TVP Historia Niedziela, 10.04.2022 Zmiany z dnia 06.04.2022 w stosunku do raportu z dnia 23.03.2022 (dodano pozycję programową) 08:00 MSZA GRECKOKATOLICKA - LITURGIA GRECKOKATOLICKA Z KATEDRY W OLSZTYNIE (10.04.2022) Sprawozdanie, 59 min, Polska, 2022 Liturgia greckokatolicka z Katedralnej Parafii greckokatolickiej p.w. Pokrowa Matki Bożej w Olsztynie. (usunięto pozycję programową) 17:20 WOJCIECH CEJROWSKI- BOSO PRZEZ ŚWIAT - (113) - PERU. CHICHA I MIÓD (dodano pozycję programową) 01:50 SZEROKIE TORY - BEZDOMNI ODESSY Reportaż, 25 min, Polska, 2011 Autor: Barbara Włodarczyk Inna zna najmroczniejsze zakątki Odessy. Już jako nastolatka brała narkotyki. Dwa razy siedziała w więzieniu. Jest nosicielką wirusa HIV. Kiedyś rzuciła się pod pociąg i straciła rękę, ma protezę. Dziś Inna pracuje w organizacji charytatywnej "Droga do domu". Pomaga bezdomnym dzieciom, które przyjeżdżają tu nie tylko z całej Ukrainy, ale też z Mołdawii, Rosji czy Białorusi, bo ciepły klimat i atmosfera słynnego portu nad Morzem Czarnym przyciągają jak magnes. Ich wymarzony raj zwykle jednak okazuje się piekłem. W milionowej Odessie jest co najmniej kilka tysięcy dzieci ulicy. Większość bierze narkotyki, co trzecie ma AIDS. Ukraińskie państwo nie radzi sobie z nimi, a zwykli ludzie bardziej interesują się życiem miliarderów niż biedaków. Większość odesskich dzieci ulicy to półanalfabeci. W internacie Inna ma mały pokoik, obok sal dla dzieci. Jeden z jej podopiecznych, Walik właśnie wstał, ma 10 lat. Jak większość wychowanków, trafił tu z ulicy. Pół roku wcześniej uciekł z domu. Zaczął kraść. Twierdzi, że ojczym się na niego wydzierał, a matka piła. Odesscy bezdomni przeważnie chowają się w starych zrujnowanych kamienicach lub w bunkrach. Na pomoc państwa nikt nie liczy. Inna zawiezie im jedzenie i leki. Dziewczyny, które chowają się w kamienicy, uciekły z domów, gdzie była bieda, alkoholizm i przemoc. Jedna jest częściowo sparaliżowana, druga spodziewa się dziecka. Przed zimą Inna sprawdza wszystkie możliwe miejsca kryjówek. Bo dzieciaki często zmieniają legowiska. W obawie przed milicją, skinheadami, obcymi. Do internatu Inna wraca o siódmej wieczorem. Na koniec dnia sporządza raport z patrolu. Opisuje spotkane dzieci i ich stan. Większość z nich nie ma żadnych perspektyw na przyszłość. Rzadko komu udaje się tak jak jej. Gdyby w 2003 roku nie trafiła do organizacji "Droga do domu", to - jak sama mówi - pewnie zaćpałaby się albo znów siedziała w więzieniu. Reportaż Barbary Włodarczyk jest wstrząsającą opowieścią o nieznanym obliczu Odessy.