Wiadomość została wysłana.
- Teraz cieszę się, że mama jest trochę nienormalna - śmieje się Matylda w jednym z wywiadów. A Weronika wspomina dodaje - Była szalona, kolorowe włosy, czarne paznokcie, trójkąty malowane na twarzy, śmieszne stroje. Wywiadówki w sukienkach w groszki i kapeluszach - wszystko to przeżyłyśmy.
Ale obie zgodnie przyznają, że nie zamieniłyby jej na żadną inną. W czym tkwi sekret wychowawczy Małgorzaty Potockiej?
- Nigdy nie chciałam udawać wielkiego autorytetu czy, że wiem lepiej. Nie kazałam im robić czegoś, bo tak mi się podoba. Córki zawsze wszystko wiedziały - nie ukrywałam tego, że mi źle i wtedy gdy było świetnie. Myślę, że wtedy dzieci nas poważnie traktują.
Ale zdarzył się moment, w którym jedna z córek postanowiła uciec z domu!
- Weronika uciekła z domu do chłopaka. Pamiętam, że było bardzo teatralnie. Spakowała swoje rzeczy w karton i demonstracyjnie wyszła. Przeżyłam szok, ale trzymałam minę do końca - wspomina aktorka.
Weronika teraz wie, czemu mama tak lekko to potraktowała.
- Uciekłam do chłopaka, ale okazało się mama była cały czas w kontakcie z jego mamą! A ja się zastanawiałam, czemu nie dzwoni, nie martwi się - przecież o to mi chodziło! Zadzwoniłam sama i się zapytałam - „Nie interesuje cie gdzie jestem?” - „Nie w ogóle” - usłyszałam w słuchawce (śmiech). Po trzech dniach potulnie wróciłam ze swoim pudełkiem do domu.
Wszystkim kochanym mamom z okazji ich święta życzymy dużo radości i pociechy z dzieci małych i tych trochę większych oraz wielu barwnych dni szczęścia!