srebrny Witeź na MFF Słowiańskich i Prawosławnych w Moskwie (1999) oraz Grand Prix na Festiwalu Alte Adria Cinema w Trieście (1999) dla Jana Jakuba Kolskiego. 18:30 SERIALOWA NOSTALGIA - TRZY SZALONE ZERA - ODC. 2 - RODZICE MARZEŃ (RODZICE MARZEŃ) Serial dla młodych widzów, 26 min, Polska/Niemcy 1999 Reżyseria: Wiktor Skrzynecki Scenariusz: Marek Kreutz, Klaus Peter Wolf Zdjęcia: Grzegorz Kędzierski Muzyka: Stanisław Syrewicz Aktorzy: Joanna Jabłczyńska (Ola), Sebastian Świąder (Oskar), Grzegorz Ruda (Olaf), Anna Polony (Babcia), Jerzy Kamas (Alfred), Katarzyna Skrzynecka, Krzysztof Wakuliński, Cezary Morawski, Grażyna Wolszczak, Monika Świtaj, Jerzy Mika, Zdzisław Wardejn, Tadeusz Kwinta, Marek Barbasiewicz, Andrzej Blumenfeld, Tomasz Burczyk, Tomasz Dedek i inni Olaf informuje Olę i Oskara, że ojciec nieodwołalnie polecił mu zlikwidować akwaria w garażu. Oskar wyznaje, że ma podobne kłopoty: tata wyznaczył mu termin, do którego musi usunąć z garażu pracownię wynalazków. Ola postanawia pomóc przyjaciołom. Naradza się ze swoim tatą, znanym iluzjonistą i magikiem, co zrobić, żeby chłopcy nie stracili pracowni. W ten sposób powstaje plan, do realizacji którego cała trójka przystępuje z wielkim zapałem. Ceniony hodowca ryb i akwarysta, Janus, za namową Trzech Zer odwiedza rodziców Olafa, by przeprowadzić z nimi wywiad, gdyż zostali wytypowani przez uczniów do udziału w konkursie radiowym na "Rodziców marzeń". Nagrodą dla zwycięzcy ma być samochód. Zachwycony tą wiadomością ojciec Olafa pozwala, by akwaria pozostały w garażu. Trzy Szalone Zera gratulują sobie sukcesu. Popełniają jednak błąd i ich podstęp zostaje zdemaskowany. Olaf natychmiast musi opuścić garaż. Tymczasem Ola ponownie radzi się taty, co począć w tej trudnej sytuacji. Ten podpowiada jej, by propozycję konkursu na "Rodziców marzeń" zgłosiła w miejscowej rozgłośni radiowej. Redaktorom podoba się pomysł. Audycja trafia na antenę, a pracownie chłopców mogą nadal funkcjonować w przydomowych garażach. 19:05 SERIALOWA NOSTALGIA - TRZY SZALONE ZERA - ODC. 3 - ŻEGNAJ NADZIEJO (ŻEGNAJ NADZIEJO) Film dla młodych widzów, 26 min, Polska/Niemcy 1999 Reżyseria: Wiktor Skrzynecki Scenariusz: Marek Kreutz, Klaus Peter Wolf Zdjęcia: Grzegorz Kędzierski Muzyka: Stanisław Syrewicz Aktorzy: Joanna Jabłczyńska, Sebastian Świąder, Grzegorz Ruda, Anna Polony, Jerzy Kamas, Katarzyna Skrzynecka, Krzysztof Wakuliński, Cezary Morawski, Grażyna Wolszczak, Monika Świtaj, Jerzy Mika, Zdzisław Wardejn, Tadeusz Kwinta, Marek Barbasiewicz, Andrzej Blumenfeld, Tomasz Burczyk, Tomasz Dedek i inni Z ostatniego rejsu wraca do domu Alfred, przyjaciel babci Oli. Obiecuje Trzem Szalonym Zerom wakacyjną wyprawę w nieznane. Ola zachęca Olafa i Oskara do zbierania pieniędzy na podróż. Wpadają na pomysł, że będą sprzedawać "czarodziejskie" pałeczki. Ustawiają kram na placu w miasteczku, ale w prowadzeniu interesu przeszkadza im profesor Turban, który żąda aresztowania Zer za nielegalny handel i "nabijanie ludzi w butelkę". Tymczasem ojciec Olafa, zirytowany kolejnym wysokim rachunkiem za energię elektryczną, wyłącza prąd w garażu. Wszystkie rybki, również te najwspanialsze okazy, duszą się z powodu braku tlenu. Ojciec jednak w porę uświadamia sobie skutki swojego posunięcia i do tragedii nie dochodzi. Ola po kolejnej "magicznej" rozmowie