W kolejny wtorek Iza pójdzie z córką do lekarza i nagle zasłabnie. Przestraszona, dziewczyna zadzwoni po pomoc do Marcina. A ten od razu do niej przybiegnie - i później wyzna Lewińskiej, jak wiele nadal dla niego znaczy.
- Dzisiaj… trochę się przestraszyłem. I dotarło do mnie, że… jeszcze nie do końca doszłaś do siebie.
- Nie jest tak źle, po prostu mam słabszy dzień…
- Powinnaś na serio zająć się sobą, swoim zdrowiem… Tu nie chodzi tylko o ciebie, ale też o Maję i… o nas wszystkich. Potrzebujemy cię…
Oboje szczerze porozmawiają o wydarzeniach z ostatnich miesięcy – które o mało nie zakończyły się tragedią.
- Tak mi przykro, że… tak to się wszystko potoczyło. Boże, nie wiem, jak mogłam mu uwierzyć, tak się dać omotać…
- A ja… nie mogę sobie darować, że byłaś sama... W ciąży, z chorym dzieckiem, że przeszłyście z Mają operację… i mnie przy was nie było!
- Nie wiedziałeś…
- Chcę to wszystko naprawić…
- Ja też…
Tymczasem Anka, widząc zażyłość Marcina z Izą, znów się odsunie. A Chodakowski od razu wyczuje, że ukochana okazuje mu chłód... i w odpowiedzi poprosi dziewczynę, by z nim zamieszkała!
- Przeprowadzisz się do nas? Do mnie i do Szymka? Nie chcę, żebyś mi uciekała - jak dzisiaj. Chcę, żebyśmy byli razem naprawdę… Żebyśmy byli… rodziną.
Jedna rodzina - i dwie ukochane. Jak długo uda się Marcinowi żyć w takim „trójkącie”? Ciekawych zapraszamy przed telewizory…