• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

POLSKA

Komisja ds. wyborów korespondencyjnych: Morawiecki nie działał w granicach prawa

18:39, 25.07.2024
Komisja ds. wyborów korespondencyjnych: Morawiecki nie działał w granicach prawa Były premier Mateusz Morawiecki nie działał w granicach prawa i nadużywał swoich kompetencji - wynika z przedstawionego w czwartek projektu raportu sejmowej komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. Jak wskazano, Morawiecki miał świadomość podejmowanego przez siebie ryzyka.

Były premier Mateusz Morawiecki nie działał w granicach prawa i nadużywał swoich kompetencji - wynika z przedstawionego w czwartek projektu raportu sejmowej komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. Jak wskazano, Morawiecki miał świadomość podejmowanego przez siebie ryzyka.

obrazek
obrazek

Podziel się:   Więcej

W projekcie stanowiska sejmowa komisja śledcza odnosi się do działań różnych organów państwa zaangażowanych w przygotowanie wyborów prezydenckich zaplanowanych na maj 2020 r.

Przedstawiając ustalenia dotyczące b. premiera Mateusza Morawieckiego, posłanka Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica) wskazała, że wydając decyzję z 16 kwietnia 2020 r. Morawiecki "uznał się samozwańczo za organ uprawniony do wydawania poleceń związanych z procesem przeprowadzenia wyborów na prezydenta RP".

Jak podkreśliła, w tej sprawie b. premier nie działał w granicach prawa i nadużywał swoich uprawnień. Jej zdaniem, wiele wskazuje również na to, że organy władz generalnie nadużywały przepisów wprowadzanych w związku z pandemią COVID-19, a organizacja wyborów była tylko jednym z takich przykładów.

Z ustaleń komisji wynika, że właściwym działaniem ze strony byłego szefa rządu byłoby poczekanie do momentu wejścia w życie ustawy o szczególnych zasadach przeprowadzenia wyborów albo ogłoszenie stanu nadzwyczajnego, który w legalny sposób pozwoliłby na przesunięcie ich terminu.

- W ocenie komisji prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki zaryzykował złamanie prawa, będąc świadomym ryzyka swojego działania (...) Tym bardziej, że na te ryzyka i potencjalną odpowiedzialność premiera wskazywała opina prawna Departamentu Prawnego KPRM, o której miał premiera poinformować szef KPRM Michał Dworczyk - podkreśliła Kucharska-Dziedzic.

Wcześniej szefowa komisji Magdalena Filiks (KO) negatywnie oceniła też aktywność Państwowej Komisji Wyborczej, która jej zdaniem "nie podjęła żadnej znaczącej aktywności, aby uniknąć sytuacji, w której wybory zarządzane na 10 maja mogłyby naruszać standardy demokracji". Według sejmowej komisji śledczej, apolityczność nie powinna oznaczać przyjęcia w takiej sytuacji roli "cichego obserwatora".

PAP/ar

obrazek
.

zobacz również