TVP3 Niedziela, 11.08.2024 06:00 DZIKA POLSKA - PEŁNA ENERGII - PTASI KOCIOŁ Serial dokumentalny, 24 min, Polska, 2010 Reżyseria: Dorota Adamkiewicz, Joanna Łęska Scenariusz: Dorota Adamkiewicz, Joanna Łęska Zdjęcia: Tomasz Michałowski Prowadzący: Tomasz Kłosowski Wielki kompleks stawów w okolicach Przemkowa na zachodnich rubieżach Polski to prawdziwe uroczysko. Wokół ciągnęły się jeszcze niedawno radzieckie poligony, dziś to prawdziwe odludzie. Stawy są dzikie, zarastają nadmiarem trzciny. Na otaczających je łąkach żyją rzadkie kuliki wielkie, bekasy, brodźce i czajki. Nie mógł tego nie zauważyć Marek Cieślak, dyrektor Przemkowskiego Parku Krajobrazowego, z zamiłowania ornitolog. Chcąc uchronić siedliska ptaków poprzez wykaszanie częściowo już zakrzaczonych łąk, a lustra stawów przed nadmierną inwazją trzciny, stał się propagatorem kotłów do spalania biomasy. Taki kocioł ogrzewa już siedzibę parku. Z siana i trzciny robi się tu tzw. balaty, stanowiące opał dla kotłów. Marek Cieślak nie jest zwolennikiem przerabiania trawiastej biomasy na brykiety, bo to energochłonny zabieg, ale jest orędownikiem instalowania kolejnych kotłów. W rozmowach z energetykami wyznaje jednak prostą, godną przyrodnika filozofię: "Jeżeli w pierwszym rzędzie mówią o kotle i energii - to z nimi nie współpracuję, jeżeli najpierw o przyrodzie - to tak!" 06:35 KLASZTORNE SMAKI WEDŁUG REMIGIUSZA RĄCZKI - JEZUICI ZE STAREJ WSI Magazyn kulinarny, 25 min, Polska, 2021 Reżyseria: Aneta Chwalba Scenariusz: Aneta Chwalba Prowadzący: Remigiusz Rączka Remigiusz Rączka odwiedza klasztor jezuitów i Sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia w Starej Wsi k. Brzozowa uznawane za perłę architektury barokowej na Podkarpaciu. Nową atrakcją i dumą jezuitów jest stworzony kilka lat temu Ogród Biblijny, który zachęca do spacerów szklakiem historii ze Starego i Nowego Testamentu. Wraz z o. Pawłem Remigiusz przygotowuje jezuicką jajecznicę po królewsku oraz wschodnie gołąbki z ziemniakami. 07:55 MIESZKAĆ PIĘKNIEJ - ODC. 9 - PROJEKTOWANIE WNĘTRZ Cykl reportaży, 22 min, Polska, 2022 Reżyseria: Kinga Dobrzyńska Scenariusz: Kinga Dobrzyńska Prowadzący: Aleksandra Napiórkowska Aleksandra Napiórkowska zabierze nas w inspirującą podróż szlakiem miejsc i ludzi niezwykłych, których twórczość i kreatywność upiększa otaczającą nas przestrzeń. Przyjrzymy się założeniom architektonicznym znanych parków, poznamy zarówno artystów, twórców murali i rzeźb upiększających nasze miasta, jak i zwykłych pasjonatów sztuki, którzy dzięki swojej determinacji czynią otoczenie miłym dla oka. W tym odcinku Ola opowie nam o projektowaniu wnętrz mieszkalnych. 08:30 FASCYNUJĄCE MIEJSCA - FASCYNUJĄCE WOGEZY - BOCIANIA DOLINA (FASCINATING VOSGES - IN THE VALLEYOF THE STORKS) Cykl dokumentalny, 14 min, Niemcy, 2014 Reżyseria: Annette Scheurich, Moritz Mayerle Krótkie podróże do Ameryki Południowej, Afryki i Europy. Szybkie wypady do: Patagonii, w Andy lub do dżungli tropikalnej. Także okazja poznania Kenii lub właśnie Gór Wogezów w sercu Europy. Wogezy - górski krajobraz w sercu Europy. Symbolem regionu jest bocian. Jego powrót na nowo godzi człowieka z przyrodą. Ledwo kończy się chłodna pora roku, a bociany już wracają ze swoich zimowych kwater w Hiszpanii i Afryce. 