- Wiele razy chciałem ci powiedzieć całą prawdę, ale... nie mogłem się
na to zdobyć. Za bardzo się bałem, że cię stracę. Widzisz, człowiek
zakochany zachowuje się nieracjonalnie. Ubzdurałem sobie, że mogę, ot
tak, po prostu, zerwać z przeszłością, zacząć żyć nowym życiem... Z
tobą, dla ciebie. Wmawiałem to sobie i tobie. Tak długo, aż sam w to
uwierzyłem…
Mężczyzna, zdenerwowany, zawiesza głos… I po chwili dorzuca cicho:
- Nigdy nikogo nie kochałem tak, jak ciebie. Wiem, że to koniec… Wiem,
że po tym, co się stało, już nigdy mi nie zaufasz. Ale mimo wszystko…
nie żałuję.
A Maria w końcu odpowiada:
- Wierzę... Chcę wierzyć, że tym razem mówisz prawdę…
To scena, którą zobaczymy już we wtorek – w 1235 odcinku „M jak
Miłość”! Jaki będzie finał? Czy słowa Roberta wystarczą, by Rogowska na
nowo mu zaufała? I by zdecydowała się na związek z mężczyzną, który być
może spędzi w więzieniu kilka najbliższych lat? Ciekawych zapraszamy we
wtorek przed telewizory... A na naszej stronie – już jutro - na scenę
przedpremierową!