Wiadomość została wysłana.
Tegoroczne Święta spędzę wraz z rodziną w Warszawie.
Tegoroczne Święta... spędzane jak zwykle w moim rodzinnym domu w Starym Sączu... To wyjątkowe chwile, które jeszcze z dzieciństwa kojarzą mi się z widokiem ośnieżonych szczytów Tatr. Ponieważ moja rodzina mieszka niedaleko lasu, rokrocznie wraz z tatą jeszcze przed wigilijną kolacją zostawiamy pokarm dla dzikich zwierząt: saren, zajęcy – zdarza się nawet, że zwierzaki podchodzą do nas pod sam dom!
Jeśli chodzi o świąteczne przygotowania, ster oddaję w ręce mojej mamie, która roztropnie przygotowuje wszystko jeszcze przed moim przyjazdem. Na naszym świątecznym stole nie może wiec zabraknąć: barszczu czerwonego, kapusty z grochem, pierogów, karpia, kutii... Specjałem mojej mamy jest też strudel – ciasto, które – by się udało - należy nim 100 razy uderzyć o stół! Innym naszym zwyczajem jest włożenie grosika do jednego z pierogów z kapustą i grzybami. Ten, który go znajdzie na swoim talerzu, cały następny rok powinien opływać w dostatek! (śmiech) W tym roku, czeka nas więc znowu walka o pierogi!