Program 2 Czwartek, 08.08.2024 Zmiany z dnia 23.07.2024 w stosunku do raportu z dnia 16.07.2024 (usunięto pozycję programową) 06:20 OPERACJA ZDROWIE - MAGAZYN MEDYCZNY - /4/ UZALEŻNIENIE OD E - PAPIEROSÓW. (dodano pozycję programową) 06:20 OPERACJA ZDROWIE - MAGAZYN MEDYCZNY - /6/ BEZSENNOŚĆ Magazyn medyczny, 25 min, Polska, 2024 Reżyseria: Piotr Poraj - Poleski Scenariusz: Piotr Poraj - Poleski Magazyn medyczny, który prezentuje innowacyjne metody diagnostyczne i terapie dostępne w Polsce. Każdy odcinek - to inne schorzenie. Lekarze wskazują objawy, na które warto zwrócić uwagę i mówią, w jaki sposób diagnozuje się chorobę. Pacjenci opowiadają o swoich doświadczeniach związanych z leczeniem i co musieli zmienić w życiu, żeby uniknąć nawrotu choroby. Nasi przodkowie spali podobno 11 godzin. Dzisiaj na sen poświęcamy o wiele mniej czasu, a coraz częściej cierpimy na bezsenność. Ten problem dotyka już od 35 do 50 procent ludzi na całym świecie. Na bezsenność coraz częściej cierpi też młodzież, a nawet dzieci. Spokojny i głęboki sen to absolutna konieczność, sen to podstawa regeneracji i odpoczynku naszego organizmu. Ograniczenie snu powoduje poważne problemy i szkody dla naszego zdrowia. O tym co to znaczy dobry sen i jak się do niego przygotować oraz o tym jak radzić sobie z bezsennością - w tym odcinku programu "Operacja Zdrowie". (dodano pozycję programową) 15:05 LA PROMESA - PAŁAC TAJEMNIC - ODC. 13 (LA PROMESA) Serial, 45 min, Hiszpania, 2022 Reżyseria: Miguel Conde Scenariusz: Josep Cister Rubio Aktorzy: Alfredo Ayuso, Patrica Vico, Manuel Regueiro, Ana Garces, Arturo Sanchez Pokojówka Teresa martwi się, że narzeczony jej unika. Grozi, że odejdzie z pracy. Mauro zapewnia, że nadal ją kocha. Markiz wyznaje starszej córce, że La Promesa stoi na skraju bankructwa. Catalina zamierza przejrzeć księgi handlowe i wziąć sprawy majątku w swoje ręce. Jana i Maria próbują ratować życie chorej kucharce Simonie. Muszą w tym celu zdobyć trudno dostępne lekarstwo. Gospodyni Pia postanawia uwolnić się od barona, który obdarowuje ją biżuterią i liczy na jej uległość. (usunięto pozycję programową) 02:00 MARYSIA I NAPOLEON (dodano pozycję programową) 02:00 MÓJ NIKIFOR Dramat, 95 min, Polska, 2004 Reżyseria: Krzysztof Krauze Scenariusz: Joanna Kos, Krzysztof Krauze Zdjęcia: Krzysztof Ptak Muzyka: Bartłomiej Gliniak Aktorzy: Krystyna Feldman, Roman Gancarczyk, Jerzy Gudejko, Jowita Miondlikowska, Lucyna Malec, Katarzyna Paczyńska, Karolina Paczyńska, Magda Celówna, Ewa Wencel, Artur Steranko, Marian Dziędziel Tytuł "Mój Nikifor" sugeruje bardzo subiektywne, autorskie spojrzenie reżysera na postać Epifaniusza Dworniaka, łemkowskiego artysty żyjącego w Krynicy i tam zmarłego w 1968 r. , jednego z pięciu najbardziej znanych prymitywistów w dziejach malarstwa. Tymczasem film jest opowieścią nie tyle o Nikiforze, co o Marianie Włosińskim, krynickim artyście malarzu, który przez ostatnich dziewięć lat życia Nikifora, gdy ten miał otwartą gruźlicę, opiekował się nim z wielkim oddaniem, poświęcając dla niego nie tylko własną karierę, ale przede wszystkim życie osobiste. To właśnie o nim i o jego Nikiforze opowiada niezwykły film Krzysztofa Krauzego. Niezwykły z wielu względów: po pierwsze tytułowąpostać zagrała rewelacyjnie kobieta Krystyna