Wiadomość została wysłana.
A Kaśka udaje, że nikogo nie ma w domu. I we własnym mieszkaniu ukrywa się jak w okopach. W końcu matka odchodzi - pokonana. Od razu wypłakuje się na ramieniu męża.
- Żałuję, że dożyłam dzisiejszego dnia! Jak ona mogła mi to zrobić?! Własnej matce!
- Kasia? A co takiego ci zrobiła? - Stefan jest kompletnie zaskoczony.
- Nie wpuściła mnie do mieszkania. Dzwoniłam, pukałam, a ona nic!
Górka senior od razu domyśla się, o co chodzi. Patrzy surowo na żonę:
- Wiedziałem, że tak się to skończy! Ostrzegałem cię. Mówiłem, żebyś przestała ją nachodzić.
- Czyli to moja wina?! - Jadwiga rzuca mężowi rozjuszone spojrzenie.
- A czyja?! Ciesz się, że nie wywiesiła na klatce schodowej tabliczki z napisem: "Akwizytorom i Jadzi Górce dziękujemy"!
Stop! Więcej nie zdradzimy. Jak zakończy się kłótnia Górków - i czy Kaśka pogodzi się w końcu z matką? Ciekawych zapraszamy przed telewizory.