Wiadomość została wysłana.
Niewinne dziewczę w potrzebie… I rycerz Zduński na białym koniu! Poprawka: w starym gruchocie, który tylko udaje porządne auto. Ale i tak rycerski w stu procentach!
Zapraszamy na 575. odcinek „M jak Miłość” (emisja: poniedziałek, 14. kwietnia), a w nim…
Paweł wychodzi z Oazy. Spieszy się – od razu z pracy chce jechać do Grabiny na rodzinną Wigilię. Nagle słyszy znajomy głos:
- Paweł, poczekaj! Paweł!!!
Zduński odwraca się i… zamiera z wrażenia. W jego kierunku biegnie koleżanka ze studiów - Majka… mimo mrozu ubrana tylko w cienki sweterek i dżinsy! Dziewczyna z zimna cała się trzęsie. Zduński od razu okrywa ją swoją kurtką - wiadomo, dżentelmen.
- Dzdzdzięki… Dziękuję! – Majce z trudem udaje się wydusić choć dwa słowa. Za to na zakończenie owej „przemowy”, energicznie kicha.
- Boże, ale co się stało? Co tu robisz?... – Zduński patrzy na koleżankę zaszokowany.
- Ja… To długa historia, a jest trochę zzzimno… - Majka wciąż szczęka zębami. - Może… Może mógłbyś mi pożyczyć jakieś pieniądze?
Jak Majka doprowadziła się do tak opłakanego stanu? Co przydarzyło jej się w Wigilię? I… jak bardzo zmieni to świąteczne plany Pawła? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!