z ojcem podsuwa kolegom pomysł, by akwaria Olafa przenieść na łódź Alfreda. Przyjaciele biorą pod rozwagę tę propozycję. Radość Oli z powrotu Alfreda do domu zostaje zakłócona przez wyjazd mamy, aktorki, na kolejne tournee, i taty, iluzjonisty, na występy. Dziewczynka znów zostaje tylko z babcią. Trójka przyjaciół i babcia czekają na pomoście na Alfreda, który płynie w ich kierunku swoją łodzią o imieniu "Monika". By uatrakcyjnić spotkanie, Alfred wystrzeliwuje w powietrze pióropusze sztucznych ogni. Wszyscy są tak zaaferowani tym widowiskiem, że nikt nie zauważa nadpływającego kutra. Statek, by się nie zderzyć z "Moniką" spuszcza na linie tratwę, która uderza w burtę łodzi. Alfred i jego papuga w klatce wpadają do wody, a Trzy Zera ruszają im na ratunek. Kiedy szczęśliwie docierają do brzegu, spostrzegają, że "Monika" pogrąża się w wodzie. 19:35 MUZEUM POLSKIEJ PIOSENKI - /18/ - "KOCHAĆ" - PIOTR SZCZEPANIK Felieton, 9 min, Polska, 2013 Reżyseria: Tomasz Knittel Scenariusz: Tomasz Knittel W programie historia piosenki "Kochać". 20:00 ZŁOTA SETKA TEATRU TELEWIZJI - GARDEROBIANY Teatr, 134 min, Polska, 1991 Przekład: Michał Ronikier Reżyseria: Maciej Wojtyszko Zdjęcia: Włodzimierz Głodek Aktorzy: Igor Przegrodzki, Jerzy Schejbal, Grażyna Krukówna, Mirosława Lombardo, Ewa Skibińska, Cezary Kussyk, Stanisław Melski, Albert Narkiewicz, Wojciech Dąbrowski Sztuka znanego dramatopisarza i scenarzysty Ronalda Harwooda. Spektakl w reżyserii Macieja Wojtyszki został zaliczony do Złotej Setki Teatru Telewizji. "Żadna z postaci w tej sztuce nie jest wiernym portretem prawdziwej osoby" - zastrzegał się Ronald Harwood po premierze sztuki w Royal Exchange Theatre w Manchesterze. Dociekliwym dziennikarzom i krytykom trudno było jednak uwierzyć w czysto fikcyjną proweniencję wielu scen i scenek z życia zespołu grywającego repertuar szekspirowski w prowincjonalnych teatrach. Harwood przez kilka lat był członkiem takiej aktorskiej społeczności, kierowanej przez wybitnego angielskiego tragika Donalda Wolfita. Co więcej, był jego garderobianym, a potem biografem. Nie da się zaprzeczyć, że moje wspomnienia z czasów, kiedy każdy wieczór spędzałem w garderobie Wolfita, były częściowo inspiracją tej sztuki. Byłem jednym z tych, którzy robili burzę w "Królu Learze" i choć zawsze bardzo się staraliśmy, nigdy nie była ona dość głośna dla Wolfita, podobnie jak dla Sira". Harwoodowi nie chodziło jednak wcale o zaprezentowanie prawdziwej historii. Stworzył wspaniałą konstrukcję, którą aktorskie osobowości mogą dowolnie ukształtować i dopełnić. Za każdym razem powstanie nowa jakość, nie zakłócając w niczym koncepcji autora. Harwood nie ma bowiem ambicji moralisty ani filozofa. Dwuznaczne relacje między życiem a grą doczekały się już tylu interpretacji, że trudno w tej dziedzinie powiedzieć coś istotnego, nie ocierając się o banał czy tautologię. Kunszt w operowaniu teatralnym tworzywem poświęcił więc nie Teatrowi lecz teatrowi: osobliwej, barwnej społeczności poddanej wyższemu niż gdzie indziej ciśnieniu ambicji. Trudno tu o demokrację czy tzw. boską sprawiedliwość. Z góry wiadomo, komu dostało się więcej w prezencie od Matki Natury. Wiedza o takim, a nie innym urządzeniu świata rzadko uwalnia od marzeń, a skazanych na klęskę od prób wyrównania rachunków z losem. Tajemnica