Rogowska zagląda na Deszczową i opowiada o swoich kłopotach Kindze.
- Ostatnio coś złego się z nim dzieje, ale... Robert nie chce o tym
rozmawiać. A teraz jeszcze wyjechał tak nagle... I nie wiem ani gdzie
jest, ani kiedy wróci. Nie ma go już od tygodnia…
- Nie dzwoniłaś do niego?
- Dzwoniłam, kilka razy. Nie powiedział nic konkretnego, tylko się
mętnie tłumaczy, że praca, że jakieś sprawy… Nie wierzę już w żadne
jego słowo i jest mi z tym coraz gorzej… I czuję, że to wszystko źle
się skończy!(…) Dla mnie, po tych wszystkich moich życiowych zakrętach,
najważniejsze jest zaufanie… A ja już Robertowi nie ufam i nie wierzę.
W moim wieku zapewnienia o miłości to trochę za mało, żeby decydować
się na bycie rodziną…
Tymczasem kilka godzin później sytuacja się pogarsza. Maria odbiera
serię głuchych telefonów i jest pewna, że ktoś ją śledzi… A Rogowski
radzi jej w końcu, by wyprowadziła się z domu.
- Na pewno lepiej dmuchać na zimne... Dlatego uważam, że dopóki ta
sytuacja z Robertem się nie wyjaśni… powinnaś z Basią zamieszkać u
mnie!(…) Tak się o ciebie martwię i tak bardzo chciałbym cię chronić...
Wieczorem powraca za to Bilski… Maria, widząc na jego twarzy siniaki,
jest w szoku.
- Boże, Robert, jak ty wyglądasz...? Co się dzieje?!
- Nic, mam kłopoty i... muszę wyjechać na jakiś czas!
- Ale jakie kłopoty? Powiedz coś, do cholery! Uciekasz przed kimś? Coś
ci grozi? Coś... nam grozi?!
- Uspokój się, Marysiu, nic wam nie grozi...
- Nie wierzę ci... W ogóle ci nie wierzę! Nie, Robert, najpierw musisz
mi to wszystko wyjaśnić!
- Obiecuję, że powiem ci o wszystkim, ale nie w tej chwili! To nie jest
najlepszy moment…
A sekundę później zza drzwi dobiega męski głos:
- Otwierać, policja!
Jaki będzie finał? Emisja odcinka numer 1231 – ostatniego w sezonie –
już we wtorek, punktualnie o 20.40… Lepiej nie przegapić ani sekundy!