Wiadomość została wysłana.
Zapraszamy na 574. odcinek „M jak Miłość”!
Wigilia tuż, tuż... więc w kuchni praca wre!
Cholakowa, po wypiciu filiżanki kawy i odpowiedniej dla siebie porcji egzystencjalnych pouczeń, zakasuje rękawy: i barszczyk zrobić trzeba, i makowiec… W samym środku świątecznych przygotowań, Staszek wychodzi jednak z domu…
Tylko na chwilę - żeby podrzucić Reni kupionego wcześniej karpia. Ale Cholakowej i tak do gustu to nie przypada! Na kuchennym placu boju zostaje sama – i z mnóstwem ciasta do zagniecenia. Narzeka, ale za pracę bierze się od razu. A tu od ciasta odrywa ją dzwonek!
- No tak! Wybiegł, jak stał, nawet kluczy nie wziął… Tak mu się spieszyło, to teraz niech poczeka! – Cholakowa otwierając drzwi, nie przestaje narzekać. - Wiesz co, Staszek, żebyś ty, w twoim wie…
Nagle, na widok gościa stojącego w progu, „rozmowna” zazwyczaj seniorka… milknie w pół słowa!
Kto sprawi, że Cholakowa oniemieje? Kto będzie owym tajemniczym gościem? Odpowiedź już jutro - wtorek, 08. kwietnia! Zobacz koniecznie!