Wiadomość została wysłana.
Pracujesz w Polsce, sukcesy odnosisz w różnych dziedzinach na całym świecie, a mieszkasz w Indiach. Prawdziwy obieżyświat!
Chyba z natury jestem Cyganem (śmiech). Urodziłem się w Lęborku, ale wychowałem w Krakowie. Po maturze zdawałem do trzech szkół teatralnych i szczęśliwie do wszystkich się dostałem. Wybrałem szkołę w Warszawie, bo uważałem, że jest najlepsza, a poza tym znajduje się najbliżej przemysłu branżowego. Po szkole z kolei trafił mi się angaż w Poznaniu. A po dwóch latach w teatrze zdecydowałem się wyjechać z kraju do Paryża i już nie wróciłem... Mieszkałem w Atenach, Oslo i w wielu innych miastach Europy, ale moim domem od pięciu lat stały się Indie. W każde lato jednak zawsze starałem się - choć na krótki czas - przyjeżdżać do Polski, by odwiedzić rodzinę. W zeszłym roku zaświtała mi myśl w głowie, aby może wrócić do aktorstwa...
Można zatem powiedzieć, że rola w „Barwach Szczęścia” jest Twoim powrotem do zawodu.
Aktorstwu poświęciłem siedem lat życia. Trudno to zapomnieć. Gdy wyjechałem z kraju na stałe myślałem, że już nigdy nie wrócę do zawodu. Ale teraz znowu poczułem jak wielką sprawiłoby mi frajdę - wykreowanie jakiejś ciekawej, charakterystycznej postaci. Nie interesuje mnie papierowy, biurowy amant, który nie wiadomo kim jest. Preferuję barwnych bohaterów czynu (śmiech), którzy zmieniają rzeczywistość.
I tak oto grasz tajemniczego Tomka - charakternego policjanta.
O tak, bardzo tajemniczego, ale jak widać bardzo zakochanego. Do tej pory większość scen, które miałem do zagrania to miłosne spotkania z Magdą... A moim marzeniem jest zagranie z bronią w ręku (śmiech)! Dlatego mam nadzieję, że w końcu Tomek zostanie pokazany w jakiejś akcji...
Co Cię pociąga w Twojej postaci?
To, że jest policjantem, że ma swój poukładany świat i system wartości, w które wierzy. Nie ma wątpliwości, czy ta praca jest dobra czy nie.
Podoba Ci się sposób Tomka na kobiety? Śledzenie, wystawanie pod domem...
To jest mi zupełnie obce. Tomek wydawał mi się strasznie nieporadny, gdy spotykał Magdę. Zamiast podejść, zagadać, pokazać się od najlepszej strony, to on się chował, kłamał. Straszna dziecinada. Ale być może, gdy kobieta zrobi mocne wrażenie na takim twardym gościu jak Tomek, to wtedy traci on głowę, kombinując jak ją podejść i oczarować. Jednak u Bogusza wyglądało to dość dziwacznie (śmiech).
Twój bohater lubi o wszystkim decydować i trzeba mu się podporządkować, to trudne do zaakceptowania.
Taki ma styl. Do tej pory praca była jego jedyną miłością, gdzie rządził niepodzielnie. Teraz to się zmieniło i choć nie najlepiej wychodzi mu domyślanie się, czego pragnie Magda, wydaje mi się, że, na swój sposób pokazuje jak bardzo mu zależy. Gdy są razem jest bardzo uległy i delikatny w stosunku do ukochanej.
Gdy Magdzie w końcu zaczyna zależeć, Tomek dziwnie trzyma dystans.
Myślę, że Tomek w pracy jest bezwzględnym typem, który na co dzień ma do czynienia z bardzo brutalnym światem i nie chce wciągać w niego swojej dziewczyny. Dlatego trzyma ją na dystans. Nie chce się tłumaczyć dlaczego go nie było, co robił lub gdzie idzie. Kiedy może być z Magdą, to chce być tylko z nią. Gdy jest w pracy - poświęca się tylko niej.
Trudno wytrzymać z takim facetem.
Miłość nie wybiera, zobaczymy jak dalej potoczą się losy tych dwojga.
Już wkrótce zapraszamy na kolejną odsłonę wywiadu z aktorem.
Rozmawiała: Joanna Rutkowska