TVP Historia Środa, 03.05.2023 Zmiany z dnia 26.04.2023 w stosunku do raportu z dnia 12.04.2023 (zmodyfikowano opis: Omówienie) 08:50 PAN TADEUSZ Dramat historyczny, 147 min, Polska/Francja, 1999 Reżyseria: Andrzej Wajda Scenariusz: Andrzej Wajda, Jan Nowina - Zarzycki, Piotr Wereśniak Zdjęcia: Paweł Edelman Muzyka: Wojciech Kilar Aktorzy: Michał Żebrowski, Alicja Bachleda - Curuś, Grażyna Szapołowska, Bogusław Linda, Marek Kondrat, Daniel Olbrychski, Andrzej Seweryn, Jerzy Bińczycki, Krzysztof Kolberger Adam Mickiewicz napisał "Pana Tadeusza" w 1834 roku, po dziesięciu latach pobytu na obczyźnie. W przepojonym liryzmem i tęsknotą za krajem lat dziecięcych poemacie przedstawił wizję ginącego świata szlacheckiego, ukazał obraz ówczesnej Polski i Polaków. Próba przeniesienia na ekran narodowej epopei od samego początku wzbudzała liczne spory i kontrowersje, dotyczące zarówno obsady, jak i kształtu scenariusza. Choć większość nie wierzyła w powodzenie przedsięwzięcia, Andrzej Wajda nie wycofał się z planów. Biorąc pod uwagę upodobania współczesnej widowni, reżyser położył nacisk na akcję, wątek sensacyjny, romans, akcenty humorystyczne, piękno pejzaży, nie rezygnując z oryginalnych poetyckich strof, za pomocą których porozumiewają się aktorzy. "... dialog miał pozostać Mickiewiczowski, a jednocześnie szybki i filmowy" - wspomina pracę nad "Panem Tadeuszem" współautor scenariusza, Piotr Wereśniak. Siłą filmu, jak zgodnie podkreślali wszyscy krytycy, a także sam Andrzej Wajda, jest doborowa obsada. Zdjęcia rozpoczęto 3 lipca 1998 roku, ostatni klaps rozległ się 24 września. Premiera "Pana Tadeusza", którą przekładano ze względu na wejście na ekrany "Ogniem i mieczem", ostatecznie odbyła się 22 października 1999 roku. Film święcił triumfy, pobił rekordy oglądalności, wyprzedzając wielkie przeboje kinowe, jak "Ogniem i mieczem", "Dzień Niepodległości", "Flinstonowie", "Titanic". W mrocznym paryskim wnętrzu zebrali się emigranci z Polski. Wspominają ojczyznę. Narrator (Krzysztof Kolberger) snuje opowieść o Ostatnim Zajeździe na Litwie. Jest rok 1811. Do rodzinnego litewskiego dworku w Soplicowie powraca po ukończeniu nauk Tadeusz Soplica (Michał Żebrowski). Gospodarzem posiadłości jest stryj i opiekun młodzieńca, Sędzia (Andrzej Seweryn). Wydaje się, że dom jest zupełnie pusty, jego mieszkańcy wybrali się do pobliskiego lasu. Zwiedzając stare zakamarki, Tadeusz trafia do swego pokoju dziecięcego, w którym zastaje Telimenę (Grażyna Szapołowska). Piękna kobieta porusza wyobraźnię młodzieńca, budzi w nim pożądanie i namiętność. Wieczorem, podczas kolacji wydanej na zamku, o który toczy się spór pomiędzy ziemiańską rodziną Sopliców a Hrabią (Marek Kondrat), ostatnim potomkiem rodu Horeszków, Tadeusz ponownie spotyka uwodzicielską Telimenę. Nawiązuje z nią romans. Wkrótce okazuje się, że faktyczną mieszkanką jego pokoju jest śliczna i młodziutka Zosia (Alicja Bachleda - Curuś), której opiekunką jest właśnie Telimena. Tadeusz nawet nie podejrzewa, że powszechnie szanowany i znany ze swych patriotycznych czynów ksiądz Robak jest jego ojcem. Porywczy szlachcic Jacek Soplica, którego pycha i urażona