Wiadomość została wysłana.
Mariusz Sabiniewicz. Odszedł na wiosnę, 26 kwietnia 2007 r. Gdy świat rozkwita, gdy rodzi się nowe życie - jego zgasło. Zbyt szybko.
Był nie tylko wspaniałym aktorem, ale - przede wszystkim - wspaniałym człowiekiem. Kolegą i przyjacielem.
Brakuje nam Go każdego dnia. Każdego dnia, gdy nie przychodzi na plan i nie staje przed kamerami. Gdy nie pojawia się na ekranie.
- Dziwne jest mówić o Nim, że "był" - wyznała tuż po Jego śmierci Dominika Ostałowska. - Los podarował Mu "urlop od życia". Teraz wciąż mam odruch, żeby podnieść słuchawkę telefonu i do Niego zadzwonić.
Pamiętamy o Nim. Nie tylko w ten jeden, szczególny dzień - 1 listopada. W naszych sercach, żyje cały czas.
Strona poświęcona Mariuszowi Sabiniewiczowi
Wspomnienie Mariusza Sabiniewicza