talentu, potencja twórcza, ile jest warta praca, której efektów nie ożywia iskra geniuszu? Sir i Norman w przedstawieniu Macieja Wojtyszki są kolejnymi przykładami żywotności tekstu Harwooda. Igor Przegrodzki i Jerzy Szejbal stanowią parę, w której wzajemnym stosunku mieszczą się wszystkie relacje: pan służący, kat ofiara, i również ta, która powstaje między człowiekiem świadomym swojego wpływu na innych i tym, który nie jest w stanie oprzeć się wybitnej osobowości. Mieszanina miłości, litości, fascynacji i nienawiści. Okrucieństwo i autentyczne ludzkie przejęcie się cierpieniem innych. Bez szarży, zbędnej ekspresji, niepotrzebnej błazenady - stonowany spektakl potwierdza tkwiącą w tekście Harwooda szansę dla aktorskich osobowości. Widać to szczególnie wyraźnie w rolach drugoplanowych: oschła inspicjentka, gwiazda, z rezygnacją rejestrująca przejawy nadchodzącej starości, ambitny kaleka, wrażliwy, żyjący nadzieją na życiową rolę statysta, młoda adeptka, która taką szansę faktycznie posiada - bez nich nie istniałby teatr, ten, w którym rozgrywa się spektakl i ten, w którym Sir jest dłużnikiem wszystkich, którzy pozostając w cieniu, pozwalają rozbłysnąć jego talentowi. 22:25 TAMTE LATA, TAMTE DNI - JANUSZ OLEJNICZAK Dysk./wywiad/debata, 24 min, Polska, 2021 Reżyseria: Joanna Makowska Scenariusz: Joanna Makowska, Marta Perchuć - Burzyńska Wykonawcy: Marta Perchuć - Burzyńska (prowadząca) Marta Perchuć - Burzyńska rozmawia z wybitnymi artystami o dzieciństwie, domu rodzinnym i najważniejszych doświadczeniach, które w istotny sposób wpłynęły na ich życie i drogę twórczą. Rozmowy realizowane są w miejscach, które dla bohaterów programu mają największe znaczenie sentymentalne. Tym razem w podróż do krainy dzieciństwa i młodości zabiera nas wybitny pianista Janusz Olejniczak. 22:55 CZWARTKOWY KLUB FILMOWY - WSTĘP DO FILMU - CZŁOWIEK NA TORZE Dysk./wywiad/debata, 5 min, Polska, 2021 Łukasz Jasina rozmawia z krytykiem filmowym Łukaszem Adamskim o filmie "Człowiek na torze" w reż. Andrzeja Munka. 23:00 CZWARTKOWY KLUB FILMOWY - CZŁOWIEK NA TORZE Dramat psychologiczny, 82 min, Polska 1956 Reżyseria: Andrzej Munk Scenariusz na podstawie opowiadania Jerzego Stefana Stawińskiego: Jerzy Stefan Stawiński, Andrzej Munk Zdjęcia: Romuald Kropat Aktorzy: Zygmunt Maciejewski, Zygmunt Zintel, Zygmunt Listkiewicz, Kazimierz Opaliński, Roman Kłosowski, Kazimierz Fabisiak, Ludosław Kozłowski, Janusz Bylczyński, Stanisław Marzec-Marecki, Józef Para Z hukiem i gwizdem, wśród kłębów pary i rytmicznego łoskotu pędzi nocny pociąg. Pasażerowie spokojnie odpoczywają w swoich przedziałach. Jedni rozmawiają, drudzy drzemią, inni spoglądają przez szyby wagonów w mrok. Z przodu, w lokomotywie, wre praca. Półnagi, mokry od potu i czarny od sadzy palacz wrzuca do rozżarzonego paleniska kolejną szuflę węgla. Piętnaście atmosfer w kotle na paliwie kiepskiej jakości - maszyniści są z siebie dumni. Ale teraz można będzie zmniejszyć ciśnienie i prędkość, w okolicach miejscowości Lemiesze poziom gruntu lekko opada. W oddali majaczy już sygnał na semaforze. Nagle w snopie światła reflektora lokomotywy skierowanego na tory pojawia się ludzka sylwetka. Człowiek na torze! - maszyniści błyskawicznie zaciągają hamulce. Z głośnym piskiem i zgrzytem pociąg zaczyna zwalniać. Potężny wstrząs