Poprzez "karę" nałożoną przez Romana, chłopak został wykluczony z kapeli, co spowodowało, że jeszcze bardziej zamknął się w sobie. Zaczął ostentacyjnie ignorować wszystko i wszystkich. A szczególnie ojca. Teraz codzienność w domu Pyrków brzmi wciąż tak samo: Maria: - Roman, może powinieneś z nim porozmawiać...? Roman: - Była wina, jest i kara – nie ma mowy!

Z czasem jednak widać, że "w tym szaleństwie jest metoda" – Roman coraz częściej zaczyna dopuszczać do siebie myśl, że może popełnił błąd... Milczenie jego syna, narzuca mu wrażenia niewspółmierności przewinienia do zastosowanej kary... W dodatku, nieoczekiwane rodzinne komplikacje pozwalają mu spojrzeć z dystansem na swoje relacje z synem. Sam przecież kiedyś miał ojca... może i wciąż jeszcze go ma...

Tymczasem Agatka, jego młodsza córka, wpada na pomysł w jaki sposób można by pogodzić dwóch "obrażonych chłopców". Młodziutka spryciara już uknuła pewien plan...