Wiadomość została wysłana.
Dla turystów wakacyjny urlop nad morzem nie może się obyć bez jedzenia lodów. Dlatego sanepid stara się zapewnić, aby ich produkcja była bezpieczna.
- Szukamy zanieczyszczeń, które mogą powodować zatrucia pokarmowe oraz inne choroby przenoszone drogą pokarmową. W czasie pracy trafiamy na różne obiekty i różnych pracowników. Czasami musimy wystawić mandat karny, aby pracownicy dostosowali się do wymagań, które powinny być zachowane - wyjaśnia Monika Misiorska, pracownik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Koszalinie.
Jak podkreśla Ewelina Janczak, inspektor koszalińskiego sanepidu, bardzo ważne jest, aby przestrzegać dat przydatności oraz utrzymywać stałe temperatury: - Kluczowy jest jednak proces mycia i dezynfekcji automatu do lodów.
Wyniki tegorocznej akcji lody poznamy w drugiej połowie lipca.
Co roku koszaliński sanepid sprawdza lodziarnie, które w latach ubiegłych miały negatywne wyniki próbek, oraz inne wytypowane lokale. W ubiegłym roku udało się sprawdzić 15 miejsc w pasie nadmorskim od Łaz do Pleśnej. We wszystkich próbki zanieczyszczane były bakteriami. Właściciele punktów, w których doszło do nieprawidłowości zobowiązani byli do odpowiedniego zdezynfekowania maszyn. Musieli też przeprowadzić kolejne badanie próbek lodów i dopiero po uzyskaniu prawidłowych wyników, mogli ponownie rozpocząć produkcję i sprzedaż lodów.
Więcej w materiale Katarzyny Chybowskiej.
kch/ar