Wiadomość została wysłana.
- W filmie "Kung Fu Panda" użyczam swego głosu pewnej zwariowanej pandzie imieniem Po, która pragnie zostać mistrzem kung fu. Nie przypuszcza nawet, że to marzenie jest na wyciągnięcie ręki. Jack Black, który dubbinguje tę postać w amerykańskiej wersji filmu, ma nieco niższy głos ode mnie, dlatego wszelkie reakcje ciosów, obrażeń, uników i wszelkich innych odgłosów walki, musiałem nagrywać sam. I choć było ich naprawdę sporo, mieliśmy niezłą frajdę w ekipie, realizując te właśnie sceny. Zresztą w ogóle starałem się bawić tym moim misiem-bohaterem podczas nagrania i mam nadzieję, że efekt jest niezły - tak Marcin wspomina jedną ze swoich ról.
A w serialowym życiu Pawła Zwoleńskiego zdecydowanie mniej zabawnie. Żeby przekonać się, jak dalej potoczą się jego losy, oglądajcie kolejne odcinki "Barw szczęścia"!