zrzuca pasażerów z siedzeń. Podnoszą się z podłogi, złorzeczą obsłudze za tak gwałtowne hamowanie. Ale zanim rozpędzona wielosettonowa masa stanie, lokomotywa przetacza się ponad stojącym na torach. Kolejarze już biegną na tył pociągu, gdzie leży martwy człowiek. To Orzechowski! - poznają na pierwszy rzut oka starego maszynistę. Dostrzegają także coś więcej. Na semaforze pali się tylko jedno światło zamiast dwóch, nakazujących zwolnienie przed zwrotnicami. Rozpoczyna się śledztwo. Zawiadowca stacji, Tuszka, podejrzewa, że był to sabotaż w celu wykolejenia pociągu. Pomiędzy nim a maszynistą od dawna trwał konflikt. Orzechowski, który lokomotywy prowadził jeszcze przed wojną, nie chciał podporządkować się zarządzeniom Tuszki w sprawie oszczędzania paliwa. Buntował też ludzi, był wyniosły i nieprzyjemny dla podwładnych - wspomina zawiadowca. Ale zeznania młodego maszynisty Staszka Zapory, niegdyś pomocnika Orzechowskiego, przeczą temu. Orzechowski był wymagający i skrupulatny, trudny w pożyciu, ale fachowiec i uczciwy człowiek - zapewnia Zapora. Przed śledczymi stoi trudne zadanie. Czy to Orzechowski zgasił światło w semaforze? Czy był to sabotaż, czy przykład niedbalstwa? Czemu stary maszynista stanął na torach przed pociągiem, czekając na pewną śmierć? Powstały w 1956 roku film Andrzeja Munka przez wielu krytyków jest uznawany za arcydzieło naszej kinematografii. Reżyser, jeden z głównych przedstawicieli "polskiej szkoły filmowej", twórca "Eroiki", "Zezowatego szczęścia" i "Pasażerki", posługując się oszczędnymi środkami nakreślił wyraziste sylwetki bohaterów dramatu. Uwagę zwraca wybitna kreacja, jaką stworzył Kazimierz Opaliński jako maszynista Orzechowski. 00:35 BERLIN LIVE - THE DAMNED (BERLIN LIVE - THE DAMNED) Koncert, 59 min, Niemcy, 2016 Reżyseria: Hannes Rossacher Wykonawcy: The Damned Cykl koncertów, które od lat odbywają się regularnie na scenie berlińskiego klubu SchwuZ i są transmitowane w całej Europie. To mieszanka stylów współczesnej muzyki, wykonana w wyjątkowym klimacie nocnego życia Berlina. Występy poprzedzone są krótkimi wywiadami z artystami. W kolejnej odsłonie "Berlin Live" wystąpiła brytyjska grupa punkrockowa "The Damned", założona w Londynie w 1976 roku. To kultowy zespół, który wydał pierwszy punkowy singiel w Wielkiej Brytanii. The Damned wykonają m.in. utwory "Neat, Neat, Neat", "Melody Lee" i "Street of Dreams". 01:50 NOCNY DOKUMENT - JUTRO ALBO POJUTRZE (MINDING THE GAP) Film dokumentalny, 89 min, USA, 2019 Reżyseria: Bing Liu Film dokumentalny nominowany do Oscara. W Rickford, w stanie Illinois, w samym sercu amerykańskiego pasa rdzy, trzej przyjaciele: Zack, Keire i reżyser filmu Bing spędzają wolny czas na jeżdżeniu na deskorolce po mieście i imprezowaniu. Silne i głębokie relacje tych trzech młodych mężczyzn i ich dorastanie są rdzeniem filmu stworzonego przez jednego z nich z młodzieńczą energią, choć jednocześnie imponującym poziomem dojrzałości. I choć film kręcony był początkowo w sposób spontaniczny, jako czysta rejestracja codzienności, trzech młodych zaprzyjaźnionych ze sobą deskorolkarzy, to w efekcie stał się poruszającym zapisem procesu ich dorastania i konieczności podejmowania trudnych życiowych decyzji. Wolność otwiera drogę do odpowiedzialności i dojrzałości. (źródło: Millennium Docs Against Gravity)