TVP Historia Czwartek, 02.05.2024 Zmiany z dnia 24.04.2024 w stosunku do raportu z dnia 10.04.2024 (zmodyfikowano opis: Omówienie) 10:50 DEFILADA Film dokumentalny, 60 min, Polska, 1989 Reżyseria: Andrzej Fidyk Scenariusz: Andrzej Fidyk Zdjęcia: Mikołaj Nesterowicz, Krzysztof Kalukin Film "Defilada" został doceniony przez widzów i krytyków, o czym świadczą liczne nagrody: Prix Italia, 1989; Lipsk - Grand Prix, 1989; Srebrny Lajkonik, 1989; Mannheim - Złoty Dukat, 1989; Złoty Ekran, 1989. Andrzej Fidyk (ur. 1953 r.), absolwent Handlu Zagranicznego SGPiS zrealizował ponad 30 filmów dokumentalnych, wiele z nich otrzymało prestiżowe nagrody w kraju i za granicą. "Defilada" ukazuje Koreańską Republikę Ludowo - Demokratyczną w momencie obchodów 40. rocznicy jej istnienia. Uroczystości zbiegły się w czasie z olimpiadą w Seulu. Władze komunistyczne postawiły sobie za cel zorganizowanie święta narodowego tak, by siłą wyrazu i rozmachem przyćmiło światowe święto sportu. Z jakim rezultatem? O tym właśnie opowiada film Andrzeja Fidyka. Autor dokumentuje przebieg uroczystości, niezliczoną masę ludzi ubóstwiających swojego wodza, oraz filmuje to tylko, co chcieli pokazać Koreańczycy. Nie zamieszcza własnych komentarzy. Pozwala, by obraz mówił sam za siebie. Właśnie ta powściągliwość wydaje się być siłą filmu: same fakty kreują wrażenia odbiorcy. Ci ludzie wierzą w sens tego, co robią, autentyczną czcią otaczają swego wielkiego przywódcę. Zdaniem Krzysztofa Kalukina, operatora filmu, "Problem polega na tym, że oni są kompletnie odcięci od świata. Telewizja nie pokazuje niczego, co dzieje się na świecie z wyjątkiem krajów, z którymi Korea jest zaprzyjaźniona. Oni wierzą, że u nich jest najlepiej. Wychować takie społeczeństwo, to wielka sztuka". Z ekranu tchnie magia siły, dyscypliny, tłumu. Dla Europejczyka jest to również swojski obraz, z tą różnicą, że to, co widzi na ekranie, ogląda jak relikt, ocenia poprzez pryzmat zmian, jakie zaszły w ostatnich latach w środkowowschodniej Europie. Niezależnie od położenia geograficznego, totalitaryzm ma wszędzie tę samą twarz. (zmodyfikowano opis: Omówienie) 19:25 NAJMŁODSZA AGENTKA Film dokumentalny, 25 min, Polska, 2023 Reżyseria: Magdalena Majewska Scenariusz: Magdalena Majewska W 2023 roku minęło 100 lat od urodzin jednej z najbardziej niezwykłych kobiet w historii Polski. Halina Kłąb - Szwarc miała 16 lat, kiedy wybuchłą II wojna światowa. Cztery lata później, w roku 20. urodzin, została skazana na śmierć. Na szczęście Niemcy wyroku nie wykonali. Niezwykłe jest to, czego dokonała łodzianka Halina Kłąb. Ale ciągle zapominamy, ile miała lat, kiedy wykonywała rozkazy, które przyczyniły się do skrócenia wojny. Na zdjęciach najczęściej widzimy poważną panią profesor medycyny, założycielkę trzeciego na świecie Uniwersytetu III wieku. A przecież miała 16 lat, kiedy na polecenie dowódców biegle opanowała język niemiecki, rok później podpisała volkslistę. Po zdaniu matury w niemieckiej szkole średniej w Kaliszu, rozpoczęła działania wywiadowcze. Warto dodać, że za wyniki w nauce - jako najlepsza uczennica - otrzymała list gratulacyjny i wydanie Mein Kampf z autografem Hitlera. W wieku 18 lat, po śmierci swojego dowódcy Jacka, objęła dowództwo wywiadu AK w regionie kaliskim. Niedługo potem przystępuje do Akcji N. Rozwozi zapakowane w walizkę materiały propagandowe przeznaczone dla Niemców na terenie Rzeszy i