Feldman, dla której Nikifor okazał się rolą życia i sędziwa aktorka (dzięki charakteryzacji uderzająco podobna do odtwarzanego bohatera) słusznie zebrała za swoją kreację dziesiątki nagród, w tym nagrodę za najlepszą rolę kobiecą na FPFF w Gdyni w 2004 r. Po drugie, dzięki wspaniałym zdjęciom Krzysztofa Ptaka Krynica wygląda w tym filmie pięknie jak nigdy. Po trzecie, ścieżka dźwiękowa zarówno muzyka Bartłomieja Gliniaka, jak i starannie dobrane piosenki z lat 60. pozwoliły odtworzyć klimat tamtych lat i nadać całości nostalgiczny, poetycki ton. Krynica, 1960. W mieszczącej się przy deptaku pracowni Mariana Włosińskiego zjawia się pewnego dnia Nikifor i jakby nigdy nic rozpakowuje swój warsztat malarski. Drobny, schorowany staruszek, na pół głuchy i ledwo mówiący, analfabeta, mieszkający w fatalnych warunkach na obrzeżach miasta, nigdy nie miał własnej pracowni, nie stać go było na porządne przybory malarskie, płótno czy karton do malowania. Tworzył na czym się dało, często na odwrocie druków czy kawałkach opakowań. Teraz nie widzi nic złego w fakcie, że zajmie sobie ciepły wygodny kąt, potrzeba tworzenia jest jedyną, która ma dla niego znaczenie. Nie zwraca przy tym uwagi, że jego pojawienie się całkowicie burzy spokojne, uregulowane życie Włosińskiego, który początkowo próbuje się pozbyć natrętnego gościa. Nie mając jednak sumienia wyrzucić go na bruk, usiłuje odnaleźć jego rodzinę. Odkrywa, że Nikifor żyje całkowicie samotnie, mieszka kątem u obcych ludzi. Nie ma nawet metryki, a więc z punktu widzenia prawa... nie istnieje. Włosińskiemu udaje się tylko ustalić, że pochodzi z matki niemowy i nieznanego ojca (krynicka plotka głosi, że był nim Gierymski). Marian Włosiński nie należy do entuzjastów malarstwa ludowego. Sam skończył krakowską ASP, wierzy, że w końcu sam odniesie sukces artystyczny, chociaż na razie częściej tworzy dekoracje na akademie ku czci niż prawdziwe obrazy. W miarę jak poznaje Nikifora, zaczyna doceniać jego dzieło. Widzi jego żarliwą wiarę, a zarazem duchową wolność, niezależność od opinii, kompletny brak zainteresowania doczesnością, dobrami materialnymi, zaszczytami. Sam głęboko zniewolony przez malarskie wykształcenie, uzależniony do malarskiej tradycji, od ocen i sądów, od marzeń o sukcesie i materialnej stabilizacji uświadamia sobie z bolesną oczywistością, że jego własny talent nie dorównuje geniuszowi zaniedbanego, ułomnego, pogardzanego starowiny. Gdy okazuje się, że Nikifor ma otwartą gruźlicę, dzielący z nim pracownię Włosiński staje przed kolejnym problemem: ryzykuje nie tylko własne zdrowie, ale i zdrowie swojej rodziny żony i dzieci. Co gorsza, Nikifor nie chce iść do szpitala: szkoda mu czasu, który może przeznaczyć na malowanie. Aby go tam umieścić, Włosiński musi przejąć nad nim opiekę prawną. Na wieść o tym, żona, która już wcześniej była przeciwna kontaktom męża z Nikiforem, przenosi się wraz z dziećmi do Krakowa. Nie pomagają tłumaczenia, że Nikifor jest umierający i ta opieka potrwa tylko kilka miesięcy. Siedem lat później Nikifor, dzięki trosce lekarzy i Mariana, nadal żyje. Razem z Włosińskim jedzie do Warszawy, gdzie szykuje się jego największy polski triumf: w Zachęcie ma zostać otwarta wielka, retrospektywna wystawa jego prac. Obaj malarze pozostaną razem już do końca.