Wiadomość została wysłana.
Zdrowe podejście do tematu zazdrości i zdrady ma Kasia Glinka, która od 10 lat jest szczęśliwą mężatką.
- Przyznam szczerze, że to mnie kiedyś zjadała zazdrość. Przemka nie, a przynajmniej jej nie okazywał. Miałam z tym większy kłopot, ale wiem już, że jak człowiek chce być niewierny, to będzie, bez względu na to, czy go ktoś pilnuje, czy nie - wyznała aktorka w wywiadzie dla magazynu Viva.
O taką kobietę jak Kasia Glinka chyba każdy mężczyzna byłby zazdrosny. Jednak nasza gwiazda trafiła bardzo dobrze...
- Gdy się poznaliśmy byłam aktorką, ale nieznaną, a to ogromna różnica. Przemek nigdy nie okazywał zazdrości, takiej chorej „przepytującej”: Jedziesz jutro na plan? Co tam będziesz robiła? Co grała? Nie życzę sobie tego albo tamtego...
Niestety Kasi Górce takie sceny nie są obce. Ksawery zachowuje się jak pies ogrodnika. Choć sam romansuje w najlepsze, to od Kasi wymaga całkowitego oddania. Czy Rybiński w końcu się opamięta?