Agata wyznaje Marcie, że
rodzina chce część odszkodowania przeznaczyć na pomoc dzieciom, które
niedawno straciły rodziców. Walawska jest zaskoczona:
- Na pewno to przemyśleliście? Pół miliona złotych to bardzo duża
kwota... Chcecie oddać je innym, a sami na pewno macie mnóstwo potrzeb…
A nastolatka w odpowiedzi posyła jej ciepły uśmiech:
- Nie chcemy wydawać na nie pieniędzy z odszkodowania za śmierć mamy.
Poza tym... mama była wyjątkową osobą. Miała serce otwarte dla każdego.
Wiedziała, że trzeba pomagać innym. Dlatego chcemy, żeby te pieniądze
były jakby jej testamentem. W ten sposób ciągle będzie pomagać dalej...
jakby ciągle żyła.
Tymczasem Kasia Górka wpada na pomysł, by cała rodzina założyła własną
fundację - imienia Marii Pyrki. Iwona ma wątpliwości:
- Idea jest piękna, ale musimy dobrze ją rozważyć. Wszyscy pracujemy
albo się uczymy. A jeśli powołamy fundację, ktoś będzie musiał zająć
się jej prowadzeniem.(…) Te pieniądze mogą nam być jeszcze potrzebne...
Mamy starszych dziadków. Na razie starcza im emerytura, ale co jeśli
zachorują? Nie mówiąc o tym, że mogą mieć na ten temat całkiem inne
zdanie!
Jednak Agata od razu pomysł popiera.
- A wiecie, co ja myślę? Że to słabe, że moglibyśmy nie dać sobie rady!
W końcu jest nas pięcioro. Pomyślcie o tym koledze Stasia. Został
całkiem sam, nie ma nawet rodzeństwa... Takie dzieciaki jak on czekają
na naszą pomoc!
Czy bliscy Marii założą w końcu fundację – i naprawdę oddadzą
pieniądze, które z takim trudem wywalczył dla nich Marek? Odpowiedź
wkrótce… tylko na antenie TVP2, w premierowych odcinkach serialu!