TVP Kultura Czwartek, 09.09.2021 Zmiany z dnia 01.09.2021 w stosunku do raportu z dnia 18.08.2021 (zmodyfikowano opis: Omówienie) 17:55 BARBARA FALENDER Film dokumentalny, 19 min, Polska, 2019 Reżyseria: Anna Zakrzewska Scenariusz: Anna Zakrzewska Barbara Falender należy do czołówki współczesnych polskich rzeźbiarek. Od początku kariery zajmuje pozycję osobną, niezrzeszona z żadną artystyczną formacją prowadzi własne poszukiwania formalne. Jej konsekwentną ścieżkę rozwoju można ująć w etapy, które wyznaczają fascynacje i eksperymenty z kolejnymi materiałami rzeźbiarskimi. Tworzyła w kamieniu, brązie, epoksydzie, porcelanie. W debiutanckim cyklu Poduszki erotyczne (1973 - 1974) Falender tworzy rzeźby o formach przypominających intymne wgniecenia na pościeli przywodzące na myśl miłosne zbliżenia. Poduszki powstają najpierw w epoksydzie, potem - porcelanie. Od tamtej pory ciało, jego erotyzm, substancjalność, siła i kruchość stają się podstawowymi obszarami eksploracji twórczyni. Krytycy będą stawiać jej sztukę obok Aliny Szapocznikow, podkreślając brawurę artystycznego gestu kobiet poszukujących autonomicznego wyrazu w dziedzinie zdominowanej i zarezerwowanej przez mężczyzn - sztuce erotycznej. Jak zaznacza Falender, jej propozycja została dostrzeżona i uznana przez krytykę dopiero po wystawie zagranicznej w Kopenhadze. Z perspektywy rewolucji obyczajowej, którą w Polsce dodatkowo utrudniały socjalistyczne realia, wyjątkowo śmiało przedstawia się decyzja o eksplorowaniu aktu męskiego. To prekursorstwo podkreśla współczesny badacz i interpretator dzieła Falender Paweł Leszkowicz. Burząc romantyczny mit sztuki jako cierpienia, Falender deklarowała: "Przekształcenie, fizyczny kontakt z materiałem, daje mi zmysłową radość". Sensualny wymiar badań pracy i spełnienie z nim związane to wyrazisty motyw funkcjonowania Falender w przestrzeni sztuki. Rzeźbiarka podkreśla znaczenie antyku dla swoich poszukiwań - sztuka starożytna stanowi symboliczny rezerwuwar, do którego stale się zwraca i z którego czerpie. Rzeźby takie jak Narcyz (1979) czy Kolumny (1995) nawiązujące do postaci Wenus Medycejskiej, to dowody żywego dialogu artystki z antyczną tradycją i jej umiejętności wydobywania na jaw aktualności mitów w chaotycznej rzeczywistości przełomu milenium. Zwrot w kierunku geometrii i abstrakcji następuje wraz z wykonanym z czarnego marmuru Sarkofagiem z 1993 rozwiniętym w 1995 w Fatum i w Sarkofag dla rodziców z 2011. "Zdawało mi się, że ciało jest bezbronne wobec ostateczności" - będzie tłumaczyć tę decyzję artystka. Własną osobność Falender odczuła już jako studentka w pracowni Jerzego Jarnuszkiewicza na wydziale rzeźby warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych - nie wciągały jej awangardowe nurty, ale ceniła sobie lekcję zadawania pytań, jakiej udzielał słuchaczom mentor. Jak mówi, do geometrii doszła własnymi drogami. Artystka ma dziś 72 lata i jest niesamowicie aktywna. Każdy dzień zaczyna od pływania. Codziennie od 6 do 7. Potem wspomniana lekcja pianina, konwersacja z angielskiego i bieżąca praca. Jest cały czas w biegu, działaniu. Żeby to pokazać, będziemy starali się jej towarzyszyć w wyżej wymienionych działaniach. Pojedziemy też do Milanówka, tam zgromadzonych jest najwięcej rzeźb Barbary Falender, tam też najczęściej pracuje. (dodano pozycję programową) 18:15 KTÓRĘDY PO SZTUKĘ - JAN STEEN Magazyn, 8 min, Polska, 2018 Reżyseria: Anna Zakrzewska Scenariusz: Tomasz Filiks Wykonawcy: Grażyna Bastek Jan Steen, słynny holenderski malarz obrazów rodzajowych o zabarwieniu satyrycznym i moralizatorskim, stworzył w tym kameralnym dziele wykwintną kompozycję z niejednoznacznym przesłaniem treściowym. Widz wprowadzony jest do wnętrza mieszczańskiego domu, by uczestniczyć w scenie, która na pozór ukazuje wizytę obnośnego handlarza oferującego kupno drobiazgów z otwartej na stole skrzynki. Kluczem do interpretacji sceny jest tu jednak napis na zawieszonym u sklepienia świeczniku: Dat ghy sockt, sock ick me (To, czego on szuka, szukam również i ja). Jest to cytat z poematu amsterdamskiego poety Gerbranda Adriaensza Bredera (1584 - 1618) "Boertigh Liedtboek", w którym słowa te wypowiada młoda dziewczyna, wybierając zamiast starego, choć bogatego zalotnika, młodego chłopca.