• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Lidia Sadowa, czyli nieszkodliwa świąteczna maniaczka!

13:01, 15.02.2016
Lidia Sadowa, czyli nieszkodliwa świąteczna maniaczka!

.
.

Podziel się:   Więcej
Ze świątecznych specjałów najlepiej wychodzą mi ...
Ciasta! Głównie jakieś pierniki.
Z wigilijnego stołu objadam się...
Pierogami z grzybami i kapustą. Ooo tak (śmiech).
Prezent, o którym marzyłam i marzenie się spełniło...
Zawsze chciałam dostać pieska w pudełku. I jakoś przed Świętami się udało. Tata zaprowadził mnie do piwnicy. Miałam zakryte oczy, żebym nie podglądała. Powiedziano mi, że za chwilę dostanę to, o czym zawsze marzyłam i kazano wyciągnąć ręce. Ja myślałam, że będzie to tablica do pisania, a to jak się okazało, był ten wymarzony piesek (śmiech).
Przez cały rok czekam na ...

Na ubieranie choinki! Ale w połowie jej ubierania zaczynam się wściekać (śmiech). Zawsze mamy naturalną, dużą choinkę, która sięga do sufitu i zawieszamy na niej wszystko, co mamy. Ale z roku na rok jest coraz trudniej. Na szczęście zabieram się do tego z tatą i gdy przychodzi krytyczny moment ja idę ubierać dom, a tata kończy sam.
W Święta słucham...
Oczywiście wszystkich sentymentalnych amerykańskich kolęd i piosenek. Mogę z ręką na sercu przyznać, że jestem lekką maniaczką świąteczną, ku utrapieniu moich współlokatorek. Ja już się cieszę, że niedługo będą Święta i przystroję całą naszą chałupę (śmiech)!
W Święta telefon i maile...
Przez jakiś czas przy pomocy techniki składałam życzenia, ale bardzo tego nie lubię... I teraz postaram się wrócić do tradycyjnych kartek. To jest ładniejszy i lepszy zwyczaj. Poza tym jestem z tych, którzy ubolewają, że ludzie nie wysyłają już sobie listów.
W jasełkach chciałabym zagrać...
Ooo, już nie chcę grać w jasełkach, bo kiedyś zagrałam chłopczyka. A potem okazało się, że jedna dziewczyna się we mnie zakochała i przeżyła rozczarowanie, gdy się dowiedziała, że również jestem dziewczynką (śmiech)!
Jak przestałam wierzyć w Świętego Mikołaja to...
To było straszne! Dawniej dostawałam prezenty następnego dnia rano po Wigilii. Budziłam się, leciałam pod choinkę i wierzyłam, że Mikołaj mi je tam zostawił. Aż któregoś roku prezenty rozdano po Wigilii i dotarło do mnie, że Św. Mikołaj nie istnieje. I bałam się, że już nic więcej nie dostanę. Nie podobało mi się to nic a nic... Potem jeszcze się łudziłam, ale to była niestety brutalna prawda.
Praca w Święta...
Jestem leniuchem, a moja mama w tym czasie goni mnie do prac domowych i idzie mi to strasznie powoli. Taka jest różnica między mną, a mamą - ja mam czas, a moja mama zawsze się uwija ze wszystkim.
W Święta musi być...
Śnieg, śnieg i jeszcze raz śnieg oraz mróz i szron na drzewach!
Ulubiona tradycja świąteczna...
Pasterka, Wigilia... Bycie razem przez całe Święta oraz oglądanie prezentów jeszcze długo po kolacji. Ma to swoją magię...
W tym roku sylwester będzie ...

Zielonego pojęcia nie mam - jak co roku (śmiech).
Życzenia dla widzów "Barw szczęścia"...
Wszystkim widzom, telewidzom i fanom "Barw szczęścia" życzę zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Oby były takie, jak zawsze powinny być - mroźne i śnieżne! Takie dobre – po prostu z sercem.
Przygotowała: Joanna Rutkowska