30 lat temu ptaki prawie całkowicie znikły. Obecnie jest 400 par, gniazdujących w Wogezach. Strumienie to linie życia w dolinach. Do XVI wieku nieskażone łąki w dolinie rzeki Sauer były domem dla legendarnych turów. Wiele jezior w Wogezach otoczonych jest wrzosowiskami. Na wyżynach Wogezów lata są krótkie. Gdy trawy i zioła wyschną, bydło nie wypasa się już na górskich łąkach. Z bliska Wogezy ukazują ogromną rozmaitość dzikich kwiatów, ziół i traw. Skaliste zbocza porasta wierzbownica. Bociany, przelatując blisko 200 km dziennie, po dwóch tygodniach docierają do zimowych kwater w Hiszpanii i Afryce Północnej. Zimują w bocianiej dolinie w Wogezach. 08:50 CAŁKIEM NIEZŁA HISTORIA - PŁYNĄ KROWY, PŁYNĄ... Cykl reportaży, 7 min, Polska, 2023 Kiedy pojechać dalej tą drogą, zaczyna się las. A za lasem nie ma już nic: ani prądu, ani kanalizacji; tylko cisza i spokój. A w tym niezwykłym miejscu żyją szczęśliwi ludzie i jeszcze szczęśliwsze krowy. Codziennie rano, gdy tylko otwierają się drzwi obory kilkanaście krów dostojnym krokiem wychodzi na pastwisko. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że pastwisko jest po drugiej stronie rzeki Bug. Jak przeprawić tam krowy? Głowił się nad tym pradziadek Bolesława Młynarczuka i wymyślił: nauczył krowy pływać. I tak pływają kolejne pokolenia. Dwa razy dziennie. Dziś są jedynymi, którzy jeszcze się tym zajmują. Dawniej cała wioska spławiała krowy rzeką. Teraz sami o sobie mówią, że są jak muzeum, a ich krowy są najczystsze na świecie, bo biorą kąpiel dwa razy dziennie. Ten reportaż to opowieść o świecie, którego już prawie nie ma; gdzie czas płynie wolno, a krowy żyją na wolności. 16:00 NA SYGNALE - ODC. 474 "ZNAJOMA TWARZ" Serial fabularyzowany TVP, 24 min, Polska, 2023 Reżyseria: Marta Minorowicz, Grzegorz Waller Scenariusz: Janusz Petelski Zdjęcia: Wojciech Oleksiejuk Aktorzy: Monika Mazur-Chrapusta, Dariusz Wieteska, Wojciech Zygmunt, Lea Oleksiak, Kamil Wodka, Wojciech Kuliński, Justyna Sieniawska, Anna Wysocka-Jaworska, Natalia Rewieńska, Konrad Darocha, Paulina Zwierz, Jarosław Gruda, Adam Turczyk, Krystyna Tkacz, Kamil Błoch Doktor Góra podczas kolejnego wezwania wybucha wściekłością, bo odkrywa, że pacjentka - chora na kamicę żółciową - wezwała karetkę zupełnie niepotrzebnie, planując niezdrowy posiłek i spodziewając się problemów z wątrobą. Po burzliwej wizycie ratowników kobieta zmienia menu i w ulega zatruciu jadem kiełbasianym, a także częstuje śmiertelnie niebezpiecznym daniem syna sąsiadki. Ratownicy szybko ustalają, że chłopiec był na treningu dżudo, ale skarżył się na ból brzucha i został zwolniony do domu gdzie nie dotarł... Z kolei zespół Benia trafia na sportsmenkę, która upadła podczas próby zmiany żarówki i złamała nogę. Gdy kobieta zdradza, że kilka lat wcześniej miała nowotwór piersi, doktor Vick od razu podejrzewa, że ma osłabione kości... Tymczasem Britney i Wiktor biorą udział w szkoleniu Ochotniczej Straży Pożarnej i odkrywają, że prowadzi je dowódca plutonu Stanisław Walicki, który wygląda jak sobowtór Zdzisia... Doktor Banach zauważa, że białka oczu strażaka mają żółty odcień i nakłania chorego, by zgłosił się do szpitala, podejrzewając żółtaczkę. 