do Wiednia. W Wiedniu rozpoczyna studia - najpierw lingwistyczne, a potem medyczne - aby uzasadnić swoje przyjazdy. W Niemczech bez specjalnego zezwolenia nie można spędzić nocy w hotelu. Halina więc podróżuje pociągami 7 dni bez przerwy. Wysiada, aby wrzucić przesyłki z propagandową prasą do skrzynek pocztowych. Akcja N była tak dobrze zorganizowana, że Niemcy byli przekonani, iż są to działania niemieckiej opozycji antyhitlerowskiej. Potem szybki kurs, na którym nauczyła się rozpoznawać niemieckie okręty wojenne. I niebezpieczna misja do Hamburga, aby sfotografować okręty zacumowane w największym niemieckim porcie. Rozpracowała system obrony przeciwlotniczej Hamburga. Po przekazaniu tych informacji, alianci precyzyjnie zbombardowali miasto. Została aresztowana w rodzinnej Łodzi. Była ostrzegana, ale trudno się dziwić 20 - letniej dziewczynie, że tęskniła za matką. Brutalne przesłuchania na gestapo i kara śmierci bez sądu. Niemcy na szczęście zwlekają z jej wykonaniem. Łódź zajmują Rosjanie. Była to walka niezwykła. Samotna, na wrogim terenie, bez wsparcia innych żołnierzy AK. Wymagała odwagi, samodyscypliny, umiejętności improwizacji i szybkiego podejmowania decyzji. Motywacją do działania była miłość do Polski. (dodano pozycję programową) 23:00 BYŁO, NIE MINĘŁO - KRONIKA ZWIADOWCÓW HISTORII. - TAJEMNICA KAPLICZKI (ODC. 295) Magazyn historyczny, 24 min, Polska, 2023 Autor: Adam Sikorski Lektor: Artur Kalicki "Tajemnica kapliczki" Kiedy w roku 1920 umilkły strzały polskich pułków przepędzających bolszewików na wschód, mieszkańcy mazowieckiej wsi Strachówka przy trakcie ciągle noszącym ślady straszliwych zmagań postawili kapliczkę wotywną, dziękując za ocalenie. Na bocznej ścianie fundamentów wmurowali tablicę, dziękując w inskrypcji opatrzności. Kiedy w roku 1939 we wrześniu ponownie pojawili się tu Sowieci, zażądali usunięcia tablicy. Mieszkańcy zwlekali, a niebawem pojawili się Niemcy, którym napis nie wadził. Kapliczka przetrwała nienaruszona do lata roku 1944. Mając w pamięci niedawne doświadczenia, kiedy czołówki pancerne Armii Czerwonej zbliżały się do Strachówki, mieszkańcy tablicę z kapliczki zdjęli i zakopali. W czasach komuny woleli o sprawie milczeć. Dziś dysponujemy tylko wtórnymi przekazami, ale zdecydowani jesteśmy podjąć poszukiwania. "Tymianki - Bucie. Reduta pamięci" Następnie przeniesiemy się na pogranicze Mazowsza i Podlasia, by pokazać jak wspaniałe owoce przynieść może pamięć lokalna. Maleńka wioska Tymianki - Bucie zaimponowała nam patriotyczna energią. Tu, gdzie spoczywa dwóch nieznanych żołnierzy Wojska Polskiego, poległych w obronie ojczyzny w sierpniu w 1920 roku, powstało niezwykłe miejsce pamięci. Historia łatwo dostępna. Dosyć uporczywie drążymy temat, który roboczo nazywamy powstańcza bitwa o szyny. W momencie wybuchu powstania styczniowego nowo wybudowana linia Petersburg - Warszawa dla Rosjan oznaczała możliwość przerzutu wielkich mas wojska, a dla kierownictwa powstania narastające, śmiertelne zagrożenie. I zawsze pragnęliśmy, by podróżny, czekający na dworcu w Łochowie choć na chwilę myślą odpłynął w tamten czas. "Miejsce straceń" Kolejne miejsce pamięci powstańców styczniowych. Metalowy krzyż na skrzyżowaniu trzech dróg w Skarżynie, w gminie Czerwin. Według ustnych przekazów w 1863 roku stała tu szubienica i przywożono tu ujętych powstańców na stracenie. Mieszkańcy nazywali owo miejsce bożą męką.