Złoty wraca do Polski, ale nie chce na nowo wprowadzić się do Niny. A
gdy Hubert pyta o jego plany, wyznaje cicho:
- To, że mieszkałem u niej po wyjściu ze szpitala nic nie znaczy. Nie
chciałem mieszkać u was, bo tu wszystko przypominało mi o Marysi.
Jestem ojcem Witka... ale ja i Nina to już zamknięty rozdział!
Tymczasem pani prezes wyraźnie ma ochotę na coś więcej... I gdy Marek
zagląda do niej, by odwiedzić syna, od razu proponuje mu pracę.
- Drzwi mojej firmy stoją dla ciebie otworem… Ciężko znaleźć fachowca,
któremu można zaufać. Dostaniesz od razu kierownicze stanowisko! Na
dzień dobry nikt czegoś takiego ci nie zaproponuje.(…) Stanowisko u
mnie czeka... Odpoczniesz, zregenerujesz się i przyjdziesz, kiedy
będziesz gotowy! Pasuje?
A Złoty ma po takiej deklaracji spory problem – jak grzecznie
przyjaciółce odmówić i nie zranić przy tym jej uczuć.
- Nie będę pracował u ciebie…
- Ponieważ?
- Potrzebuję spokoju, ciszy…
- U mnie znajdziesz i spokój, i ciszę...
Co Marek odpowie? Emisja odcinka numer 1478 już w najbliższą środę –
zobacz koniecznie!