Wiadomość została wysłana.
Zdobywca wielu nagród, znany jest głównie z ról ludzi zniszczonych przez życie. Jak sam przyznaje, w "Barwach szczęścia" wreszcie mógł zagrać "normalnego", spokojnego faceta - cieszącego się życiem i mającego wspaniałą rodzinę.
- Często słyszę od pani w spożywczym albo od koleżanek mojej mamy: "Boże, jak ja bym chciała takiego męża!" albo: "To mężczyzna idealny". Stefan to absolutnie moja odmienna rola...
Krzysztof Kiersznowski świetnie czuje się w roli Stefana, bo tak samo jak on jest rzeczowym, konkretnym i serdecznym człowiekiem.