• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Każdy wyjazd kończył się ślubem - rozmowa z Sebastianem Cybulskim

13:02, 15.02.2016
Każdy wyjazd kończył się ślubem - rozmowa z Sebastianem Cybulskim

.
.

Podziel się:   Więcej
Jakie masz plany wakacyjne?
Moje plany wakacyjne to jedna, wielka loteria. Wszystko co i rusz się zmienia. Uczestniczę w próbach do spektaklu, które potrwają do 10 lipca. Później mam niby trzy tygodnie wolnego, ale nie wiem, czy uda mi się wyjechać, bo ostateczne decyzje zapadną po próbach. W planach mam Grecję albo Ukrainę. A nie powiem, wakacje bardzo by się mi przydały.
A jeśli uda ci się wyjechać to będzie to zorganizowany wyjazd czy może żywioł?
Jest to spontan. Pakujemy walizki, wsiadamy w samolot i nie ma nas. Cały czas jednak waży się, czy to będą Ateny czy coś bardziej na Wschód.
Wyprawa życia to:
Indie! Choć z roku na rok niestety coraz bledsze są widoki na wyprawę w tamtą stronę. Oczywiście chciałbym pojechać, ale nie na żadną zorganizowaną przez biuro podróży wycieczkę, tylko na własną rękę. Najlepiej wsiąść w samolot - albo w kolej transsyberyjską z plecakiem na plecach - i w drogę! Mnie bardziej fascynuje podglądanie "tubylców" niż leżenie "bykiem" i łapanie słońca (śmiech). Takie wmieszanie się w życie ulicy, bardziej mnie interesuje niż suche zwiedzanie i wylegiwanie się. Siedzenie na basenie w hotelu to nie dla mnie. Nie odnajduję się w tego typu odpoczynku. Wyznaję zasadę, że im bardziej jestem zmęczony tym bardziej wypoczywam.
Wybierasz się na jakieś krótkie wypady wakacyjne w Polsce?
Ostatnio jeździłem na Półwysep Helski i do Zatoki Puckiej, czyli nad zbiorniki wodne. Ale najbardziej uwielbiam "uciekać" na Kaszuby. Jestem gotów pojechać tam, choćby tylko na szesnaście godzin, aby naładować baterie i np. pojeździć konno wśród kaszubskich pagórków z jeziorem w tle. To jest miejsce, w którym można "spauzować" i odetchnąć na chwilę od tego codziennego pędu.
Uprawiasz jakieś sporty letnie lub ekstremalne... Spróbowałbyś nurkowania z rekinem?
Próbowałem chyba wszystkiego co może wiązać się z latem i wodą... windsurfing, kitesurfing, skutery itd. Preferuje raczej gry zespołowe: piłka nożna na plaży, siatkówka. Można się wymęczyć i spędził czas w miłym towarzystwie. Nurkować jeszcze nie próbowałem, ale podczas snurkowania (snorkeling - pływania w masce i z rurką, utrzymując się na powierzchni wody), miałem małą konfrontacje z uroczymi rybami, nie z rekinem co prawda, ale i tak było wesoło. Podglądając sobie ryby nad rafą koralową, nagle to ja wzbudziłem ich zainteresowanie. Role się odwróciły. I kiedy najbardziej ciekawska ryba mierząca z metr długości zaczęła sobie od niechcenia płynąć w moją stronę, ukazując swoje jakże piękne uzębienie, stwierdziłem, że może bezpieczniej będzie na plaży, na piasku. I tak oto w ten sposób poznałem inną grę - boule (śmiech).
Pamiętasz swoje najfajniejsze wakacje z dzieciństwa?
O tak! Góry. Poręba Wielka w Gorcach!
Dlaczego akurat te zapamiętałeś najbardziej?
Bo były usilnie powtarzane. Czy to lato, czy to zima, to tylko tam jeździłem na kolonio-obozy. (śmiech) Cała masa wspomnień wiąże się z tymi okolicami. Całodzienne wyprawy w góry. Spanie na sianie. Nie jedna konfrontacja z mieszkańcami lasu: tu dzik, tam leśniczy goniący nas po polach. Aż się chcę tam wrócić, jak to wszystko sobie przypominam. Ale wstyd się przyznać, po raz ostatni w górach byłem ładnych parę lat temu.
Wakacyjna miłość?
Oczywiście. I to nie jedna. Każdy wyjazd kończył się ślubem (śmiech), który na szczęście automatycznie był anulowany, tracił na swojej mocy zaraz po powrocie do domu...
Czego ci brakuje w wakacje? Ludzi? Teatru?

Ale mi niczego nie brakuje. Na wszystko jest czas i pora. Każdy moment wykorzystuję tak jak mogę go wykorzystać. W wakacje jest więcej wolnego, tak więc mam więcej czasu dla najbliższych i siebie samego. Mogę sobie wsiąść do samochodu czy pociągu i pojechać przed siebie, nie martwiąc się, że jutro muszę być o konkretnej godzinie zwarty i gotowy. Mamy XXI wiek, więc w każdej chwili, będąc gdziekolwiek mogę zadzwonić, porozmawiać przez Internet, napisać maila albo wysłać po prostu list. Poza tym wakacje nie trwają wiecznie, więc zawsze można się spotkać za tydzień czy też dwa. I to samo dotyczy się teatru. Wiem, że już pod koniec sierpnia wszystko wróci na swoje miejsce.
Co cię denerwuje w wakacjach?
A po co się denerwować(śmiech)? Chociaż mogę powiedzieć, że w chwili obecnej denerwuje mnie pogoda, której za bardzo chyba nie da się polubić w tegoroczne wakacje.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Joanna Rutkowska