• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

pierwsza część rozmowy z Markiem Molakiem

Gwiazda rocka na wagarach!

15:00, 10.10.2011
Gwiazda rocka na wagarach!

.
.

Podziel się:   Więcej

Jest wtorek, kilka minut po godzinie 13. O której dzisiaj wstałeś?
O 12. Musiałem jeszcze wyjść z psem, który mi uciekł, dlatego się do ciebie spóźniłem.

W środku tygodnia wstajesz o 12. Piękne życie!
To nie będzie trwało wiecznie, od października idę na studia. W tym roku zdałem maturę. O rok za późno, miałem poślizg w gimnazjum. Stwierdziłem, że jestem gwiazdą rocka i nie potrzebuję szkoły, co - niestety - skończyło się tak, a nie inaczej.

Wagarowałeś?
Przychodziłem do szkoły, patrzyłem na plan lekcji, a gdy mi się nie podobały, brałem gitarę i szedłem na boisko. Potrafiłem grać nawet siedem godzin. Na koniec roku miałem 14 procent frekwencji...

Jakie studia wybrałeś? Zdawałeś do szkoły teatralnej?
Do krakowskiej PWST zamierzam zdawać w przyszłym roku. Jeśli się nie uda, będę próbował do skutku. Janusz Gajos dostał się za czwartym razem. W tym roku zaczynam naukę w prywatnej uczelni w Katowicach na wydziale wokalno-aktorskim. Ostatnio połączyłem się ze Śląskiem. Dostałem rolę w spektaklu "Przebudzenie wiosny" w chorzowskim Teatrze Rozrywki i mam tam dziewczynę.

Może lepiej sprowadzić ukochaną do Warszawy?
Nie da rady, Gosia jest typowym hanysem, ona się ze Śląska nie ruszy. Cóż, będę musiał tam zostać.

Poznałeś Gosię w teatrze?
Poznaliśmy się podczas imprezy w domu aktora, którą zorganizowaliśmy po pierwszej próbie spektaklu. Tam błysnęło. Gosia nie występuje w „Przebudzeniu wiosny”, ale jest w zespole baletowym Teatru Rozrywki. Ciocia, z którą mieszkam, zawsze mówiła, że najlepsza dziewczyna to taka, która jest i kumplem, i ukochaną. Gosia taka właśnie jest.

Czy rola w „Przebudzeniu wiosny” to twój debiut teatralny?
Jako dziewięciolatek grałem w Teatrze Roma tytułową rolę w spektaklu „Piotruś Pan”, ale to było coś innego. Wtedy traktowałem teatr jak zabawę, przygodę. Teraz podszedłem do tego bardzo poważnie. Zależało mi, żeby ludzie nie pomyśleli, że wyszedł na scenę jakiś leszcz, który dorobił się troszeczkę popularności na serialach i pcha się do teatru. Chciałem, żeby widzieli, że się przygotowałem i że mimo braków warsztatowych daję z siebie wszystko. Mam nadzieję, że się udało.

A co z twoją karierą muzyczną?
Jestem wokalistą zespołu „AvA”. W maju tego roku ukazał się nasz minialbum, na którym znalazło się sześć piosenek. Nie śpieszymy się z wydaniem płyty. Praca nad nią może trochę potrwać. To będzie nasz debiut wydawniczy i zależy nam, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik.

Już wkrótce druga część wywiadu. Zapraszamy!

Rozmawiała
Joanna Rutkowska