• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

BARWYx1000: Marek Molak

11:50, 30.10.2013
BARWYx1000: Marek Molak

.
.

Podziel się:   Więcej

W tysięcznym odcinku „Barw Szczęścia” jego bohater, Hubert Pyrka, w końcu oświadczy się Klarze, ale do ślubu jeszcze daleka droga. Ze wszystkich scen, w jakich brał udział, najbardziej pamięta tę, w której z ukochaną wypuszczał do jeziora złotą rybkę.

Mam trochę przemyśleń związanych z emisją tysięcznego odcinka „Barw Szczęścia”. Uświadomiłem sobie między innymi, że ludzie z ekipy realizującej serial przeszli ze mną przez mój cały okres dojrzewania. Dorastałem na ich oczach. Ten świat w jakiś sposób mnie ukształtował i ukierunkował na przyszłość. Dzięki „Barwom Szczęścia” wiem, w jaką stronę iść, co robić w życiu.

W związku z tym, że gram w serialu, otrzymałem wiele propozycji zawodowych, cały czas otwierają się przede mną kolejne możliwości. Mimo to zawsze na pierwszym miejscu stawiam „Barwy Szczęścia”. Przed rozpoczęciem każdego miesiąca dostaję informację z wyszczególnionymi dniami, w których powinny odbyć się zdjęcia z moim udziałem. Od tego planu uzależniam pozostałe zajętości zawodowe - dubbing, teatr czy granie koncertów. Takie ustalenia są dla mnie bardzo ważne także dlatego, że mieszkam z żoną i synkiem na Śląsku. Przyjeżdżam do Warszawy na kilka dni, załatwiam wszystkie sprawy i wracam do domu.

Muszę przyznać, że praca na planie serialu nie sprawia mi trudności, dlatego że Hubert w dużym stopniu jest moim odzwierciedleniem. Czasami mam wrażenie, że nasze przeżycia pokrywają się w siedemdziesięciu, może nawet osiemdziesięciu procentach! Na początku tego tak bardzo nie odczuwałem, ale teraz widać to jak na dłoni. Niesamowita sprawa. Może to oddziaływanie słynnej magii telewizji? A może scenarzyści serialu mnie śledzą i bacznie obserwują (śmiech)? Tak czy inaczej, radzą sobie świetnie, nie mam im nic do zarzucenia. Ciekawie prowadzą mój wątek i wymyślają wiele interesujących scen z udziałem Huberta. Jedna szczególnie zapadła mi w pamięć. Mój bohater i Klara (Olga Jankowska) wypuszczali złotą rybkę do jeziora. Plan był cudownie oświetlony, panował niesamowity klimat, było bardzo romantycznie.

 

W tysięcznym odcinku, o czym widzowie pewnie już wiedzą, Hubert w końcu oświadczy się Klarze. Zwlekał dość długo, ale lepiej późno niż wcale. Mam nadzieję, że ze ślubem pójdzie o wiele szybciej. Zanim do niego dojdzie, mój bohater będzie musiał zmierzyć się z poważnym problem i podjąć bardzo ważną decyzję. Życie serialowych postaci jest przewrotne, nigdy nie wiedzą, z której strony padnie cios...