TVP3 Środa, 17.04.2024 Zmiany z dnia 10.04.2024 w stosunku do raportu z dnia 10.04.2024 (zmodyfikowano opis: Omówienie) 11:10 OKRASA ŁAMIE PRZEPISY - PESTO, SALSA CZY SAŁSZA Magazyn kulinarny, 25 min, Polska, 2024 Reżyseria: Tomasz Rostworowski Scenariusz: Tomasz Rostworowski, Karol Okrasa Zdjęcia: Adam Kubiak, Piotr Janczar Prowadzący: Karol Okrasa W kolejnej wyprawie Karol Okrasa na swój kulinarny warsztat weźmie zielone sosy z ziół, młodych pędów czy owoców zwane też salsami lub po staropolsku "sałszami". Niemal w każdym polskim sklepie możemy dziś nabyć włoskie pesto, czyli sos z zielonych liści świeżej bazylii, sera, orzechów i oliwy. I wydaje nam się, że to Włosi zawsze mieli kuchnię lekką, warzywną, a dawni Polacy objadali się wszelkiego rodzaju tłustym mięsiwem. Nic bardziej mylnego, w diecie naszych przodków dominowały warzywa, owoce czy rośliny strączkowe z własnego ogródka. Mięsa jedzono od święta. Co więcej, po długiej zimie, kiedy to jedzono solone ryby czy mięsa, które trzeba było długo moczyć i rozbijać przed spożyciem, wiosną apetyt na nowalijki był ogromny. Przykładem takiej tęsknoty jest choćby tzw. "sałsza" czyli salsa z zielonego żyta z zielnika Szymona Syreniusza z 1613 roku. Młode żyto rozcierano z grzankami i dodawano do tej masy ocet, sól, pieprz oraz imbir. Jak stwierdzał sam autor "bez wszelakiego kosztu będzie przysmak do mięsa, do ryb". Mamy tu coś w rodzaju staropolskiego pesto. W innym przepisie z wydanego w 1540 roku "Kuchmistrzostwa" natkę pietruszkę, młode listki liście szałwii i babki rozcierano z dodatkiem miodu, cynamonu i pieprzu, uzyskując tak ceniony słodko - korzenny posmak. Propozycje Karola Okrasy: 1/ Zupa pomidorowa z salsą z czosnku niedźwiedziego; 2/ Pieczony z korzennym mięsem mielonym chleb, podany z salsą z zielonych orzechów z syropu; 3/ Pieczone na grecki sposób ruloniki ze schabu podane z salsą z mięty, papryki, ogórka i sera feta. (zmodyfikowano opis: Omówienie) 14:15 CAŁKIEM NIEZŁA HISTORIA - DOMY WE WIANIE Cykl reportaży, 10 min, Polska, 2022 Gdy łużyccy rodzice wydawali córkę za mąż, dawali jej w posagu dom. Ale nie zwykły, tylko taki, który latami wędrował wraz z małżonkami. Kiedyś ziemię się dzierżawiło i gdy dzierżawa ustawała trzeba było się przeprowadzić. Żeby to było łatwiejsze, wymyślono specjalną konstrukcję domów. Takich domów nie ma nigdzie indziej w Europie. Stowarzyszenie domów przysłupowych na początku postawiło sobie za cel ratowanie takich właśnie domów, ich adaptację na cele prywatne i biznesowe. Z biegiem czasu powstała z tego znacząca instytucja kultury, wielokrotnie nagradzana za działalność przez Ministerstwo Kultury, Narodowy Instytut Dziedzictwa. (zmodyfikowano opis: Omówienie) 04:10 CAŁKIEM NIEZŁA HISTORIA - DOMY WE WIANIE Cykl reportaży, 10 min, Polska, 2022 Gdy łużyccy rodzice wydawali córkę za mąż, dawali jej w posagu dom. Ale nie zwykły, tylko taki, który latami wędrował wraz z małżonkami. Kiedyś ziemię się dzierżawiło i gdy dzierżawa ustawała trzeba było się przeprowadzić. Żeby to było łatwiejsze, wymyślono specjalną konstrukcję domów. Takich domów nie ma nigdzie indziej w Europie. Stowarzyszenie domów przysłupowych na początku postawiło sobie za cel ratowanie takich właśnie domów, ich adaptację na cele prywatne i biznesowe. Z biegiem czasu powstała z tego znacząca instytucja kultury, wielokrotnie nagradzana za działalność przez Ministerstwo Kultury, Narodowy Instytut Dziedzictwa.