W "Barwach życia" będziesz rozmawiała z psychologiem o zdradzie, związkach przechodzących kryzys i takich, które się rozpadają. To trudna tematyka...
Nie jestem osobą, która żyje w szczęśliwym związku od 18 roku życia, mam na koncie porażki i doświadczenie, natomiast takich sytuacji jak Marta nigdy nie przechodziłam. Zastanawiałam się, czy gram moją postać na tyle wiarygodnie, żeby wypowiadać się na temat tego typu problemów. Zdecydowałam się, bo spotykam się z odzewem ze strony fanek serialu. Jakiś czas temu byłam w Stróżach pod Nowym Sączem, podeszła do mnie kobieta i powiedziała, że jest w tak samo patowej sytuacji jak Marta. Po tym spotkaniu jakiekolwiek wątpliwości, czy będę wiarygodna, minęły.
"Barwy życia" mogą pomóc wielu kobietom!
Zdecydowanie! Psycholog, która wystąpi w programie, doradzi widzom, o czym i jak warto rozmawiać w tak trudnym położeniu. Zamiast oskarżeń lepiej powiedzieć: "źle się czuję, bo..." albo "jest mi smutno, bo...". Należy unikać słów typu "nigdy" i "zawsze". Często potrzebny jest też mediator, któremu łatwiej ocenić sytuację w związku, bo jest na zewnątrz. Czasami ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. W "Barwach życia" będziemy o tym opowiadać.
Bohaterką odcinka "Barw życia", w którym wystąpisz, jest kobieta po burzliwym rozwodzie. Jakie wrażenie zrobiła na tobie jej historia?
Gdy obejrzałam ten reportaż, miałam ściśnięty żołądek. Co mogę powiedzieć? Kobiety zawsze podchodzą do wszystkiego emocjonalnie, często za bardzo poświęcają się dla dobra sprawy. Czasami trzeba jednak skorzystać z pomocy psychologa, który może doradzić, jak się zachować w konkretnej sytuacji, co zrobić. Granice są płynne, każdy związek jest inny, nie ma jednej recepty. Sytuacja finansowa, zawodowa, psychika i szereg innych zależności - to wszystko wiąże się ze sobą.
Sądzisz, że rozmowa o zdradzie i problemach w związku z psychologiem pomoże ci jeszcze wiarygodniej wcielić się w Martę?
Na pewno. Gdy ktoś, kto na co dzień obcuje z takimi problemami, mówi, jak reagują kobiety, jak się zachowują, co warto robić w ich sytuacji, to szkoda z tego nie skorzystać dla dobra postaci. Na planie towarzyszy mi dużo emocji. Po dniu zdjęciowym, podczas którego gram dużo uczuciowych scen, jestem zmęczona psychicznie. Raz miałam trzy dni pod rząd wypełnione takimi ujęciami. Chodziłam zapuchnięta od płaczu, a znajomi pytali, czy mam jakiś problem (śmiech). Musiałam się tłumaczyć. Z drugiej strony to bardzo ciekawe móc zmierzyć się z problemami przed kamerą. Dużo się uczę.
Sytuacja Marty nie wygląda teraz kolorowo...
Niedawno rozpoczęła się sprawa rozwodowa. Nie wszystko idzie po myśli Marty, przestanie panować nad emocjami, nie będzie zauważała, że ktoś chce jej pomóc...
Czy w trudnych chwilach będzie mogła na kogoś liczyć?
Na pewno na rodziców i Roberta (Marcin Czarnik), który będzie jej pilnował i wspomagał. Cudownie, że zjawił się na jej drodze. Marta ma szczęście; skupia wokół siebie dużo dobrych osób.
Problemy zbliżają. Czy Robert zdobędzie serce Marty?
Będzie walczył. To silny, konsekwentny facet. Nie mogę zdradzić szczegółów, ale dużo się wydarzy... Marta otrzyma od niego wielkie wsparcie, ale to bohaterka, która wszystko chce robić sama. Myśli, że jeśli będzie uczciwa, nie skorzysta w sądzie z nieetycznych chwytów i nie powie, jak była traktowana w związku, to i tak prawda zwycięży. Cieszę się, że jest taką osobą. Sądzę, że to wyjdzie jej na dobre i pokaże widzom, że warto się tak zachowywać.
Podejrzewam, że Piotr zaprezentuje cały wachlarz zachowań poniżej pasa...
Niestety. Jego komunikacja z Martą będzie się ograniczać do słów: "cześć", "do widzenia", "witaj".To już nie jest człowiek, którego widzowie znają z pierwszego roku emisji "Barw szczęścia". Będzie lawirował, wymyślał, knuł.
To klasyczna walka dobra ze złem!
Piotr jest bardzo oschły, nieprzystępny, co tym bardziej dobija Martę po tylu pięknych chwilach, które razem przeżyli. Nawet zaczęłam tęsknić za tym, jak było między nimi kiedyś, za idealnym związkiem, pięknymi momentami.
Czy dobro zwycięży?
Mam nadzieję, że tak! Życie jest nieprzewidywalne, każdy dzień może przynieść zmianę o 180 stopni... U mnie ostatnio przełomowe są poniedziałki. Zobaczymy, jak będzie u Marty. Ten wątek jest po to, by pokazać, że warto myśleć pozytywnie i iść po swoje - w dobrym tego słowa znaczeniu. Etycznie, zgodnie ze sobą i sumieniem.
Rozmawiał: Jan Dziekan
"Barwy życia" - odcinek 5: "Zdradzona" z udziałem Katarzyny Zielińskiej – już 5 października zaraz po "Barwach szczęścia". Serdecznie zapraszamy!!!