Zirytowana, bizneswoman postawi sprawę jasno:
- Przestań mnie podrywać!(…) Próbowałam to zrobić delikatniej... Dawałam ci sygnały, że twoje… wylewne zachowanie jest dla mnie dyskomfortem!
A pianista w ciągu kilku sekund zmieni się z romantyka w furiata. I w odpowiedzi rzuci, lodowatym tonem:
- Wolisz maniery kierowcy? Prosto do celu, bez ceregieli?
- Nie twoja sprawa! Mam prawo wytyczyć granicę i właśnie to robię...
- Jaka asertywność! Gdzie się tego nauczyłaś? W swoim nowym związku? Aż tak wiele was różni, że musisz ustalać reguły? O czym wy w ogóle rozmawiacie?
- Nie musimy rozmawiać, mamy łóżko!