młodzieńcza duma doprowadziły do zbrodni, ukrył się pod mnisim habitem. Przed laty zastrzelił Stolnika Horeszkę, a następnie wstąpił do klasztoru, aby odkupić winy. Do tej pory za tę zbrodnię mści się na całym rodzie Sopliców wierny sługa Stolnika, klucznik Gerwazy (Daniel Olbrychski). Tymczasem ksiądz Robak, widząc szansę na odzyskanie niepodległości, przygotowuje powstanie na Litwie, które ma ułatwić Francji atak na Rosję. Prowadzi działalność konspiracyjną, ukrywając swą tożsamość przed rodziną, przyjaciółmi i wrogami. Dopiero na łożu śmierci wyjawi prawdę. (zmodyfikowano opis: Omówienie) 17:00 TRZECI MAJA, CZYLI DZIŚ Film dokumentalny, 52 min, Polska, 2021 Reżyseria: Cyprian Demianiuk Scenariusz: Piotr Kornobis Zdjęcia: Marek Rozwadowski, Tomasz Woźniczka Film został zrealizowany w ramach przypadających w 2021 rok obchodów 230. rocznicy uchwalenia Konstytucji, Prawa o miastach oraz Zaręczenia wzajemnego Obojga Narodów w Polsce i na Litwie. Ambicją twórców filmu było przedstawienie procesu, jakim były wydarzenia końca XVIII wieku w możliwie dynamicznym skrócie, którego ramy wyznacza pytanie: czemu to właśnie w XVIII-wiecznej Rzeczypospolitej powstała pierwsza z nowożytnych konstytucji europejskich. Historia "Konstytucji 3 Maja" jest klasyczną opowieścią o walce dobra ze złem. Rezultatem tej walki są Polska, Litwa i Europa, w której żyjemy. Eksperci z Polski, Litwy i Niemiec odpowiadają na pytanie - dlaczego to w Rzeczypospolitej Obojga Narodów i to właśnie w 1791 roku uchwalono pierwszą europejską konstytucję. W filmie założonym zwornikiem ze współczesnością jest obraz Jana Matejki- Konstytucja 3 Maja 1791 roku, prezentowany w Zamku Królewskim w Warszawie, popularnym miejscu wycieczek szkolnych. Obraz stanowi także medium prezentujące bohaterów i antybohaterów procesu. To opowieść o odwadze, wizji i wyobraźni bohaterów Rzeczypospolitej Obojga Narodów, których praca zaowocowała czymś trwalszym niż chwilowy polityczny sukces - symbolem. Zdjęcia dokumentalne przeprowadzone zostały z należytym rozmachem - w Polsce, Litwie, Ukrainie i w Niemczech. Powstanie filmu możliwe było dzięki zaangażowaniu wielu organizacji i instytucji kultury: Archiwum Akt Dawnych, Zamku Królewskiego w Warszawie, Biblioteki Narodowej, Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie, Muzeum Narodowego w Warszawie, Instytutu Pileckiego, Polskiego Radia, Filmoteki Narodowej - Instytutu Audiowizualnego, Polskiej Fundacji Narodowej. Bohaterowie filmu: dr Michał Kulecki, prof. Michał Kopczyński, dr Michał Łuczewski dr Sebastian Adamkiewicz, prof. Anna Grześkowiak - Krwawicz, prof. Piotr Ugniewski, prof. Richard Butterwick - Pawlikowski, dr Barbara Stankevic, dr Gintaras Šapoka, dr Eligijus Raila, dr Milos Řeznik, prof. Karsten Holste, dr Stephan Theilig. (dodano pozycję programową) 17:55 JUBILEUSZOWY Reportaż, 9 min, Polska, 1967 Zdjęcia: Kurt Weber Reportaż z życia małego miasteczka, przez które wiedzie trasa XX Wyścigu Pokoju. (zmodyfikowano opis: Omówienie) 18:05 KRÓLOWA (THE QUEEN) Dramat biograficzny, 98 min, Wielka Brytania/Francja/Włochy/USA, 2006 Reżyseria: Stephen Frears Scenariusz: Peter Morgan Zdjęcia: Affonso