Wiadomość została wysłana.
Krzysztof Kiersznowski, serialowy Stefan Górka, twierdzi że zawód aktora jest bardzo dziwny. Raz na wozie, raz pod wozem... mówi stare porzekadło. I tak też było z panem Krzysztofem. Po latach filmowych sukcesów, na początku lat 90. wyemigrował z rodziną na kilka lat do Irlandii. Ale wbrew pozorom nie zarzucił artystycznego powołania. Choć nie było łatwo!
- W jednym z teatrów w Dublinie podjąłem się reżyserii sztuki "Tramwaj zwany pożądaniem" Tennessee Williamsa. Prawie nie spałem, paliłem mnóstwo papierosów, piłem hektolitry kawy. Z nerwów zjadłem własne zęby... - opowiada nasz gwiazdor.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Pan Krzysztof może się teraz chwalić, że na reżyserii zjadł zęby!