TVP Kobieta Niedziela, 31.07.2022 Zmiany z dnia 13.07.2022 w stosunku do raportu z dnia 05.07.2022 (dodano pozycję programową) 23:10 TYGRYSY EUROPY - ODC. 1 - POWRÓT Z WAKACJI Serial komediowy, 53 min, Polska, 1999 Scenariusz i reżyseria: Jerzy Gruza Zdjęcia: Wojciech Rawecki Muzyka: Andrzej Korzyński Aktorzy: Paweł Deląg, Agnieszka Wagner, Janusz Rewiński, Beata Ścibak - Englert, Hanna Stankówna, Joanna Kurowska, Jerzy Gruza, Ewa Sałacka, Wojciech Skibiński i inni Przypomnienie pierwszej serii odcinków "Tygrysów Europy". Serial Jerzego Gruzy ("Wojna domowa", "Przyjęcie na dziesięć osób plus trzy", "Czterdziestolatek") z satyrycznym zacięciem weryfikuje mity związane z polskim kapitalizmem i kultem "robienia pieniędzy". Reżyser, ukazując od kulis świat rodzimej elity finansowej, portretuje jej śmieszności, snobizmy i kompleksy. Miano "tygrysa Europy", którym w latach 90. międzynarodowe media określały Polskę, jest bowiem w dużej mierze zasługą sprytnych oszustów podatkowych, przemytników i rozmaitych "przewalaczy". Przez ostatnie dziesięć lat dorobili się oni nie tylko budzących zazdrość gigantycznych fortun, lecz także własnego modelu kultury i obyczajowości. Modelu, który bezlitośnie obnażył ich intelektualne ubóstwo i prymitywizm. To właśnie z niego przede wszystkim śmieje się Gruza, dowodząc, że gdyby "tygrysy Europy" pozbawić pieniędzy, byliby co najwyżej wynędzniałymi kotami, żerującymi po śmietnikach. W luksusowej posiadłości biznesmena Nowaka służba używa sobie ile wlezie. Właściciel wraz z rodziną bawi w interesach w Meksyku, więc pokojówki, ogrodnik i ochroniarz wygrzewają się na słońcu, popijają wytworne trunki, zażywają kąpieli w basenie i w ogóle miło spędzają czas. Jedynie młody, ambitny kierowca Jacek zachowuje resztki pozorów. Ale on ma powód - uchodzi za prawą rękę Nowaka. Pewnego leniwego, słonecznego popołudnia biznesmen telefonicznie zawiadamia swych podwładnych o rychłym powrocie. Nastrój radosnej sjesty bezpowrotnie pryska, ustępując miejsca gorączkowej krzątaninie. Jacek, wysłany przez szefa do biura firmy, zastaje tam prawdziwy pogrom: wyludnione pomieszczenia, porozrzucane papiery. Od znajomego portiera dowiaduje się, że jest to efekt "nalotu" policji skarbowej.