01:50 MIESZKAĆ PIĘKNIEJ - ODC. 9 - PROJEKTOWANIE WNĘTRZ Cykl reportaży, 22 min, Polska, 2022 Reżyseria: Kinga Dobrzyńska Scenariusz: Kinga Dobrzyńska Prowadzący: Aleksandra Napiórkowska Aleksandra Napiórkowska zabierze nas w inspirującą podróż szlakiem miejsc i ludzi niezwykłych, których twórczość i kreatywność upiększa otaczającą nas przestrzeń. Przyjrzymy się założeniom architektonicznym znanych parków, poznamy zarówno artystów, twórców murali i rzeźb upiększających nasze miasta, jak i zwykłych pasjonatów sztuki, którzy dzięki swojej determinacji czynią otoczenie miłym dla oka. W tym odcinku Ola opowie nam o projektowaniu wnętrz mieszkalnych. 03:25 CZEKOLADOWA DYNASTIA Film dokumentalny, 45 min, Polska, 1996 Reżyseria: Jacek Butrymowicz Scenariusz: Ryszard Kaczyński Czekolada w formie stałej - w blokach i tabliczkach pojawiła się w Europie Środkowej dopiero na przełomie wieku XVIII i XIX. W Polsce ten słodki przysmak jako pierwszy zaczął produkować przybyły w połowie XIX wieku z Niemiec cukiernik Karol Wedel. Sprowadził go właściciel cukierni, Karol Grohnert. Wedel przez 6 lat był jego wspólnikiem. Podobnie jaki inni, przybyli z krajów zachodnich cukiernicy, Wedel reprezentował doskonałe rzemiosło w swoim fachu, a także specjalizację dotąd w Polsce nieznaną - wyrób czekolady. Przy ulicy Miodowej Wedel otworzył cukiernię i warsztat cukierniczy. Jego wyroby bardzo szybko zdobyły sobie uznanie warszawiaków. Szczególnym powodzeniem cieszyła się czekolada, którą Karol tak reklamował w prasowych anonsach - "zupełnie nowy i szczególny utwór cukierniczy, a nade wszystko wyborny środek leczący i łagodzący wszelkie cierpienia piersiowe, nader skuteczny na słabość w miesiącach wiosennych". Karol Wedel zmarł w 1902 roku, w wieku 89 lat. Pozostawił nie tylko świetnie zorganizowane przedsiębiorstwo, ale godnego siebie następcę syna Emila. Właścicielem firmy stał się Emil już w dniu swego ślubu i był to najwspanialszy prezent ślubny, jaki mógł mu sprawić ojciec. Cukiernicza praktyka Emila obejmowała zakłady w Niemczech, Szwajcarii, Anglii i Francji, skąd sprowadzał później maszyny do nowej fabryki przy ulicy Szpitalnej. Spadkobierca Karola znacznie rozwinął firmę, nie żałując pieniędzy na inwestycje. Oprócz nowych budynków fabrycznych wybudował narożną reprezentacyjną kamienicę, która według "Kuriera Warszawskiego" należała do najpiękniejszych budynków miasta. Na parterze tej kamienicy znalazł miejsce nowy, stylowy sklep z wyrobami Wedla. Codziennymi klientami sklepu byli Henryk Sienkiewicz i Bolesław Prus. Firma rozrastała się coraz szybciej. Aby zabezpieczyć się przed konkurencją, Emil Wedel rozpoczął oznaczanie wyrobów swoim podpisem, umieszczanym na opakowaniach projektowanych przez najlepszych warszawskich grafików. A podpis ten stał