Na grudniowej sesji rady miasta ma zostać przedłożony projekt uchwały dot. włączenia w granice Słupska części obszarów gmin Redzikowo i Kobylnica. Zakłada on przyłączenia do miasta Bolesławic, części Kobylnicy oraz niezamieszkałych terenów Włynkówka.

To drugi w tym roku wniosek o poszerzenie granic Słupska kosztem gminy Redzikowo. Wówczas miasto chciało włączyć w swoje granice Siemianice, Bierkowo oraz część Strzelina i Włynkówka. Pomysł nie został jednak zaakceptowany przez Radę Ministrów.

Małgorzata Lenart zaznaczyła, że poprze projekt kolejnego rozszerzenia granic Słupska: - Mówiliśmy już o tym w poprzedniej kadencji, że będziemy regularnie starać się powiększać miasto. Słupsk jest centrum tego regionu. Sąsiadujące gminy świetnie się rozwijają, ale kosztem naszego miasta.

W podobnym tonie wypowiedział się Jan Lange: - Z tego co wiem to większość radnych jest za powiększeniem miasta. Za tym projektem są także mieszkańcy. Jeżeli chcemy być silnym ośrodkiem, to musimy mieć możliwość rozwoju.

Tadeusz Bobrowski zaznaczył, że jego zdaniem powiększenie miasta jest koniecznie: - Nie ma po prostu innego wyjścia. Słupsk musi się rozwijać.

Do projektu rozszerzenia granic słupska odniósł się także sekretarz gminy Redzikowo oraz miejski radny Adam Sędziński: - Moim zdaniem wynika on z nieudolności władz Słupska. Przez lata brakowało pomysłu na rozwój miasta. Ten projekt to jest po prostu „skok na kasę”.

Podczas piątkowej audycji miejscy radni dyskutowali także m.in. o budżecie Słupska.

Więcej w poniższej rozmowie.

jż/mt