W kolejny wtorek Iza zrobi wszystko, by odzyskać ukochanego... Najpierw
poprosi o pomoc Aleksandrę, ale niedoszła teściowa odprawi ją z
kwitkiem.
- Odwróciłaś się od Marcina w momencie, kiedy najbardziej cię
potrzebował... Nie można teraz powiedzieć: „przepraszam” i udawać, że
nic się nie stało!
Kilka godzin później Lewińska przekona jednak Marcina, by zgodził się
ją wysłuchać. Dziewczyna opowie o kłamstwach Artura - i przyzna, że
okazała słabość. Ale na Chodakowskim nie zrobi to wrażenia...
- Pokazywał mi zdjęcia, na których ją obejmowałeś... Podawał daty,
godziny waszych spotkań... I w końcu... zaczęłam się zastanawiać, czy…
Wiem, to idiotyczne, dałam mu się zmanipulować! Przepraszam…
- Widzisz, ja bym nigdy, choćby nie wiem, co… nigdy bym w ciebie nie
zwątpił. A ty… Nie lubię się powtarzać, ale skoro chcesz to ciągnąć,
posłuchaj... Ty jedna mnie skreśliłaś. Tylko ty, nikt inny! Tyle. I już
naprawdę nie mamy o czym rozmawiać. Nie życzę ci źle, ale dla mnie to
koniec!
Kilka minut później Marcin wróci do domu i spotka się z Agnieszką. A ta
spróbuje się za Izą wstawić.
- Nie chcę się wtrącać, ale… może jeszcze nie wszystko stracone? Ludzie
czasem popełniają błędy. I jeśli tylko potrafią z nich wyciągnąć
wnioski… Chcę tylko powiedzieć, że to była potwornie trudna sytuacja…
Iza się pogubiła, to na pewno! Ale naprawdę cię kocha. I tobie też
wciąż na niej zależy…
Chodakowski, zirytowany, szybko jednak wejdzie jej w słowo:
- Aga, powiedz mi… Dlaczego wtedy nie wezwałaś policji? No? Jesteś
prokuratorem. Na twoich schodach siedzi facet podejrzany o zabójstwo...
Dlaczego nie powiadomiłaś policji, nie powiedziałaś, żeby mnie
zgarnęli?!
- Bo… nie mogłam!
- No i widzisz! Sama sobie odpowiedziałaś... Jestem ci wdzięczny za
wszystko, co dla mnie zrobiłaś, ale już nigdy nie rozmawiaj ze mną o
Izie!
Tymczasem Lewińska, zrozpaczona po rozmowie z ukochanym, pojedzie w
końcu do pracy... i złoży wymówienie!
- To sprawa osobista... Muszę wyjechać z Warszawy. I w tej chwili nie
wiem, czy jeszcze kiedykolwiek tu wrócę…
Czy Iza naprawdę podda się i zniknie z życia Marcina? Emisja odcinka
numer 1267 już jutro – takich emocji lepiej nie przegapić!