Beato Muzyka: Alexandre Despat Aktorzy: Helen Mirren, James Cromwell, Alex Jennings, Roger Allam, Sylvia Syms, Douglas Reith, Jake Taylor Shantos, Dash Barber, Michael Sheen, Helen McCrory i inni "Dowcip. Dobry smak. Rozsądek. Emocjonalna dojrzałość. Wszystkie te cztery cechy są na wymarciu we współczesnym kinie. Wznoszę więc trzy wdzięczne i patriotyczne wiwaty na cześć KRÓLOWEJ, która te wszystkie cechy posiada i jest jednym z najdoskonalej i najczyściej napisanych i zagranych filmów roku 2006. Pokłońmy się Jej Wysokości Mirren" - pisał po premierze filmu Stephena Frearsa jeden z brytyjskich krytyków. Pomijając kierujące nim patriotyczne motywy (czego chwalebnie postanowił nie ukrywać), nie sposób nie przyznać mu racji. "Królowa" Stephena Frearsa to jedna z nielicznych w dzisiejszym kinie produkcji, zrealizowana w sposób całkowicie pozbawiony taniego efekciarstwa i bez mizdrzenia się do tzw. masowego widza. Więcej - to także rzadki dowód intelektualnej bezstronności i artystycznej uczciwości reżysera, który nie bacząc na sympatie opinii publicznej, ukształtowane w dużej mierze przez tabloidy, odważył się zniuansować, a momentami wręcz podważyć stereotypowy obraz brytyjskiego dworu królewskiego jako siedliska pustego konwenansu i zaśniedziałego konserwatyzmu, gdzie prawdziwie wrażliwa jednostka nie może się ostać. Nie oznacza to bynajmniej, że Frears, debiutujący wszak jako "młody gniewny" u boku Alberta Finneya i Lindseya Andersona, w latach dojrzałych stał się zagorzałym obrońcą monarchii. Nie, on po prostu zrealizował "Królową" wedle sprawdzonej rzymskiej zasady: "audiatur et altera pars" (niech będzie wysłuchana także druga strona). Siłą napędzającą fabułę jego filmu jest bowiem narastający konflikt racji pomiędzy królową Elżbietą II a młodym premierem Tonym Blairem. Akcja "Królowej" toczy się tuż po tragicznej śmierci Diany Spencer, byłej już wtedy synowej Elżbiety i matki dwóch jej wnuków. Diana, która niemal przez całe swoje małżeństwo z księciem Karolem chodziła za enfant terrible brytyjskiego dworu, cieszyła się do końca życia ogromną popularnością na całym świecie i była jedną z ulubionych bohaterek prasy brukowej i kronik towarzyskich. Sympatię zjednały jej zarówno uroda, bezpośredni styl bycia, jak i liczne inicjatywy charytatywne oraz przeciwstawianie się irracjonalnym, a krzywdzącym stereotypom (np. temu, że AIDS można się zarazić przez dotyk). Chętnie wybaczano jej też kolejne romanse, usprawiedliwiając je poszukiwaniem prawdziwej miłości po latach niezrozumienia, czy wręcz zaszczucia, na zniewolonym przez terror konwenansu brytyjskim dworze królewskim. Nic więc dziwnego, że z kolei na tym ostatnim księżnej Walii nie darzono - delikatnie pisząc - nadmiernym przywiązaniem. Dlatego teraz, w chwili jej śmierci, królowa Elżbieta nie spieszy się z powrotem do Londynu ze swej wakacyjnej posiadłości, ani w żaden inny sposób nie zamierza oddawać publicznego hołdu zmarłej. Wszak nie należy już ona do królewskiej rodziny, a poza tym jej krewni pragną prywatnego pogrzebu, zatem ich wolę należy uszanować. Zupełnie inaczej rozumuje premier Blair i jego doradcy. Nastroje społeczne