TVP Historia Poniedziałek, 23.08.2021 Zmiany z dnia 25.08.2021 w stosunku do raportu z dnia 04.08.2021 (dodano pozycję programową) 01:05 SZEROKIE TORY - PLAC CZERWONY Reportaż, 23 min, Polska, 2010 Scenariusz: Barbara Włodarczyk Pierwszy z cyklu reportaży Barbary Włodarczyk pokazujących codzienne życie mieszkańców byłego ZSRR przez pryzmat zmian, jakie się tam dokonały po przemianach ustrojowych. Każdy z reportaży opowiada o jednym dniu z życia wybranego bohatera, którego losy odzwierciedlają znaki czasu i przemian. Tym razem autorka cyklu towarzyszy z kamerą 57 - letniemu Aleksandrowi Karbyszewowi, który od kilkunastu lat codziennie wciela się w postać wodza bolszewickiej rewolucji, Włodzimierza Lenina. W centrum Moskwy, na placu Maneżowym, przylegającym do placu Czerwonego, w przebraniu pozuje do zdjęć. Oczywiście robi to za pieniądze, bo jak sam mówi: "teraz mamy kapitalizm i za wszystko trzeba płacić"!. Na jego uderzające podobieństwo do Lenina zwrócili Karbyszewowi uwagę koledzy, a on postanowił wykorzystać daną mu przez los szansę. Miał trzydzieści kilka lat, kiedy porzucił pracę w Taszkiencie w fabryce futer i jako wódz rewolucji ruszył na podbój Moskwy. Jest w stolicy doskonale znany, jedni go podziwiają, ale są i tacy, którzy nienawidzą. Aleksander Karbyszew zaczyna dzień od niewielkiej w sumie charakteryzacji, potem jedzie na plac metrem (oczywiście jest przepuszczany przez bramkę bez biletu). "Lenin" zjawia się tu około południa i zostaje aż do wieczora, z krótką przerwą na gorącą kawę. Dopiero po skończonej pracy je kolację zakrapianą kieliszkiem czystej wódki, bo granie wodza według niego to stresujące zajęcie. Chętnych do sfotografowania się z "Leninem" nie brakuje, ale Karbyszew nie chce powiedzieć, ilu ma klientów, by nie zdradzać swoich zarobków. Kiedyś Zachód kusił go znacznie większymi pieniędzmi, ale nie skorzystał z tej propozycji. W Szwajcarii jest kawiarnia - bistro, do której Lenin wpadał na piwo. Nadal jest tam jego ulubiony stolik, przy którym teraz mógłby zasiadać sobowtór wodza, ale Karbyszew wolał pozostać w ojczyźnie. Nadal można go więc spotkać na placu Maneżowym. Nie ma jednak prawa wstępu w przebraniu na plac Czerwony, nie mówiąc już o robieniu tam zdjęć. To dla wielu święte miejsce, tu znajduje się mauzoleum Lenina, w którym wódz spoczywa od 1924 roku. Ekipa telewizyjna towarzyszy Aleksandrowi Karbyszewowi przez cały dzień, podpatruje go przy pracy, rejestruje jego rozmowy z przypadkowymi przechodniami na temat Lenina, obecnej sytuacji w kraju i w ogóle nowej rosyjskiej rzeczywistości. Do swojego niewielkiego pokoju z kuchnią bohater dokumentu wraca dopiero o dziesiątej wieczorem. Jako wychowanek domu dziecka na Uralu nigdy nie zaznał luksusów, nadal więc żyje bardzo skromnie, choć mógłby sobie pozwolić na znacznie więcej. Co miesiąc część zarobionych pieniędzy przeznacza dla wychowanków swego dawnego sierocińca, wspomaga też cerkiew w miasteczku, gdzie przyszedł na świat. Na zakończenie Barbara Włodarczyk zadaje jeszcze Karbyszewowi dwa pytania: Co jego zdaniem czeka Rosję? I czy kraj potrzebuje nowego Lenina?