Anna Karczmarczyk jest uznawana za jedną z najzdolniejszych i najpiękniejszych aktorek w Polsce. Anna Mucha i Ida Nowakowska już w pierwszym odcinku „Dance Dance Dance” zachwycały się jej umiejętnościami tanecznymi oraz nie szczędziły komplementów na temat urody i seksapilu.
– Masz w sobie niesamowity blask. Magnetyzujesz, jesteś kobietą wolną, która pokazuje, że może wszystko – mówiła podekscytowana Ida Nowakowska.
– Zobaczyłam nieco eteryczną, ale niezwykle kobiecą, piękną, delikatną Marilyn Monroe. Szalenie podoba mi się to, że nie masz kompleksów i sięgasz po swoje – oceniła Anna Mucha po solowym występie Anny Karczmarczyk do przeboju Christiny Aguilery „Ain’t No Other Man”.
Wyzwania na najwyższym poziomie
Na niekończące się słowa uznania uczestniczka odpowiedziała wówczas jedynie: To była bardzo długa droga, żeby być taką właśnie kobietą.
W trakcie przygotowań kolejnej solówki, którą zaprezentuje już w najbliższą sobotę, Annie Karczmarczyk przyszło zmierzyć się z choreografią z klipu Beyoncé – niekwestionowanego symbolu kobiecości.
Wydawać się mogło, że układ z przeboju „Crazy In Love” nie sprawi Ani żadnego problemu. Już na pierwszych treningach okazało się, że jest zupełnie inaczej, co już teraz możecie zobaczyć w naszym wideo.
„Teraz o wiele łatwiej mi się żyje”
– Beyoncé jest twardą, pewną siebie kobietą, a ja jestem kobietą, która nosi rozmiar 36, ma spory biust i tyłek. Spotykałam się z tekstami, że jestem za gruba, co nie pomagało w budowaniu mojego seksapilu, kobiecości. Wręcz przeciwnie – wyznała na sali treningowej Anna Karczmarczyk.
– Bardzo długo zajęło mi uświadomienie sobie, że to nie są moje wady tak jak mówi całe społeczeństwo, tylko jest to moja zaleta. Taka jestem. Teraz o wiele łatwiej mi się żyje – dodała poruszona.
Jak z niezwykle wymagającą choreografią poradzi sobie uczestniczka drugiej edycji
„Dance Dance Dance”? Przekonamy się już w najbliższą
sobotę o godzinie
20:00 w TVP 2.