Wiadomość została wysłana.
- To był mój pierwszy przyjazd do Warszawy w ogóle. Pierwsze zetknięcie się z akademią, pierwszy ogólny "look" na profesorów, który krzątali się po korytarzach i ogólnie wielki stres. Dlatego nic nie pamiętam, oprócz tego, że starałem się trzymać "fason". Potem nastąpiła wielka mobilizacja i chłonięcie wiedzy (śmiech).
Aktor przyznaje jednak, że pierwsze kroki w szkole teatralnej nie były łatwe.
- Przez dwa lata dopiero przyzwyczajałem się do życia w Warszawie. Chciałem, aby wakacje trwały jak najdłużej. Bałem się trochę stresu i tego, że czegoś nie będę potrafił, że nie dam rady. Potem traktowałem uczelnię jak drugi dom i nawet wolałem, gdy wakacje się już kończyły.
Wszystkim studentom życzymy szczęścia przy kolokwiach, zaliczeniach, prezentacjach i obronach. Oraz barwnego świętowania każdego studenckiego sukcesu!