są po stronie Diany, więc należy im schlebiać, by podnieść swoje notowania wśród wyborców. A poza tym księżna Walii stała się niejako "dobrem narodowym", symbolem cementującym współczesną brytyjską wspólnotę. Czyż zatem władca tej ostatniej (zarówno monarcha, jak i demokratycznie wybrany premier) może przejść obok tego faktu obojętnie, częściowo skazując się na niezrozumienie, a może nawet gniew tej wspólnoty? Ciekawie zarysowany konflikt racji to wszakże nie jedyna wartość filmu Frearsa. Jest ich dużo więcej, a na pierwszy plan wybija się zdecydowanie tytułowa kreacja Helen Mirren. Pomijając charakteryzację, która jest majstersztykiem, dość wspomnieć, że na aktorkę spadł za tę rolę grad nagród, w tym te najbardziej prestiżowe: Oscar, Złoty Glob, nagroda Bafta i nagroda na festiwalu w Wenecji. Maj 1997. W wyborach parlamentarnych wygrywa Partia Pracy i jej młody, przebojowy przywódca Tony Blair. Na dworze królewskim ma on opinię lewicowego radykała, który zamierza wywrócić Anglię do góry nogami. Na taki "image" Blaira ciężko pracuje też jego żona Cherie, która na każdym kroku publicznie okazuje lekceważenie zarówno dla instytucji monarchii, jak i dla towarzyszących jej rytuałów. Pomimo to państwo Blair będą musieli je respektować, choćby przez kilkanaście minut. Tyle bowiem zwykle potrzebuje królowa Elżbieta II na powierzenie przywódcy zwycięskiej partii obowiązków premiera. Wizyta państwa Blair w pałacu królewskim pokazuje obu stronom, jak wiele je dzieli. Przyszły premier, mimo najlepszych chęci, nie jest w stanie zapamiętać wszystkich szczegółów dworskiej etykiety, zaś jego żona nawet się na to nie sili, zastępując tradycyjny ukłon ironicznym pensjonarskim dygnięciem. Elżbieta natomiast wobec kolejnych, świadomych lub mimowolnych afrontów, zachowuje stoicki spokój i demonstruje swym gościom dyplomatyczny uśmiech. Gdy zaś wizyta dobiega końca niepokoi się, czy nie trwała zbyt krótko, co byłoby z kolei afrontem z jej strony. Mijają trzy miesiące. Wielką Brytanią wstrząsa wiadomość o tragicznej śmierci Diany, księżnej Walii. Elżbieta nakazuje pozbawić swoich wnuków dostępu do radia i telewizji, by oszczędzić im szoku. Z ulgą wita wiadomość, że rodzina zmarłej życzy sobie cichego, prywatnego pogrzebu. Jednak, podsycane przez media, nastroje społeczne są zupełnie inne. Ludzie gremialnie składają żałobne wieńce pod Pałacem Buckingham. Widząc, co się dzieje, premier Blair wydaje publiczne oświadczenie, w którym nazywa Dianę "królową ludu". Jego popularność szybko rośnie. Równie szybko przybierają też na sile ataki tabloidów na królową i jej dwór, którzy schowani w swej letniej rezydencji w zamku Balmoral nie zamierzają w żaden sposób publicznie uhonorować zmarłej. W pewnym momencie napaści medialne stają się tak ostre, że zaczyna to niepokoić samego premiera, który w głębi ducha żywi wiele szacunku dla Elżbiety, gdyż kojarzy mu się ona z jego własną matką. Blair zaczyna w publicznych wystąpieniach bronić monarchini, prywatnie zaś nękać ją telefonami, by uczyniła jakiś gest, który uspokoi wzburzone emocje Anglików. Elżbieta po długich wahaniach decyduje się wreszcie na powrót do Londynu. (THE