• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Pippi Langstrumpf z tatuażem - rozmowa z Heleną Englert

13:32, 17.10.2016
Pippi Langstrumpf z tatuażem - rozmowa z Heleną Englert Jest córką aktorów - Beaty Ścibakówny i Jana Englerta, ale ma dopiero szesnaście lat i jeszcze nie wie, czy pójdzie w ich ślady. W podjęciu decyzji może jej pomóc praca na planie „Barw szczęścia”.

Jest córką aktorów - Beaty Ścibakówny i Jana Englerta, ale ma dopiero szesnaście lat i jeszcze nie wie, czy pójdzie w ich ślady. W podjęciu decyzji może jej pomóc praca na planie „Barw szczęścia”.

fot. Artrama
fot. Artrama

Podziel się:   Więcej
Od niedawna wciela się w tym serialu w kontrowersyjną nastolatkę Angelę, która zamieni w koszmar życie Kajtka i jego dziewczyny Oliwki.

W jednym z wywiadów powiedziałaś, że Angela, którą grasz w „Barwach szczęścia”, jest złą prowokatorką. Według mnie to wrażliwa nastolatka, która dużo przeżyła...


Mam wrażenie, że ona zawsze miała w sobie nutkę ekstrawagancji, która nie do końca wpisuje się w szablon wrażliwej nastolatki po przejściach. Biorąc pod uwagę, jak się ubiera, zachowuje i jaki ma sposób myślenia, dochodzę do wniosku, że nigdy nie była konwencjonalna. Jest wyrazista i ma swój styl, a przeżycia związane ze śmiercią mamy i dziadków jeszcze bardziej podburzyły tę część jej osobowości. Niby jest silna i twarda, ale pod tą maską skrywa wrażliwość, co widzowie zobaczą zwłaszcza w scenach z Kajtkiem (Jakub Dmochowski – przyp. aut.).

Co w najbliższych odcinkach wydarzy się w życiu twojej bohaterki?
Pierwsze miesiące w nowym otoczeniu będą dla niej bardzo trudne. Przyleciała do Polski, obcego kraju, gdzie ma zacząć kolejny etap życia u boku ojca (Kacper Krupski – przyp. aut.), którego wcześniej nie znała, i jego partnerki Magdy (Honorata Witańska – przyp. aut.). W głowie Angeli będą kłębiły się złe myśli, będzie w fatalnym stanie psychicznym. Zacznie uciekać do swojego świata, podejmie próby samookaleczenia się.

Czy komuś uda się do niej zbliżyć?
Początkowo, mimo usilnych prób ojca i Magdy, nie pozwoli na to nikomu. Z czasem znajdzie nic porozumienia z Anną (Dorota Kolak – przyp. aut.), która będzie jej nauczycielką języka polskiego i zarazem przewodniczką po nowej rzeczywistości. Dzięki niej zacznie się odnajdować i w jakimś stopniu ustabilizuje się psychicznie.

Jej życie zmieni także znajomość z Kajtkiem.

Angela się w nim zakocha; to będzie jej pierwsza, burzliwa miłość. Moja bohaterka jest nieskoordynowana emocjonalnie; jej próby przekonania do siebie Kajtka będą przynosiły efekty odwrotne od zamierzonych. W pewnym momencie stanie się chorobliwie zazdrosna o Oliwkę (Wiktora Gąsiewska – przyp. aut.) i agresywna. Dojdzie do wielu bardzo nieprzyjemnych zdarzeń.

Twoja bohaterka nie radzi sobie z emocjami, w związku z czym masz do grania wiele trudnych scen. Która była dla ciebie największym wyzwaniem?

W przypadku tej postaci każda scena ma drugie dno. Nie do końca wiadomo, czy ona mówi coś na poważnie, czy żartuje albo ironizuje. Miałam bardzo dużo trudnych scen, ale najbardziej w pamięci zapadła mi jedna z pierwszych, które nagrywałam. Krótka, bez słów, w której Angela okaleczała się żyletką w swoim pokoju. To było dla mnie wymagające pod względem psychicznym i technicznym. Nie musiałam nic mówić, ale bardzo dużo działo się w mojej głowie. Wyzwaniem była dla mnie sekwencja scen z  dwoma mężczyznami, którzy próbowali upić i wykorzystać moją bohaterkę. Trudno było mi wyobrazić sobie tę sytuację, bo – na szczęście – nie mam do czynienia z takimi ekstremalnymi zdarzeniami.

Czy, budując tę postać, inspirowałaś się jakąś postacią filmową bądź literacką?

Mam wrażenie, że powstaje dużo postaci Angelopodobnych, ale moja bohaterka jest jedyna w swoim rodzaju. Ma w sobie dużo groteski, w związku z czym przypomina trochę Pippi Langstrumpf. Z kolei z wyglądu wydaje mi się podobna do głównej bohaterki filmu „Dziewczyna z tatuażem”.

Prosisz czasami o rady zawodowe aktorów, z którymi grasz w „Barw szczęścia”?
Jeśli mam wątpliwości, pytam, ale nie robię tego często. Nie chodzi o to, że wszystko wiem najlepiej, po prostu lubię przygotować się sama. Myślę o mojej postaci, próbuję i zastanawiam się, jak mogą wyglądać kolejne sceny z jej udziałem. Przychodzę na plan z pomysłem. Czasami spodoba się reżyserowi, czasami nie, pojawiają się uwagi i wskazówki, do których staram się dostosować.

Z kim na planie nawiązałaś najlepszy kontakt?

Z Wiktorią Gąsiewską, która gra Oliwkę, i Kubą Dmochowskim, czyli serialowym Kajtkiem. To są moi rówieśnicy, z nimi najłatwiej nawiązać mi kontakt wykraczający poza sprawy zawodowe. Mieliśmy dużo wspólnych scen w lipcu i sierpniu. Często pracowaliśmy nad Wisłą w Warszawie; realizowaliśmy między innymi zdjęcia z udziałem kaskaderów. Dobrze to wspominam.
 
Zamierzasz w przyszłości zostać aktorką?

Trzeba mierzyć siły na zamiary. Próbuję różnych rzeczy, teraz gram w „Barwach szczęścia”. Na razie jestem na etapie bardzo przyjemnej, inspirującej przygody. Zobaczymy, czy sobie poradzę i czy mi się to spodoba w dłuższej perspektywie. Jeśli wyjdzie w miarę w porządku, zacznę myśleć o kolejnych krokach w kierunku aktorstwa. Nie chcę deklarować, że na pewno wybiorę taką drogę, bo w moim życiu wszystko szybko się zmienia. Mam tyle pomysłów...

Rozmawiał: Kuba Zajkowski