Młodą aktorkę kochają i widzowie, i krytycy - także w dalekiej Ameryce. Na koncie ma liczne nagrody za role w teatrze i w filmie, m.in. wyróżnienie na MFF River Run w Winston-Salem w USA. Mimo to, zdaje sobie sprawę, że talent to nie wszystko.

- Los aktora zależy od szczęścia i ludzi, których napotka na swojej drodze. Co ci po talencie, jeśli nie masz pracy i nie możesz go rozwijać. Wtedy pozostaje spakować talent i zacząć sprzedawać na bazarze - mówi gwiazda. I dodaje:

- Życie osobiste zawsze uznawałam za ważniejsze, niż wydarzenia na scenie. Aktorstwo to moja praca potrzebna do utrzymania siebie i rodziny, a nie świat, któremu się trzeba oddać bez reszty.

Sama szczęście ma nie tylko w pracy, ale i w miłości. Męża, który również jest aktorem -Xawerego Szlenkiera - poznała w teatrze im. Jaracza w Łodzi, podczas prób do "norway.today". Dziś wspomina:

- Przygotowywanie spektaklu wiąże się ze stresem. Poznawaliśmy siebie nawzajem w trudnych sytuacjach i to, o dziwo, dobrze wpłynęło na nasze przyszłe relacje.

Gdy zaszła w ciążę, skupiła się na tym, co w życiu najważniejsze:

- Nie rachowałam, czy przesunąć macierzyństwo jeszcze o rok, dwa. Skoro tak się zdarzyło, to znaczy, że to było mi przeznaczone właśnie w tym momencie.

A mały Franek w teatrze zadebiutował. siedząc u mamy w brzuchu.

- Na scenie przeważnie mnie kopał. Nie wiem, co miały znaczyć te reakcje. Już ustaliłam z mężem, że będziemy kazali mu zostać aktorem, a on na pewno się zbuntuje i nie zostanie! - śmieje się gwiazda.

Czy w "Barwach szczęścia", jako serialowa Blanka, pomoże siostrze odnaleźć szczęście? Czy dzięki niej Izabela wyzwoli się spod władzy męża - sadysty? Odpowiedź poznamy już wkrótce.