QUEEN) (zmodyfikowano opis: Omówienie) 22:25 ROZMOWY KONTROLOWANE Komedia, 93 min, Polska, 1991 Reżyseria: Sylwester Chęciński Scenariusz: Stanisław Tym Zdjęcia: Jerzy Stawicki Muzyka: Jerzy Matuszkiewicz Aktorzy: Stanisław Tym, Irena Kwiatkowska, Alina Janowska, Krzysztof Kowalewski, Marian Opania, Jerzy Turek, Jerzy Bończak, Zofia Merle, Bożena Dykiel, Artur Barciś, Maciej Damięcki, Leon Niemczyk Niemal dokładnie w dziesiątą rocznicę ogłoszenia stanu wojennego na ekrany kin weszła pierwsza polska komedia poświęcona temu dramatycznemu wydarzeniu. Po serii filmów "martyrologicznych" na ten temat, recenzenci pisali, że oto pojawił się "pierwszy film o stanie wojennym, który publiczność prawdopodobnie uzna za swój". Autorzy dość odważnie podeszli do zadania: postanowili rozśmieszyć widzów tym, co jeszcze do niedawna budziło grozę, zburzyli martyrologiczne stereotypy, spojrzeli satyrycznie nie tylko na sprawców stanu wojennego, ale i tych, których on dotknął. Dostało się zarówno władzy i "bezpiece", jak i opozycji. Sprawiedliwie wykpiono metody walki i zachowania obu stron. Jak pisał jeden z krytyków, "obie walczące strony łączyła bowiem jedna gra. W tym filmie stan wojenny wszystkich jakoś urządzał i podnosił. "Resort" potrzebował twardych przeciwników, żeby podkreślić swoją rolę, a ludzie chętnie wyolbrzymiali swoje zagrożenie, żeby na tym tle wypaść bardziej bohatersko". Nawiązując do wielu klasycznych już dzieł filmowej szkoły polskiej, do "Popiołu i diamentu" a jeszcze wyraźniej do "Zezowatego szczęścia", twórcy "Rozmów kontrolowanych" uświadamiają widowni, że film ten "nie jest spóźnioną satyrą na WRON - ę, ale wciąż aktualnym studium polskości rozumianej jako zbiór gestów". "Rozmowy kontrolowane", nagrodzone Złotymi Lwami Gdańskimi za scenariusz na FPFF w Gdyni w 1992 r. , to poniekąd kontynuacja "Misia", wcześniejszej o 10 lat komedii, którą z dziełem Sylwestra Chęcińskiego łączy osoba scenarzysty i odtwórcy głównej roli, Stanisława Tyma. W obu filmach gra on postać Ryszarda Ochódzkiego, prezesa klubu sportowego "Tęcza". W grudniu 1981 r. Ryszard Ochódzki zostaje przyłapany w intymnej sytuacji z żoną pułkownika SB - Molibdena. Ten w odwecie wymusza na bohaterze, aby kupił dla niego na swoje nazwisko gospodarstwo w Suwalskiem. Ponieważ w tamtym rejonie większość urzędów obsadzonych jest przez "solidarnościowców", Ochódzki musi wstąpić do związku i wymeldować się ze stolicy. W Suwałkach zastaje go stan wojenny. Po spowodowaniu wypadku samochodowego prezes porzuca swój pojazd i pożyczonym autem wraca do stolicy. Zatrzymuje go patrol. W bagażniku samochodu znajduje solidarnościowe ulotki. Bojąc się aresztowania, Ochódzki rzuca się do ucieczki. Przez przypadek unieszkodliwia ścigający go czołg i staje się bohaterem walczącego podziemia. SB ściga go teraz po całej Polsce listem gończym. Tymczasem jeden z kolegów pułkownika Molibdena oznajmia mu, że wie o jego wcześniejszych kontaktach z Ochódzkim. W trosce o własną karierę i bezpieczeństwo Molibden postanawia zabić prezesa klubu "Tęcza". Ochódzkiego może już tylko uratować ucieczka za granicę. W kobiecym przebraniu ma się udać do Szwecji...