się najbardziej charakterystycznym znakiem firmy. Emil Wedel przekazał firmę swemu jedynemu synowi, Janowi. W początkach lat 20. Jan, doktor chemii uniwersytetu we Fryburgu i absolwent wydziału mechanicznego politechniki w Charlottenburgu, rozpoczął pracę w fabryce ojca. Ale nie jako jeden z dyrektorów, ale zwykły robotnik. Dopiero po kilku latach ojciec uznał, że syn ma dostatecznie duże doświadczenie i dopuścił go do spółki. I znowu firma trafiła w ręce znakomitego fachowca i wspaniałego człowieka. Jan Wedel poświęcił firmie całe życie. Ten genialny menedżer rozwinął przedsiębiorstwo na ogromną skalę. W roku 1928 zastąpił transport konny swych wyrobów samochodowym. Rok później rozpoczął budowę nowej fabryki przy ulicy Zamoyskiego na Pradze. W połowie lat 30. zakłady Wedla produkowały kilka ton słodyczy dziennie, które rozsyłane były do kilkudziesięciu sklepów w kraju i za granicą m.in. w Paryżu, Londynie, Nowym Jorku. Przez pracowników Jan Wedel postrzegany był jako człowiek bardzo wymagający i surowy, ale niezwykle sumienny i sprawiedliwy. Jak nikt dbał o swoich pracobiorców. Fabryka przy Zamoyskiego jako pierwsza w Europie miała żłobek, przedszkole, przychodnię lekarską, stołówkę, a także dom z mieszkaniami dla kadry. Część terenów przy letniskowym domu Wedlów w Świdrze przeznaczono na ośrodek wypoczynkowy dla pracowników fabryki. Najbardziej zasłużeni otrzymywali nieoprocentowane pożyczki na budowę własnych domów. Dlatego też przed wojną PPS stawiała firmę Wedla za wzór rozwiązań socjalnych. Dr Jan Wedel odpowiedział także na apel rządu o pomoc w dozbrajaniu armii i zakupił ciężkie karabiny maszynowe, które w 1939 roku załoga przekazała żołnierzom "Akademickiej" w Warszawie. W czasie okupacji na terenie fabryki Jan Wedel zorganizował tajne nauczanie. Stanowczo odmówił propozycji Niemców wpisania go na honorową listę volksdeutschów. Po wojnie fabrykę znacjonalizowano. Jan Wedel został jedynie doradcą fachowym, a i tak po kilku miesiącach bezceremonialnie usunięto go nawet z tego stanowiska. Nigdy już nie przekroczył progu swego zakładu. Przychodził do mieszczącego się naprzeciwko parku i godzinami patrzył na zabudowania fabryczne. Zmarł w 1960 roku. W 1950 roku dawny Wedel stał się "Zakładami Przemysłu Cukierniczego im. 22 Lipca". Jednak wszelkie próby zdobycia zagranicznych rynków zakończyły się kompletnym fiaskiem. Dlatego też 10 lat później do nazwy państwowego zakładu dopisano "d. E. Wedel". O prawo do używania tego podpisu toczy się dzisiaj spór między obecnym właścicielem zakładów "Pepsico Food" a spadkobiercami Wedlów. Ich pełnomocnik prawny podkreśla, że roszczenia nie dotyczą reprywatyzacji, ale nazwy spółki i użycia w niej nazwiska Wedel. Zgodnie z kodeksem handlowym nie wolno używać w nazwach firm nazwisk osób bez ich zgody lub zezwolenia ich spadkobierców. Dwukrotnie sądy różnych instancji uznały racje spadkobierców Wedla, ale na skutek rewizji nadzwyczajnej zgłoszonej przez ministra sprawiedliwości w rządzie Waldemara Pawlaka Sąd Najwyższy przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.