TVP Historia Wtorek, 26.09.2023 Zmiany z dnia 27.09.2023 w stosunku do raportu z dnia 20.09.2023 (zmodyfikowano opis: Omówienie) 18:30 BYŁO, NIE MINĘŁO - KRONIKA ZWIADOWCÓW HISTORII. - "DOPISAĆ LOSY" ODC. 311 Magazyn historyczny, 25 min, Polska, 2023 Autor: Adam Sikorski, Bartek Wieczorek Scenariusz: Izabela Fatalska Ten odcinek nosi tytuł - "Dopisać losy" i podaje nowe ustalenia w sprawie śmierci majora Dobrzyńskiego "Hubala" pod Anielinem w lasach spalskich. Prawdopodobnie Hubal nie zginął od przypadkowej serii z PM - a. Doszło tam raczej do dłuższej strzelaniny, w której Polacy ulegli niemieckiej obławie i zginęło prawdopodobnie 4 ułanów. Ekipa filmowa przyjeżdża do mauzoleum hubalczyków zwanego "Szańcem Hubala", dziś otoczonego już kamiennym murem. Podejmiemy bardzo trudne wyzwanie odnalezienia materialnych śladów ostatniej walki stoczonej przez legendarnego majora "Hubala" pod Anielinem. Do zlikwidowania niewielkiego oddziału "Hubala" Niemcy zaangażowali znaczne siły. Z 372. Dywizji Piechoty Wehrmachtu wyznaczyli dwa bataliony złożone z żołnierzy 650 i 651. Pułku Piechoty. Pod koniec kwietnia Niemcy tropili hubalczyków w okolicach Anielina. Jednym z żołnierzy, który był wówczas u boku majora Dobrzańskiego był wachmistrz Rodziewicz. On też pozostawił wspomnienia o wydarzeniach, jakie miały miejsce 29 kwietnia koło Anielina. "Naszymi koszarami jest mały zagajnik, w którym zamierzamy odpocząć kilka godzin. Wystawiamy posterunki i zapadamy w sen. Ostatnie trzy doby byliśmy w ruchu, uchodząc tropiącym nas Niemcom. Tymczasem nad ranem: "Strzały! A może to sen? Widzę pochylonego nad sobą majora Hubala, coś mówi. Nic nie rozumiem. Trzęsie mnie za ramiona. Przytomnieję i słyszę: Niemcy! Major robi skok w bok, coś krzyczy do Alickiego. Biegnę do konia. Siodło. Koń staje dęba. Chwytam za chlebak i z visem w dłoni biegnę w kierunku strzałów. Wywalam część magazynka, rzucam granat. Wokół zamieszanie. Strzały, wybuchy granatów, nawoływania. Jest nas kilku podążających w kierunku Pilicy. W nocy dochodzą inni: jest Alicki, Lech, Madej, ks. Ptaszyński, Bem i Zemsta. Od ostatniego dowiadujemy się, że gdy stał na warcie, wszedł nań Niemiec z obławy, przystawiając mu do piersi karabin z bagnetem. Zemsta wyrywa Niemcowi broń i biegnie do swoich, by ich ostrzec. Sypią się strzały i do zagajnika wpadają Niemcy. Dowiadujemy się o śmierci Hubala, którego Niemcy znaleźli w zagajniku". Ten opis przynosi obraz dosyć intensywnej potyczki i pozwala mieć nadzieję na niezwykle znaleziska. Uczestnicy poszukują z wykrywaczami metalu łusek po tamtych zdarzeniach i o dziwo znajdują kilka. Ktoś stwierdza, że jednak historię trzeba pisać ciągle od nowa bo ciągle dowiadujemy się rzeczy, które ją zmieniają. Na "Szaniec Hubala" przyjeżdża mnóstwo ludzi każdego dnia. (zmodyfikowano opis: Omówienie) 01:20 BYŁO, NIE MINĘŁO - KRONIKA ZWIADOWCÓW HISTORII. - "DOPISAĆ LOSY" ODC. 311 Magazyn historyczny, 25 min, Polska, 2023 Autor: Adam Sikorski, Bartek Wieczorek Scenariusz: Izabela Fatalska Ten odcinek nosi tytuł - "Dopisać losy" i podaje nowe ustalenia w sprawie śmierci majora Dobrzyńskiego "Hubala" pod Anielinem w lasach spalskich. Prawdopodobnie Hubal nie zginął od przypadkowej serii z PM - a. Doszło tam raczej do dłuższej strzelaniny, w której Polacy ulegli niemieckiej obławie i zginęło prawdopodobnie 4 ułanów. Ekipa filmowa przyjeżdża do mauzoleum hubalczyków zwanego "Szańcem Hubala", dziś otoczonego już kamiennym murem. Podejmiemy bardzo trudne wyzwanie odnalezienia materialnych śladów ostatniej walki stoczonej przez legendarnego majora "Hubala" pod Anielinem. Do zlikwidowania niewielkiego oddziału "Hubala" Niemcy zaangażowali znaczne siły. Z 372. Dywizji Piechoty Wehrmachtu wyznaczyli dwa bataliony złożone z żołnierzy 650 i 651. Pułku Piechoty. Pod koniec kwietnia Niemcy tropili hubalczyków w okolicach Anielina. Jednym z żołnierzy, który był wówczas u boku majora Dobrzańskiego był wachmistrz Rodziewicz. On też pozostawił wspomnienia o wydarzeniach, jakie miały miejsce 29 kwietnia koło Anielina. "Naszymi koszarami jest mały zagajnik, w którym zamierzamy odpocząć kilka godzin. Wystawiamy posterunki i zapadamy w sen. Ostatnie trzy doby byliśmy w ruchu, uchodząc tropiącym nas Niemcom. Tymczasem nad ranem: "Strzały! A może to sen? Widzę pochylonego nad sobą majora Hubala, coś mówi. Nic nie rozumiem. Trzęsie mnie za ramiona. Przytomnieję i słyszę: Niemcy! Major robi skok w bok, coś krzyczy do Alickiego. Biegnę do konia. Siodło. Koń staje dęba. Chwytam za chlebak i z visem w dłoni biegnę w kierunku strzałów. Wywalam część magazynka, rzucam granat. Wokół zamieszanie. Strzały, wybuchy granatów, nawoływania. Jest nas kilku podążających w kierunku Pilicy. W nocy dochodzą inni: jest Alicki, Lech, Madej, ks. Ptaszyński, Bem i Zemsta. Od ostatniego dowiadujemy się, że gdy stał na warcie, wszedł nań Niemiec z obławy, przystawiając mu do piersi karabin z bagnetem. Zemsta wyrywa Niemcowi broń i biegnie do swoich, by ich ostrzec. Sypią się strzały i do zagajnika wpadają Niemcy. Dowiadujemy się o śmierci Hubala, którego Niemcy znaleźli w zagajniku". Ten opis przynosi obraz dosyć intensywnej potyczki i pozwala mieć nadzieję na niezwykle znaleziska. Uczestnicy poszukują z wykrywaczami metalu łusek po tamtych zdarzeniach i o dziwo znajdują kilka. Ktoś stwierdza, że jednak historię trzeba pisać ciągle od nowa bo ciągle dowiadujemy się rzeczy, które ją zmieniają. Na "Szaniec Hubala" przyjeżdża mnóstwo ludzi każdego dnia.