• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

świąteczna rozmowa z Kasią Zielińską

Tropi święta od listopada

12:00, 21.12.2011
Tropi święta od listopada

.
.

Podziel się:   Więcej
Czujesz już święta w powietrzu?
Oczywiście! Jestem jedną z takich osób, które już od listopada szukają świąt. I po sklepach i na ulicach... Lubię chodzić wieczorami uliczkami i patrzeć, jakie są już dekoracje świąteczne oraz wypatrywać pierwszych prezentów.

A co wprowadza Cię w świąteczny nastrój?
Wystawy sklepowe, oświetlenie miasta… Zawsze się wtedy skuszę, aby kupować sobie do domu jakieś świąteczne gadżety...

Czy w tym roku zostanie podtrzymana tradycja ubierania choinki z przyjaciółmi?
Na 100%. Zawsze znajdę trochę czasu, aby wszystko przygotować. Jak już skombinuję choinkę to wtedy zapraszam gości. Ale nie może być pierwsza z brzegu - musi być świeża, pachnąca, piękna... Część przyjaciół przynosi własnoręcznie zrobione ozdoby, a inni przychodzą z jedną bombką.

To już masz chyba całą szafę tych ozdób?
Trochę się tego uzbierało, a każda jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Zbieram je skrzętnie i można powiedzieć, że trochę kolekcjonuję. Mam też swoje ulubione sklepy, w których zawsze znajdę coś wyjątkowego na choinkę czy na świąteczny stół.

Święta zawsze spędzasz z rodziną, czy w tym roku przygotowujesz coś specjalnego lub innego?
Nie staram się zmieniać świąt, bo po to są, żeby zawsze były takie same. Dla mnie są doskonałe i cudowne takie, jakie są. W tym roku nic się nie zmieni - jak zwykle przyjeżdżam do domu rodzinnego trochę na gotowe (śmiech) i na pewno będzie pysznie i wesoło. Życzyłabym sobie tylko, aby było trochę więcej śniegu, tak jak w zeszłym roku.

Czy świąteczny harmider Cię trochę nie męczy?
W pewnym momencie na pewno przychodzi myśl, że znowu goście, znowu coś trzeba spróbować... Jednak to bardzo pozytywne zmęczenie. Jestem typem towarzyskim, więc z tego czerpię radość. A jak trzeba, to istnieje awaryjne wyjście - "po angielsku" - które stosuję, ale bardzo rzadko.

A czy Aniołek będzie w tym roku hojny?
Mogę zapewnić, że na pewno każdy dostanie coś od serca. Bo nieważne czy to jest coś ogromnego, czy małego, drogiego, czy taniego... Najważniejsze, aby prezent sprawiał radość. Mam już trochę pomysłów na podarunki, parę prezentów jest już poukrywanych w szafie i mogę z czystym sercem stwierdzić, że jestem dobrze przygotowana.

Czy dla siebie też kupisz jakiś prezent?
Zawsze coś sobie kupuję. Najczęściej nabywam kalendarz adwentowy, w którym codziennie się otwiera czekoladki. Kocham to od dzieciństwa (śmiech). A w tym roku wypatrzyłam sobie kalendarz adwentowy z kosmetykami. Codziennie wyjmuje się miniaturkę jakiegoś fajnego kosmetyku do twarzy czy do rąk. Świetna rzecz.

Przy okazji świąt masz trochę czasu dla siebie...
Tak, po intensywnym roku przed świętami mogę odetchnąć. Wszyscy się śmieją, że kupując prezent dla kogoś zawsze przyniosę ze dwa dla siebie. Taka ze mnie trochę sroka. Tu się zabłyszczy, tu kolorowe i już moje (śmiech).

A czy zdarzyło się, że kupiłaś coś dla kogoś, ale tak Ci się spodobało, że sobie zatrzymałaś?
Pewnie. Wtedy biegnę i kupuję dla tej osoby coś innego. Czasem zdarza się, że kupię coś dla siostry i potem tak mi się na niej to podoba, że lecę kupić takie samo. A jak już nie ma, to pożyczam od niej. Na tym też polega wyjątkowość prezentów, że mnie też muszą się podobać.

Rozumiem, że w święta nie stosujesz żadnej diety i ograniczeń?
Po "Tańcu z Gwiazdami" na pewno nie. Ale zawsze w święta korzystam z życia i nie liczę kalorii.

W Sylwestra wykorzystasz swoje nowe umiejętności taneczne?
Na pewno zaszaleję i - jak to w Sylwestra - też trochę potańczę!